Iżparal
I tylko niekiedy, gdy środek ciężkości
przesuwa się gdzieś poza układ,
następują blokady.
Korki na skrzyżowaniach, gdzie zgasł na raz
cały koloryt i możemy tylko tkwić wewnątrz,
wtajemniczeni.
A to wypadek tylko.
To tylko ktoś przytula drzewa i słupy drogowe,
w zamian za oddane zimno oferując
chwilowy zastój. I paczkę fajek na przeczekanie,
choć już bez zapalniczek.
Chwytamy w dłonie kamienie,
niektórzy, przy odrobinie szczęścia,
znajdą nawet krzemień,
wprowadzając w krwiobieg iskrzenie.
Ale to gdzieś poza mną, gdzieś nieopodal.
We mnie narasta tama, tym większa
im bliżej źródła jesteśmy,
aż w końcu pojawia się w niej prześwit
i zalewa miasta, po szyję.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania