Inny świat
Niebo jest dzisiaj takie prześliczne, aż by się chciało gdzieś zaraz wyjść,
do skaryszaka albo nad Wisłę (mam bardzo blisko) i pięknie byłoby tam być.
Zachwycać się euforią natury - nawet zielenią trawy
i świergoleniem przestraszonych ptaszków,
które wypadły ze swoich gniazd, a ich rodzice je szukają.
Malutkie kaczuszki już pewnie śmigają po wodzie w pobliżu swych kaczych mam; przecudny to widok i patrzeć bez końca mogłabym nań.
Bzyczą owady jak szalone: ważki nad wodą, pszczoły przy ulach, muchy, komary, motyle - też robią swoje, bo na nie działa ta właśnie pora.
Ryby i żaby; swe pilne sprawy mają - no ryb nie słychać, a z żabkami to jednak wieczorem może być zmora.
Tak się wydaje, gdy wszystko w naturze - zda się być chaosem,
a jednak ten wspólny cel - to nie zabawa, o wyrozumiałość proszę,
to przecież też ich świat i taka pora, a nawet bardziej niż nasz kiedykolwiek.
Czuję aromat lilaków, które też szaleją - bo to jest Maj... ach ten Maj potrafi zrobić z nas wszystkich niejednokrotnie niejedno; wszystkie stworzenia Mają tak samo i nie ma silniejszej mocy - niż ta właśnie.
Ale ze mną jest taki przypadek - ten tramwaj musiał bez serca być,
to tylko chwila nieuwagi i nie mam już rąk i nóg.
To taka impresja dotycząca osób z różnymi dysfunkcjami (temat bardzo rozległy i pewnie książki byłoby mało), których nie dostrzegamy, ponieważ wiodą samotny żywot w domach albo ośrodkach, ale zapewniam was, że istnieją - tylko trochę inaczej niż my.
Taka nieświadomość jest wygodna - tak już mamy i nie pomoże żaden Bóg.
On też jest chyba najwyraźniej inwalidą jakimś tego świata
- pejoratywnym bez empatii - martwica emocjonalna.
Chyba, że karmą jest dla niego taka zabawa,
albo zwyczajnie wcale go nie ma
i to by była odnośnie niego jedyna prawda.
Jacy ludzie - taki ich Bóg.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania