Kartka z pamiętnika
W dużym domu pod miastem mieszka sama, a my wybierając się do niej, zamawiamy pokoje w hotelach... no wiesz, żeby nie czuć się skrępowanym.
Skrępowanym — właśnie... zastanawiam się, od kiedy obecność „bliskich”, zaczęła nas krępować.
W moich rzeczach, które z sentymentu przechowuje moja matka, odnalazłem swój pamiętnik, a w nim pierwszy zapis dotyczący świąt:
"Przeznaczone na zabicie w dzień narodzin dzieciątka karpie, pływały już w wannie, gdy dotarliśmy na miejsce, wujka trabantem z choinką wyciętą po drodze w lesie. W rogu przy kaloryferze wytrzyma maks tydzień, babcia ma też plastikową, ale wiadomo "żywa to jednak żywa" zapach itd. nie ma porównania.
Część rodziny już jest, inni się zjawią jutro, najbardziej wyczekuję kuzynów, przywiozą ze sobą rękawiczki bokserskie. Ciekawe, jak Babcia położy nas wszystkich spać, w zeszłe święta wypadło mi miejsce w przedpokoju na łóżku polowym, nie było źle, gdyż drzwi miałem otwarte do pokoju, w którym był telewizor."
"Parę godzin z rodziną, później kilka głębszych w hotelowym barze z nieznajomym o podobnym statusie i przekonaniach. To wszytko, żeby nie czuć się skrępowanym. Dopisane 50 lat później."
Komentarze (2)
/przywiozą z sobą rękawiczki bokserskie./ – dyskusyjne bo to zapis ale – ze sobą
/To wszytko, żeby nie czuć się skrepowanym./ – podobna sytuacja – skrępowanym
Świąteczny stres nadchodzi.
cul8r
Dziękuję. Miłego dnia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania