Jasne błękitne okna
Słońce wyszło na żebry.
To nie koniec, świat powiększa się
za początkiem odbitego światła,
poza przeskalowaną trawą z ekranu.
Podrywany kalendarz nie odrasta, życie jest
projektem bez ubezpieczenia kochanych,
świadomość nie odwraca oczu.
To nawet nie minimalny kontakt wzrokowy,
nic do zapamiętania z przedśmiertnego
wycia kobiety przez dwie doby.
W bezsilności niczyjej.
(Pierdolniętym nie odpowiadam)
Następne części: Jasne błękitne okna /remake/
Komentarze (2)
to ja chyba pierwszy coćik powim
Tyle obelg od mistrza doznałem , ,,,ze hej!
"To nawet nie minimalny kontakt wzrokowy,
nic do zapamiętania z przedśmiertnego
wycia kobiety przez dwie doby.
W bezsilności niczyjej"
To mnie zatrzymało. tak się mówi potocznie.
Jeśli to osobiste doświadczenie, to chylę czoła.
Czytałem w różnych wersjach to.
Sam wiesz, że wszystko zmieniasz.
Nikt za tobą nie lata, jesteśmy na tych samych portalach.
nikt z nas nie jest winien twojej sytuacji.
NO!
No idiota do kwadratu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania