językiem hausa
trudno uwierzyć
że można z takim oddaniem
wątpić
choć oczy wiernie
łagodnym spojrzeniem rozumieją
gdy nie możesz zasnąć
uszy wyczulone na skrzypnięcie drzwi
i instynkt, który szepcze, mówi, wręcz krzyczy o tobie
w komórce trzyma sentymenty
pantofle i zapach koszuli
wspólnymi spacerami nie dzielicie czasu
przeciwnie
tkacie
nie żałuje pazurów, by kość niezgody zakopać głęboko
tworzy dom, co tarczą dla obcych myśli i gestów
skupienie na twoich ustach gdy słowa płyną
nawet bezrozumne
gdy warczysz jak do psa
klnąc, że ożeniłeś się
z
suką
Komentarze (8)
cul8r
Takie mam obserwacje.
Dzięki za kom. :)
Był przypadek gdy taka nie została wyrażona mimo presji. Adam odmówił Jezusowi związania się z samicą rajskiego zoo do którego został zaproeadzony dla znalezienia sobie "pomocnej" robotnicy. Skończyło się to sklonowaniem go z odróżniającym, samiczym organem.
zwróć, proszę, uwagę na tytuł zanim zaczniesz... hausa to język, a suka oznacza w nim krytykę..
(choć nie ukrywam, że zabieg był intencjonalny - koszmarne nalepka, jaką panie często otrzymują)
Pozdrawiam
zaiste, jakim wielkim ignorantem trza być
aby w bezsensownym uporze tkwić.
Możesz z tym bełkotem pozostać ze swiadomością iż to swiadectwo dyletanctwa.
Podwójnie dziękuję :) wyobraź sobie, że lepiej nie mogłeś tego skomentować :)
echo hausa...
serce krwawi, ale świeci
nigdy nie zgaśnie
Poezja to nie jest dokument prawny
„suka” jest metaforą brutalnego słowa, które rani i nie chodzi autorowi zapewne o prawdziwe małżeństwo, a o to, że słowo potrafi zniszczyć więź? Ale może się mylę
Dodam też, że wszystko jest cudne dopóki uległe i bez słowa krytyki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania