Jej pamiętnik Rozdział I
Usiadła na łóżku i otuliła się kocem. Próbowała dokopać się pamięcią do czasów, kiedy była jeszcze nieświadoma tego, co w niej drzemie. Chciała wrócić do czasów, kiedy myślała o sobie jako o dobrej, szanującej się dziewczynie z zasadami. Chciała przywrócić czasy, o których już prawie zapomniała. Rozpaczliwie próbowała umieścić w czasie punkt zwrotny, ale w głowie miała tylko urywki zdarzeń. Zamknęła oczy, by maksymalnie się skupić. Zacisnęła pięści. To na nic. Każde wspomnienie, które przychodziło jej do głowy i które wydawało się tym właściwym, w końcu zostawało obalane przez inne wydarzenie z przeszłości. Wreszcie postanowiła poczekać na pierwsze wspomnienie, które przyjdzie jej do głowy i to właśnie je umownie ustanowić przełomem.
Położyła się wygodnie na łóżku i zamknęła oczy. Po raz pierwszy od wielu dni na jej twarzy zagościł spokój. Machinalnie położyła ręce na brzuchu i przeniosła się do krainy wspomnień…
- Mówiłem ci już, że pięknie wyglądasz? – Jarek spojrzał na nią z iskierkami w oczach.
Chciał zamknąć samochód, ale zatrzymał wzrok na niej przez kilka sekund. To nie był pierwszy raz tego dnia, kiedy tak się nią zachwycał. I niebezpodstawnie, ponieważ tego dnia wyglądała przepięknie. Nie chodziło tutaj już o rozkloszowaną czarną spódnicę, która ukazywała jej długie, smukłe nogi ani o zwiewną różową bluzeczkę podkreślającą jej nienaganną figurę, ale o pewność siebie, jaka z niej biła. Po części miał w tym swą zasługę i może to właśnie dlatego tak bardzo cieszył się jej szczęściem.
- Chyba ze sto razy – Iga uśmiechnęła się szeroko, podbudowały ją słowa Jarka. – Jesteś pewien, że to tutaj? – Puściła mu oczko.
- Nawet mnie nie denerwuj! Pół miasta zjeździłem za tym instytutem. – Udał urażonego, po czym dopadł ją i zaczął łaskotać.
- Przestań! – Zanosiła się od śmiechu. – Bo pomnę dokumenty!
- Nie zasłaniaj się dokumentami. – Pogroził jej palcem i ruszyli w stronę uczelni.
- A poza tym, gdybyś miał zjeździć drugie pół miasta, to… nie zrobiłbyś tego dla mnie? – zapytała nieśmiało, zerkając na niego.
Zatrzymał się i przyciągnął ją do siebie. Spojrzał jej głęboko w oczy, po czym zdekoncentrowany widokiem jej nieosłoniętych ramion, musnął delikatnie jej przedramię.
- Dobrze wiesz, że zrobię dla ciebie wszystko, co tylko mogę. – Uśmiechnął się nieśmiało. – A teraz głęboki wdech i idziemy, już nie ma odwrotu, moja studenteczko… - Roześmiał się serdecznie.
- Jeśli tylko się dostanę... – rzekła niepewnie.
- Mogę się założyć, że się dostaniesz. Jeśli przegram, to ci od rekrutacji są idiotami – powiedział stanowczo, na co Iga odpowiedziała uśmiechem.
Stukot do drzwi zgładził to cudowne wspomnienie i Iga podniosła się do pozycji siedzącej. Przetarła oczy i ze smutkiem powróciła do rzeczywistości. Nikt do niej ostatnio nie zaglądał, więc przypuszczała, że to znów matka chce sprawdzić, czy czegoś jej nie trzeba.
- Wejdź – odrzekła tylko i odwróciła się do drzwi plecami.
Usłyszała, jak drzwi otwierają się i ktoś wchodzi do środka. To nie były kroki jej matki; znała je już na pamięć, rodzicielka nie przekraczała progu o więcej niż dwa stąpnięcia. Po chwili drzwi zamknęły się i już była pewna, że to zupełnie ktoś inny ją odwiedził. Odwróciła się prędko.
- Jarek? – Dosłownie osłupiała ze zdziwienia. – Co ty tutaj robisz?
- Przyszedłem zobaczyć, jak się trzymasz… - Zaczął nerwowo drapać się po karku.
- Tak po prostu? – Spojrzała na niego z niedowierzaniem, pokręciła głową i wstała z łóżka.
- Tak, tak po prostu… - Podążył za nią wzrokiem. – Wciąż jesteś dla mnie kimś ważnym, martwię się o cie…
- Przestań pieprzyć! – przerwała mu – Kto cię nasłał? Matka?
- Nikt mnie nie nasłał, uspokój się i usiądź… - mówił delikatnie.
- Jasne… Wiesz, nie mam ochoty na pogawędki. Najlepiej będzie, jak sobie pójdziesz… - Ruszyła w kierunku drzwi, by je otworzyć.
- Iga… - podszedł do niej wolnym krokiem. – Nikt mnie nie nasłał, porozmawiajmy.
- Nic o mnie nie wiesz. Nie rozmawialiśmy od wielu miesięcy, zmieniłam się. O czym ty chcesz ze mną rozmawiać? – Zmarszczyła brwi i obdarowała go niezbyt przyjaznym spojrzeniem.
- Myślałem, że może będziesz chciała się wygadać… Chciałbym jakoś pomóc… - Spuścił wzrok.
- Jarek… - Przełknęła ślinę, nie wiedząc, co powiedzieć. – Doceniam to, ale wyjdź, to nie ma sensu. Nie mam ci nic do powiedzenia.
Jarek spojrzał na nią ostatni raz. Wspomnienie, które jeszcze chwilę temu koiło jej nerwy; teraz wydało jej się tak odległe i puste. Łzy napłynęły jej do oczu, więc spuściła głowę. Tęskniła za nim. Potrzebowała go w tej chwili, jak nigdy nikogo, a jednak odepchnęła go. Odepchnęła go tak samo, jak wszystkich innych… Chłopak wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Znów została sama. Sama ze sobą.
Komentarze (19)
Tylko tytuł mi się naprawdę nie podoba, bo ja na razie nie widzę tu pamiętnika.
"zgładził te cudowne wspomnienie" - "to" a nie "te" - "te" sugeruje liczbę mnogą, a chodzi o jedno wspomnienie
"Wstał niechętnie" - nie wiem, czy ja czegoś nie wyłapałam, ale nie ma żadnej informacji, że gdzieś usiadł, więc zgodnie z logiką - nie mógł też wstać. ;)
Nadal jest bardzo zagadkowo, co ma swój urok - lubię móc sobie trochę pogłówkować i sama poszukać kilku możliwych wyjaśnień, domyślam się, że zamierzyłaś sobie taką właśnie konstrukcję, by to wszystko odkrywać powoli, stopniowo - a więc chętnie będę dalej podążać tą drogą wraz z bohaterką. :)
,,już nie ma odwrotu (przecinek) moja studenteczko…";
,,Jeśli tylko się dostanę.." - umknęła Ci jedna kropeczka na koniec, taki drobiazg;
,,to ci od rekrutacji są idiotami. – powiedział stanowczo" - bez kropki po ,,idiotami";
,,obdarowała go nie zbyt przyjaznym spojrzeniem" - ,,niezbyt";
,,Przełknęła ślinę, nie wiedząc (przecinek) co powiedzieć". 5 :)
"gdybyś miał zjeździć drugie pół miasta to" - przecinek po "miasta"
"zapytała nieśmiało zerkając na niego." - po "nieśmiało"
Troszkę nie podobał mi się taki szybki przeskok w akcji - tu dopiero wspomnienie Jarka, a tutaj już jego pojawienie. Fajnie by było z tym odczekać, ale oczywiście to Twoje opowiadanie, a zdania mogą być podzielone. Sam Jarek... takie troszkę ciepłe kluchy, jak na mój gust, ale zobaczymy :D Zostawiam 4,5 czyli 5 :)
(1) chcę, aby ex z powrotem.
(2) Zawsze masz koszmary.
(3) Promocja się w biurze
(4) Czy chcesz mieć dziecko.
(5) Chcesz być bogaty.
(6) chcesz pozostać swoim mężem / żoną na zawsze na zawsze.
(7) potrzebę pomocy finansowej.
8) Czy chcesz kontrolować to małżeństwo?
9) Czy chcesz być przyciągającym ludzi
10) Brak dzieci
11) potrzebuje męża / żony
13) JAK SIĘ ZATRZYMUJ SIĘ LOTTERY
14) PROMOCYJNA MASA
15) OCHRONA ŚMIERCI
16) BIZNES
17) DOBRY PRACA HECHIZO
18) leczyć jakąkolwiek chorobę.
(19) E.T.C rozstrzyganie spraw
Skontaktuj się z nimi w świątyni e-mail templec564@yahoo.com i rozwiąż wszystkie problemy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania