Jak zakończyłem II wojnę światową

Podobno cienka to linia,

a przecież ocean nie-spokojny

dzieli światło i mrok. Skąd przypływam.

 

Dajcie chociaż ze dwie gwiazdy

przewodnie. Bo tylko te mają wartość na wielkiej wodzie.

Gdzie walczę.

Jeszcze.

Tylko o życie.

 

Ideały niech idą w pizdu.

Jak mój kochany Indianapolis.

 

Ugryzę najbliższego rekina,

choć nie on kazał zmieniać historię.

Niemniej ktoś musi ponieść konsekwencje

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (43)

  • betti 26.06.2019
    A jakby tak walczyć, nie wysyłając w pizdu ideałów, to co?
  • puszczyk 26.06.2019
    Trzeba.
    Szczególnie w kontekście historii USS Indianapolis.
  • Kastor 26.06.2019
    A co Z nim? Nie tak?
  • puszczyk 26.06.2019
    Kastor
    Z kim?
    Bo jeśli z okrętem, to masz po prostu wujka gugle.
  • betti 26.06.2019
    A widzisz, to ja głąb i sobie własną historię stworzyłam...
  • puszczyk 26.06.2019
    Nie przejmuj się i baw się przy tym, jak chcesz.
    To w końcu ja jestem historykiem.
  • betti 26.06.2019
    Jakoś do zabawy mi daleko... bez względu na to, czyja to historia.

    Swoją drogą muszę ten film obejrzeć, zaciekawiłeś. Kawał dobrej historii, czy raczej tragedii...
  • puszczyk 26.06.2019
    betti , w tle z bombą atomową.
    To jest właśnie historyczny kontekst tego wiersza, który nie ma ze mną nic wspólnego.
  • betti 26.06.2019
    Mirek, byłam egoistką, pomyślałam o sobie - sorry.

    No właśnie, okręt zatonął po dostarczeniu bomby storpedowany przez Japończyków, wszyscy zginęli, ponad tysiąc osób, niektórzy żywcem zjadani przez rekiny.
    No i teraz, czy dostarczanie tej bomby miało sens, czy wysyłanie ludzi z bombą miało sens? Czy ta wojna miała sens?
  • puszczyk 26.06.2019
    betti a czy nie jest ironią, że storpedowany został po, a nie przed?
    Ocalono by 70 tys. ludzi z Hiroszimy.
  • nic się nie dzieje bez przyczyny...
  • betti 26.06.2019
    To właśnie zadziwia i zastanawia. Czemu tak się stało? Kto i dlaczego?
  • puszczyk 26.06.2019
    Francis - Gorzalka
    Tu raczej idzie o tragiczny chichot historii.
  • puszczyk 26.06.2019
    betti Bo historia uczy jednego.
    Ze nikogo nigdy i niczego nie nauczyła.
    Ciągle te same błędy.
  • puszczyk jak zwał tak zwał, licho wie, jak potoczyłyby się losy wojny, gdyby nie dotarł.
    I tak zawsze cierpią niewinni ludzie.
  • puszczyk 26.06.2019
    Francis - Gorzalka
    Ano właśnie o tym jest ten wiersz.
    Pisany z perspektywy jednego z tych marynarzy w wodzie.
  • betti 26.06.2019
    A może śmierć tego tysiąca, nie była na tyle istotna w obliczu zamordowania siedemdziesięciu tysięcy? W gruncie, co to za cena... chociaż tam jak zginie jeden bohater narodowy, to cały kraj staje w gotowości bojowej, z tej perspektywy aż dziwne, że Stany nie poszły dalej...
  • Canulas 26.06.2019
    Nic nie czuję, więc siłą rzeczy mi się nie podoba. Siląc się na interpretację, zapewne nie będę zbyt oryginalny widząc nie tyle zdradzonego, co już przemęczonego człowieka. Człowieka, który mówi nie podchodźcie.
    Wulgaryzm mnie nie razi, ale i zupełnie nie nadaję tekstowi drapieżnego rysu.
    No i tyle.
    Ciao.
  • puszczyk 26.06.2019
    To przez upały.
    Sprawdź jednak historię tego okrętu.
  • Canulas 26.06.2019
    Sprawdzę
  • Canulas 26.06.2019
    Sprawdzę
  • Johnny2x4 26.06.2019
    Ktoś musi ponieść konsekwencje. Prawo przyczyn i skutków. Podoba mi się. Jak zwykle, u Ciebie.
  • puszczyk 26.06.2019
    Dzięki.
    Wszyscy ponieśli skutki.
    I Hiroszima i Indianapolis.
    Paradoks historii.
  • Angela 26.06.2019
    Jestem zaskoczona bo mimo że nie w moim guście, nawet mi się podoba.
  • puszczyk 26.06.2019
    I ja jestem zaskoczony.
    W sumie to nie wiem, czy dobrze, czy źle, że Ci się podobał.
    Ale dzięki za ślad.
  • Angela 26.06.2019
    No tak, nie dla takich jak ja Twoje wybitne pisanie.
    Spokojnie, następnym razem mi się nie spodoba, albo wedle zamysłów Szanownego Pana nic nie zrozumiem.
    Pa
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    Zdaje się, że nie zrozumiałaś wpisu, ale przeżyję.
  • Angela 26.06.2019
    puszczyk prostym ludziom trzeba prosto tłumaczyć.
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    Toteż dałem Ci prostą analizę Twojego wiersza (nawet bez interpretacji), a Ty się wolałaś obrazić.
    Tylko dlatego, że nie była spolegliwie entuzjastyczna.
    Gdzie tu są granice prostoty?
  • Angela 26.06.2019
    puszczyk ja się nie obraziłam, za stara jestem żeby o pierdoły się gniewać tylko wkurwiło mnie jedno
    zdanie: "W sumie to nie wiem, czy dobrze, czy źle, że Ci się podobał.". Zrozumiałam to w taki
    sposób, że skoro ciemnocie się podoba, to znak jest nie najlepszy, ale może ciut przewrażliwiona jestem
    (to przez upały).
    Koniec spamu.
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    Na pewno masz kłopot z przewrażliwieniem i upałem.
    Najpierw Cię wkurwia zdanie, że piszesz inaczej.
    Teraz, że nie wiem, czy dobrze.
    Albo masz uczulenie na takie typy, jak ja, albo faktycznie jakieś leki trzeba łyknąć.
    Twoja odpowiedź dla mnie nie była zła, (może dlatego, że impulsywna w 1.5 minuty), ale uwagi zatykają Ci oczy i prostują parę zwojów.
  • Angela 26.06.2019
    puszczyk tak, to chyba alergia : )
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    Nie masz odtrutki, to trudno.
    Ja oceniam utwory, nie osoby, choć oczywiście styl recenzowania zawsze był stanem białej gorączki u większości.
    Powiedziałem, że Ciebie nie będę, a Ty możesz sobie używać u mnie, ile chcesz.
    I na plus i na minus.
    To wolny portal. Nawet władzy nie ma, to idealne miejsce.
  • Angela 26.06.2019
    puszczyk jeśli coś mi się spodoba, napiszę, jeśli nie, również (szczerze i bez złośliwości)
    Z pod moich tekstów też wcale nie wyganiam, ale jak tam sobie chceta.
    Pozdrawiam.
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    To dokładnie tak, jak ja, tylko ja zacytuję klasyka "Nie róbmy z szamba, perfumerii", więc nie psikam cały dezodorant na niemyte ciało.
    Gdzie śmierdzi , to piszę.
    Mogę się oczywiście mylić, bo nie zjadłem wszystkich gustów i wiedzy świata, ale wydaje mi się, że o pisaniu coś wiem, w przeciwieństwie do łażących tabunami po forach, grafomanów.
    To piszę opinie podle własnego gustu i wiedzy.
  • Angela 26.06.2019
    puszczyk De gustibus non disputandum est, jednak trzeba mieć w pamięci, że nie wszyscy traktują
    pisanie tak poważnie, niektórzy odreagowują, inni po prostu się bawią (ja). Niekiedy zbytnia surowość
    jest nie wskazana, ale to tylko moje zdanie.
  • puszczyk 26.06.2019
    Angela
    Masz prawo do własnego zdania.
    Wolny portal i wolny kraj.
    Ja wygłaszam swoje.
    Bawić się można różnie, ale na portalu literackim nie lubię wydłubywania oczek i wyrywania nóżek poezji, czy prozie.
    Od tego są portale dla literackich psycholi i niech tam się bawią.
  • sensol 27.06.2019
    puszczyk wydłubywanie oczek i wyrywanie nóżek prozie, czy poezji może być bardzo twórcze i chyba jest potrzebne. wielu wyrywało pisuar fontanną nazywało ludzi obrażało i postęp w sztukach wszelakich do przodu posuwało. ale Tobie pewno o co innego chodzi jednak
  • puszczyk 27.06.2019
    sensol
    Ano o co innego.
  • Wrotycz 26.06.2019
    Pierwsza zwrotka rewelacyjna. I cała wersowana historia tak (nie)moralnie splątana, że hej... dla mnie wiersz pacyfistyczny, pokazujący wartość życia na tle idei. I biedny rekin, przypadkowa ofiara zębów człowieka.
    Podoba się.
  • puszczyk 26.06.2019
    Taki jest mniej, więcej przekaz.
    Dzięki.
  • piliery 07.07.2019
    Idąc śladem twojego rozumowania: jak ugryziesz rekina będziesz winien dalszej wojny. :) Mimo tego wiersz świetny 5
  • puszczyk 07.07.2019
    Poezja rządzi się trochę innym prawami, niż logiczna proza.
    To raczej metafora poszukiwania winnego, kiedy wokół ciebie pływają rekiny.
    To kto ma pierwszy ugryźć? Kogo obwinić?
    W chwili obecnej najlepiej rekina.
    Dzięki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania