Inwersja
Znów pozamiatam okruszki,
choć pod dywanem jeszcze zeszłoroczny śnieg,
nie zdążył zamienić się we wrzątek.
Raczej w tsunami, które za chwilkę sięgnie
półki, zmiażdży sól, drewno i kamień.
Zostaną przyjaciółmi, jakby znali się
od dziekad -
plany na przyszłość, niestrawione resztki -
robaczki świecące w ciągach.
I tylko ty, wyjdziesz spod niego cały mokry,
umorusany po łokcie w zasnach.
Jakby nietutejszy.
.
.
.
Z cyklu: Śniła mi się łąka
Emka.
Lipiec, jakoś rok po
Komentarze (11)
To co napisałeś jest bardzo inspirujące.
,,Inwersja twórcza ""nawet bym tak powiedziała...
Czy Michaele zamilkły?
Deklarancja do północka, tu jakby proza wyglądała, to wersja zajawkowa, bedzie przejrzyściej (po północku kasacja): http://hostuje.net/file.php?id=5362247cbb122209c791a9b8145dfb19
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania