,,- Sam! Co ty tu robisz?! – męski głos zaskoczył obie kobiety. - Charlie! O matko to Ty?! – Sam wpadła mu w objęcia.'' - powinno być;
- Sam! Co ty tu robisz?! – męski głos zaskoczył obie kobiety.
- Charlie! O matko to Ty?! – Sam wpadła mu w objęcia. - ponieważ mówią dwie różne osoby.
,,z mężczyzną, który miał imię sugerujące, że może być woźnym albo hyclem.'' - brzydko to brzmi
z mężczyzną, którego imię sugerowało, że może być woźnym albo hyclem. (Liz pewnie miała Bestię na uwadze)
,,- Jestem Frank, co, tak atrakcyjna kobieta, robi sama przy barze? - tu powinny być wda zdania; - Jestem Frank. Co, tak atrakcyjna kobieta, robi sama przy barze?
,,spojrzał jej prosto w oczy. Miał nieokreślonego koloru tęczówkę.'' - wygląda jakby miał tylko jedno oko, więc powinno być tęczówki.
,,Co chwilę się zmieniały. Miała wrażenie jakby każdy nastrój, każde uczucie w jego ciele ma odmienny kolor oczu.'' - wszystko to działo się w trakcie postoju na czerwonym świetle. Nawet ktoś bardzo spostrzegawczy chyba nie wysnuł by takiego wniosku, a co dopiero zdezorientowana dziewczyna. Może ta zmiana koloru to efekt miany sygnalizacji świetlnej, ale raczej nie nastroju czy uczuć. Nie pasuje mi to zdanie na tym etapie znajomości, ale to tylko moja sugestia.
,, te stworzenie.'' - to spojrzenie.
Fabuła wciągająca. Przyjemnie się czyta, ale przez niedociągnięcia daję 4 :)
Szczerze polecam poradnik wstawiony na forum przez Drassena. Myślę, że pomoże Ci on wyeliminować błędy interpunkcyjne, a tu jest ich dość sporo. Poza tym podobało mi się. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Myślałam, że może Liz rzeczywiście pójdzie gdzieś z Frankiem albo uda jej się od niego uwolnić i może coś z tymi Hiszpanami... :D No dobra, nie ma co fantazjować. Idę dalej. :)
Na pewno Ci się uda! Interpunkcja nie jest tak straszna, jak ją malują. :)
Anonim11.07.2015
Kreatywny wstęp, nie powiem, że nie :D Ten rozdział był ciekawszy od poprzednich chociaż akcja zapachniała dość teatralnie. Liz jak na kogoś kto boi się spławić znajomego, podejrzanie łatwo zawierza innemu znajomemu, ale tak się tylko czepiam bo ogólnie bardzo dobrze :) Dam tu 4.5, a do przeglądania reszty wróce wieczorem :)
Komentarze (19)
Lol, spotkać takiego faceta... Ech, marzenie... XD Tym razem rozdział mi się bardzo podobał ;)
5/5
- Sam! Co ty tu robisz?! – męski głos zaskoczył obie kobiety.
- Charlie! O matko to Ty?! – Sam wpadła mu w objęcia. - ponieważ mówią dwie różne osoby.
,,z mężczyzną, który miał imię sugerujące, że może być woźnym albo hyclem.'' - brzydko to brzmi
z mężczyzną, którego imię sugerowało, że może być woźnym albo hyclem. (Liz pewnie miała Bestię na uwadze)
,,- Jestem Frank, co, tak atrakcyjna kobieta, robi sama przy barze? - tu powinny być wda zdania; - Jestem Frank. Co, tak atrakcyjna kobieta, robi sama przy barze?
,,spojrzał jej prosto w oczy. Miał nieokreślonego koloru tęczówkę.'' - wygląda jakby miał tylko jedno oko, więc powinno być tęczówki.
,,Co chwilę się zmieniały. Miała wrażenie jakby każdy nastrój, każde uczucie w jego ciele ma odmienny kolor oczu.'' - wszystko to działo się w trakcie postoju na czerwonym świetle. Nawet ktoś bardzo spostrzegawczy chyba nie wysnuł by takiego wniosku, a co dopiero zdezorientowana dziewczyna. Może ta zmiana koloru to efekt miany sygnalizacji świetlnej, ale raczej nie nastroju czy uczuć. Nie pasuje mi to zdanie na tym etapie znajomości, ale to tylko moja sugestia.
,, te stworzenie.'' - to spojrzenie.
Fabuła wciągająca. Przyjemnie się czyta, ale przez niedociągnięcia daję 4 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania