Poprzednie częściIżparal.

Iżparal

I tylko niekiedy, gdy środek ciężkości

przesuwa się gdzieś poza układ,

następują blokady.

Korki na skrzyżowaniach, gdzie zgasł na raz

cały koloryt i możemy tylko tkwić wewnątrz,

wtajemniczeni.

 

A to wypadek tylko.

 

To tylko ktoś przytula drzewa i słupy drogowe,

w zamian za oddane zimno oferując

chwilowy zastój. I paczkę fajek na przeczekanie,

choć już bez zapalniczek.

 

Chwytamy w dłonie kamienie,

niektórzy, przy odrobinie szczęścia,

znajdą nawet krzemień,

wprowadzając w krwiobieg iskrzenie.

Ale to gdzieś poza mną, gdzieś nieopodal.

We mnie narasta tama, tym większa

im bliżej źródła jesteśmy,

aż w końcu pojawia się w niej prześwit

i zalewa miasta, po szyję.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania