Józef

rocznik 1948

Zdjęcia w rododendronach

i zakwitł

blade łydki lekko opalizują.

Józek ma swój świat, koleżanki i ciasta. Nie znam Józka, nawet dobrze. Bycie koleżanką zobowiązuje i mogłabym go rozczarować.

Bierny bunt, czerwono czarne włosy i myśli o wniebowstąpieniu. Starość pozwala na

szarpanie strun w kontrabasie, chociaż opasły instrument dobrze rezonuje z delikatną kobietą.

Widzę Józka jak przeciąga małym palcem zatrzymuje

dłonie we wgłębieniu, to gra pomiędzy znudzonym bogiem i struchlałym człowiekiem.

Na każdym poście Józek jak pomarszczony anioł uwalnia

lotność wibrującego umysłu

i pomyśleć, że rocznik 48 to przeszłość.

Może polubię sernik i zjem Józka

albo skuszę się na młode mięso, które rwie

ciało i muzykę

Zawsze też mogę uprawiać jogę, albo poznać Jogina, może wśród intymnych fejsbukowych postów zrobimy sobie pozycję żaby.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Rycerz Maryji 4 miesiące temu
    martwię się o ciebie....
  • Daro1333 4 miesiące temu
    Nie wiem co o tym myśleć, to chyba przez tę żabę, przejęłà cały tekst, rozproszyła mnie i nie daje myśli pozbierać.
  • il cuore 4 miesiące temu
    Bardzo liryczny tekst, który jest u ciebie jest normal.
    A miałaś już nie pisać smutasów?
    Pozdra

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania