Iżparal.

I tylko niekiedy, gdy środek ciężkości

przesuwa się gdzieś poza układ,

następują blokady.

Korki na skrzyżowaniach, gdzie zgasł na raz

cały koloryt i możemy tylko tkwić wewnątrz,

wtajemniczeni.

A to wypadek tylko.

To tylko ktoś przytula drzewa i słupy drogowe,

w zamian za oddane zimno oferując

chwilowy zastój. I paczkę fajek na przeczekanie,

choć już bez zapalniczek.

 

Chwytamy w dłonie kamienie,

niektórzy, przy odrobinie szczęścia,

znajdą nawet krzemień,

wprowadzając w krwiobieg iskrzenie.

Ale to gdzieś poza mną, gdzieś nieopodal.

We mnie narasta tama, tym większa

im bliżej źródła jesteśmy,

aż w końcu pojawia się w niej prześwit

i zalewa całe miasta, po szyję.

Następne częściIżparal

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    jakby celebrowanie bólu, wsiąkania... to jak krzyk, który narasta powoli, z czasem blokuje, aż nie pozostaje nic innego jak go uwolnić, zanim udusi...

    Pięknie...
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Zwykła tęsknota. Choć nie wiem, czy na temat tego uczucia - zwykła, to odpowiednie słowo.
    Tygodniami można nie myśleć o kimś, a kiedy w końcu to się stanie - jest jak mówisz. Aż pęka wszechświat.
  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    Szalej. a czy tęsknota nie jest właśnie takim krzykiem duszy? Zobacz, rozwala nas od środka, zatrzymuje, blokuje oddech, aż wybucha i na jakiś czas oczyszcza... a później znowu dokładamy po kamieni, do sterty...
  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    bez po
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Grafomanka wybucha tylko, kiedy znajduje ujście w obecności. Ale jak ta obecność wtedy smakuje... Uśmiechnięte oczy, nawet kiedy usta zaprzeczają... Niby cisza pomiędzy, niby nic się nie dzieje, a gdzieś tam umierają galaktyki.
  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    Szalej. nie rozmarzaj się, i mnie, mam już za dużo kamieni i chcą zniknąć...
  • Grafomanka 8 miesięcy temu
    nie chcą
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Grafomanka w tam. Byle do jutra, mam nadzieję.
  • piliery 8 miesięcy temu
    Czytam i czytam. Lubisz czytelnikowi zasupłać w głowie. :) Paraliż? Ja znajduję tu nadzieje na spełnienie. Jeśli ona jest - nastanie kiedyś spełnienie. Bardzo mi się podoba.
  • Szalej. 8 miesięcy temu
    Lubię, bo sam mam tam nasuplane, więc czemu mam ułatwiać? Widzisz. Im większy ten paraliż właśnie - tym spełnienie i nadzieja na nie, wdaje się większą. I to jest przyjemne. Dzięki za czytanie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania