Poprzednie części: kant na kancie
kant na kancie
niebo nad nami bez gwiazd
prawa w nas wyblakłe
pukamy do nieba bram
w zatęchłej piwnicy
kontrasty w kontrastach
szklane domy
jak zapomniane cmentarze
rosną gdzie rosną
nocą są bardziej czarne
liczy się teraz
to mgnienie zbyt krótkie
by się nim dzielić
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania