Kieliszeczek szału nie zaszkodzi - LBnD 30
Kropelki potu driftowały, po czole Bazylego. Ręce mu się plątały jak pijanemu wokaliście słowa piosenek. Na dodatek rozpraszał go cham w za ciasnej koszuli, ziewając, jakby chciał połknąć Bazylego z fortepianem bez przeżuwania.
Po pierwszym antrakcie muzyk spełzł z sceny do garderoby, tam nie mając sił usiąść na krześle leżał pod ścianą przestraszony.
- Daje dupy po całości – zapłakał
- Za rogiem jest bar, walnij sobie kielicha wrzącego szału – poradził dyrygent
Bazyli posłuchał wypił kieliszek, poczuł jak stado małp w jego sercu uderza talerzami.
Po czym zagrał koncert życia, a cham w za ciasnej koszuli zaklaskał na stojąco.
Komentarze (24)
Zmieniłbym trzy słowa, bez psucia licznika. Daj znać, jeśli chcesz wiedzieć, ale tak też jest dobrze :) ☆☆☆☆☆
„Ręce mu się plątały jak dla pijanego wokalisty..." -> „Ręce mu się plątały jak u pijanego wokalisty..."
Literkowa
Że np: "cham" znał się na muzyce:)
''Bazyli go posłuchał''→chyba tak lepiej?
Pozdrawiam:)↔%
Pozdrowienia!
Rozpoczynamy głosowanie.
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Głosujemy do 23 lipca /piątek / godz. 23.59
Dziękujemy wszystkim za udział i zapraszamy Autorów do odwiedzenia swoich konkurentów i na obowiązkowe czytanie i pozostawienie komentarzy.
Literkowa
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania