Tjeri→ Bardzo na tak. Niby tak ''prosto'' ale jednak - nie. Wiesz o co chodzi.
Nawet można by metaforycznie zrozumieć, jak już tam kto chce:) Pozdrawiam→5
Jolka_ka, dziękuję. ;) Z chwytem to może nie do końca tak, bohater miał swój pierwowzór w rzeczywistości. Ja wiem, że to tekst słabawy, ale jestem z niego bardzo zadowolona :), bo...
Miałam niecałe dwie godziny na napisanie tekstu pod temat. Zwykle moje pisanie opierało się na dobrym pomyśle, który robił 70 procent roboty. Tu pomysłu zero. I czasu coraz mniej. Stwierdziłam więc, że napiszę tekst metodą rzemieślniczą. Na tyle ile czas pozwolił, skupiłam się na poszczególnych zdaniach. To tekst wyciśnięty na siłę - od pierwszego do ostatniego zdania. Dlatego jestem z niego zadowolona (w sensie, że potrafię).
jolka_ka - wim, Ty mówiłaś o chwycie emocjonalnym. Starałam się nieepatować tą emocjonalnością aż tak... Że słaby fabularnie, to moje przeświadczenie. Ale jak pisałam, zadowolona jestem z niego :), bom rzemieślniczo podołała.
Jesień w trzech odsłonach. Pora roku, życie i starość. A to wszystko zamknięte w przemijanie. Refleksyjne opowiadanie i w końcowych słowach optymistyczne zakończenie, wiosna... tylko dla kogo ta wiosna?
Pasjo, dziękuję za odczyt. Myślę, że wiosna zawsze znajdzie odbiorcę. Może sami znajdujemy tulipany, które cieszą i nie zastanawiamy się skąd się wzięły na naszej drodze...
A jak popatrzeć dalej, to może i bohater miał nadzieję na odrodzenie.
Dla mnie trochę banalnie podeszłaś do tematu. Starość, która nikogo nie minie i strach o przyjaciela, żeby nie odejść przed nim. Człowiek i pies, tylko zabrakło jakiejś iskry, bo suchy i chwilami nudny ten opis.
Jakoś nie w Twoim stylu.
Wyobraźmy sobie sytuację, że na portalu byliby wyłącznie poloniści, filologowie.
Czy coś by się zmieniło?
Dopiero byłyby naparzanki na bardzo wysokim i kulturalnym poziomie.
yetti, to szmata, ściera i przygłup.
Wszyscy musimy odejść, ale staruszek zadbał o należyty pochówek dla swego pupila. Piękne tulipany będą przypominać o nim, tym którzy go znali. A nieznajomi bezwiednie spojrzą na to miejsce, które przywoła ich wzrok. Liczy się pamięć. Bez niej wszyscy odeszlibyśmy anonimowo. Jesienne pozdrowienia!
Pięknie napisane i choć gardło lekko mi ścisnęło, to cieszy mnie, że obaj mogli odejść w spokoju: pies, bo w ostatnich
chwilach był przy nim jego pan i człowiek, bo nikogo na poniewierkę nie zostawił.
Pozdrawiam łezkę ocierając.
Komentarze (36)
Nawet można by metaforycznie zrozumieć, jak już tam kto chce:) Pozdrawiam→5
Miałam niecałe dwie godziny na napisanie tekstu pod temat. Zwykle moje pisanie opierało się na dobrym pomyśle, który robił 70 procent roboty. Tu pomysłu zero. I czasu coraz mniej. Stwierdziłam więc, że napiszę tekst metodą rzemieślniczą. Na tyle ile czas pozwolił, skupiłam się na poszczególnych zdaniach. To tekst wyciśnięty na siłę - od pierwszego do ostatniego zdania. Dlatego jestem z niego zadowolona (w sensie, że potrafię).
Pozdrawiam
A jak popatrzeć dalej, to może i bohater miał nadzieję na odrodzenie.
:)
Jakoś nie w Twoim stylu.
O genezie (i jakości) tekstu napisałam Jolce.
Bo co, bo nie mówi i nie ma emerytury?
Miłego.
Czy coś by się zmieniło?
Dopiero byłyby naparzanki na bardzo wysokim i kulturalnym poziomie.
yetti, to szmata, ściera i przygłup.
:]
Jak piesek leży głęboko
Tak kwiaty niech rosną wysoko
chwilach był przy nim jego pan i człowiek, bo nikogo na poniewierkę nie zostawił.
Pozdrawiam łezkę ocierając.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania