Dzięki, po pięciu latach udało mi się porzucić przesąd zakorzeniony we mnie przez Mistrza Peipera, że text powinien być gramatycznie poprawny. Nie musi, bo poezję trzeba czuć, a nie rozumieć.
Pozdrawiam również ?
Już Ci mówiłem, że Ty po prostu nie czujesz literatury, nie masz odpowiedniego zmysłu. Widać to po Twoich komentach, textach i tym, że lubisz rolę krytyka...
Na szczęście jest tu paru z oczami pośród ślepców.
Pobóg Welebor, żeby poczuć poezję, trzeba ja wczesniej zrozumieć, bo w co mamy wchodzić, kiedy niczego nie czaimy? Wchodząc w czyjeś słowa, zaczynamy widzieć obrazy, ktore stoją za słowami... z chaosu i glupoty nikt nic mądrego nie wyniesie.
Dlatego Twoje twierdzenie, że wystarczy czuć poezję jest mylne, poezja to nie goowno, że czuć z daleka, choć jeszcze nie widać...
MartynaM, nie wygłaszam mylnych twierdzeń. Trzeba rozumieć język, w którym utwór powstał, to wszystko.
Nie trzeba wcale rozumieć, o czym jest mowa. Zresztą mówisz to samo. Trzeba znać język, wtedy można wejść. Rozumieć znaczy dostrzedz sens wypowiedzi. A to już proza. Czy zdanie "pasterz pasie dale" ma sens? A to jedno z najlepszych zdań, jakie znam. Dalej idzie "moje usta wypowiedziały całą tęczę". Co tu jest do rozumienia? Albo się czyta i wow, albo nie. Każdy odczuwa inaczej, więc nie narzucam, że każdemu musi przytoczone podobać się tak, jak mnie. Ale uważam, że obdarzonemu zmysłem do słów podobać się będzie. Jeden, dwa wersy i już wiadomo.
MartynaM, moje ulubione texty to takie, o których nie jestem w stanie powiedzieć, o czym są. Jakbym z aniołem bezcielesnym obcował, z muzyką. Samemu jeszcze takich nie piszę, za dużo mam treści. Ale będę. Już za późno ?
MartynaM, będzie ciężko, bo ja w momencie czytania nie wiem o co chodzi, a sens całości najczęściej jest, tylko, że on nie ma znaczenia. Pierwszy raz czytając text VaruVaeri z orgu "Piaski pod powiekami" złapałem się na tym, że nie wiedziałem, o czym przeczytałem.
Lepszy byłby przykład tego hiszpańskiego poety przełożonego przez Peipera, gdzie pasterz pasie dale...
Muszę poszukać, ale z przyjemnością zacytuję cały. Nie wiem o czym jest, nigdy się nie zastanawiałem ?
Zaraz wracam.
MartynaM o, nie myślałem, że Ci się spodoba. Jak znajdę tego Peipera to pokażę tamten o tęczy. Mam nadzieję, że nie jest o czymś ?
Piaski pod powiekami, ja nie zobaczyłem w tym łez, nie zrozumiałem zatem. Gdybym wiedział, że łzy, to chyba podobałoby mi się mniej...
Tutejszy Unikat jest najlepszym żyjącym pisarzem na jakiego trafiłem. Może przypomnę Jego text, jeśli komuś się będzie chciało:
MartynaM, dla mnie jest bogiem. Jeśli On wróci pisząc jeszcze lepiej, to chyba będzie koniec świata. Mimo że osobiście za Nim jako człowiekiem nie przepadam.
Pobóg Welebor, no tak, niewiele u niego treści, zacto patosu pod dodatkiem i jeszcze orty, interpunkcja, budowa zdań infantylna... no jest się czym zachwycać...?
Fajnie się bawisz, fajnie pracujesz. Myślę jednak, że będziesz tak szedł, szedł w stronę swojego wyobrażenia o wierszu bez historii, za to muzycznym, dźwięcznym, anielskim i budzącym dreszcz, aż... zawrócisz. I znowu umieścisz w wierszu opowieść, jakąś historię.
Ciekawe są zmagania ze słowem, eksperymenty, także Twoje, Welebor, ale jednak opowieść w wierszu wciąż się liczy.
Dla mnie się liczy.
Widywałam w swoim życiu wiersze napisane czytelnie, prosto, ale z taką puentą, że cały tekst zamienia się w symfonię muzyczną, w rozedrgany obraz anioła (to określenia specjalnie dla Ciebie, bo w rzeczywistości nazwałabym to WRAŻENIEM).
Nawet zastanowiłam się, jaki dać przykład, który wiersz pokazać jako ilustrację. I pokażę dwa wiersze, które znalazłam w sieci prawie pięć lat temu i do dzisiaj je pamiętam. Uważam za bardzo dobre:
Dziękuję. Przeczytałem. Chyba wiem, o co Ci chodzi. To takie mini opowiadania. Sieć neuronowa najpierw będzie pisała wiersze abstrakcyjne, a potem może też opowie – o sobie. A może da się połączyć mózg np. żaby z siecią neuronową, i wtedy żaba opowie o sobie...
Bajka.
Pozdrawiam ?
Komentarze (27)
gdzie inaczej słowa wchłaniać trza, przez źrenice do umysłu:)
Pozdrawiam?:)
Pozdrawiam również ?
Pozdrawiam również ?
Na szczęście jest tu paru z oczami pośród ślepców.
Dlatego Twoje twierdzenie, że wystarczy czuć poezję jest mylne, poezja to nie goowno, że czuć z daleka, choć jeszcze nie widać...
Nie trzeba wcale rozumieć, o czym jest mowa. Zresztą mówisz to samo. Trzeba znać język, wtedy można wejść. Rozumieć znaczy dostrzedz sens wypowiedzi. A to już proza. Czy zdanie "pasterz pasie dale" ma sens? A to jedno z najlepszych zdań, jakie znam. Dalej idzie "moje usta wypowiedziały całą tęczę". Co tu jest do rozumienia? Albo się czyta i wow, albo nie. Każdy odczuwa inaczej, więc nie narzucam, że każdemu musi przytoczone podobać się tak, jak mnie. Ale uważam, że obdarzonemu zmysłem do słów podobać się będzie. Jeden, dwa wersy i już wiadomo.
"Trzeba rozumieć język, w którym utwór powstał, to wszystko.
Nie trzeba wcale rozumieć, o czym jest mowa."
Chyba rozum śpi. Obudź go nim będzie za późno!
https://poezja.org/utwor/171629-piaski-pod-powiekami/
Lepszy byłby przykład tego hiszpańskiego poety przełożonego przez Peipera, gdzie pasterz pasie dale...
Muszę poszukać, ale z przyjemnością zacytuję cały. Nie wiem o czym jest, nigdy się nie zastanawiałem ?
Zaraz wracam.
Istotnie piękny wiersz.
Piaski pod powiekami, ja nie zobaczyłem w tym łez, nie zrozumiałem zatem. Gdybym wiedział, że łzy, to chyba podobałoby mi się mniej...
Tutejszy Unikat jest najlepszym żyjącym pisarzem na jakiego trafiłem. Może przypomnę Jego text, jeśli komuś się będzie chciało:
https://www.opowi.pl/tajemnica-poczecia-a65416/
dostatkiem*
Ciekawe są zmagania ze słowem, eksperymenty, także Twoje, Welebor, ale jednak opowieść w wierszu wciąż się liczy.
Dla mnie się liczy.
Widywałam w swoim życiu wiersze napisane czytelnie, prosto, ale z taką puentą, że cały tekst zamienia się w symfonię muzyczną, w rozedrgany obraz anioła (to określenia specjalnie dla Ciebie, bo w rzeczywistości nazwałabym to WRAŻENIEM).
Nawet zastanowiłam się, jaki dać przykład, który wiersz pokazać jako ilustrację. I pokażę dwa wiersze, które znalazłam w sieci prawie pięć lat temu i do dzisiaj je pamiętam. Uważam za bardzo dobre:
https://www.portal-pisarski.pl/czytaj/60975/wybacze-ci-za-milion-lat
https://www.portal-pisarski.pl/czytaj/61844/tempus-non-penis-%e2%80%93-non-stat
Myślę, że sztuczne sieci neuronowe nie dadzą rady napisać takich wierszy jak autor o pseudonimie braparb.
Bajka.
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania