Jak zrujnować sobie życie w 10 krokach
Chcesz zawalić wszystko z klasą? Zniszczyć relacje, zdrowie psychiczne i szanse na sukces, a przy tym mieć złudne poczucie, że to wszystko wina innych? Doskonale trafiłeś. Oto 10 sprawdzonych kroków, jak spektakularnie rozwalić sobie życie — i nie czuć się z tym źle (bo przecież „świat się na ciebie uwziął”).
1. Zawsze wybieraj najłatwiejszą opcję
Nie ucz się, nie pracuj, nie staraj się. Jeśli coś wymaga wysiłku, to znaczy, że to nie dla ciebie. Pamiętaj: minimalny wysiłek, maksymalna frustracja.
2. Oczekuj wszystkiego, nie dając nic
Związek? Praca? Przyjaźń? Wystarczy, że jesteś. Reszta to nie twoja sprawa. Jeśli ktoś czegoś od ciebie chce — to ich problem.
3. Zazdrość traktuj jak sport narodowy
Porównuj się z innymi non stop. Każdy sukces kogoś innego to bezpośredni atak na twoją wartość. Scrolluj Instagrama aż do samoistnego wybuchu nienawiści do życia.
4. Nigdy nie bierz odpowiedzialności
Wszystko, co złe, to wina rodziców, systemu, pogody, horoskopu. Nigdy twoja. Przecież miałeś dobre intencje, a to się liczy bardziej niż efekty, prawda?
5. Zacznij wszystko od jutra. Każdego dnia.
„Od poniedziałku”, „od nowego roku”, „jak się ogarnę” — to są twoje mantry. Życie to nie maraton, to pasmo wiecznego przygotowywania się do startu.
6. Otaczaj się toksycznymi ludźmi
Wybieraj tych, którzy cię nie szanują, krytykują, podkopują. Przecież lepiej być z kimkolwiek niż samemu, a dobra drama to lepsza rozrywka niż Netflix.
7. Ignoruj swoje zdrowie psychiczne
Stres? Depresja? Lęki? To dla słabych. Przemilcz, zepchnij, udawaj, że wszystko gra. A jak ktoś zapyta — „po prostu mam gorszy dzień”.
8. Wydawaj więcej niż masz
Karta kredytowa to nie dług, to magiczne pieniądze z przyszłości! Niech przyszły ty się martwi — dzisiejszy zasługuje na nagrodę.
9. Unikaj konfrontacji i mów wszystkim to, co chcą usłyszeć
Twoje potrzeby są mniej ważne niż cudzy komfort. Chowaj urazy, kumuluj żale. Może kiedyś wybuchniesz na wigilii i przynajmniej będzie show.
10. Nie ucz się na błędach
Popełniasz ten sam błąd piąty raz? Super — może za szóstym coś zaskoczy. Ale nie zmieniaj nic. To byłoby zbyt logiczne.
I nie żałować — czyli jak oszukać samego siebie do końca
Bo po co żałować? Żal jest dla tych, którzy chcą coś zmienić. Ty jesteś ponad to. Zamiast wyciągać wnioski, możesz:
Zracjonalizować wszystko – „To była lekcja!” (mimo że powtarzasz ją 8 raz).
Zrzucić winę na wszechświat – „Pewnie tak miało być”.
Wmówić sobie, że inni mają gorzej – „Przynajmniej nie mieszkam pod mostem... jeszcze”.
Twierdzić, że jesteś po prostu „inny” – „Nie każdy musi żyć według zasad społeczeństwa, okej?”
Uprawiać coaching duchowy z TikToka – „Jestem w procesie, wszechświat mnie testuje, a ja manifestuję sukces przez cierpienie”.
I tak oto możesz żyć spokojnie, w całkowitej ruinie, bez ani grama refleksji. Nie żałujesz — bo przecież zawsze mogło być gorzej. A poza tym, kto by miał czas na analizowanie życia, skoro trzeba robić trzecie podejście do „zmiany wszystkiego od jutra”?
A w ogóle o co tyle hałasu? To Twoje życie i możesz z nim robić co chcesz. Prawda?
Komentarze (6)
cul8r
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania