kosz tuje
Kosz na śmieci ma być miłością
Mam wyrzucić nienawiść gniew
Wyrzucić mnie nijaką
I stworzyć nową
Jakąś
Jak?
Okaże się
Życie namalowało mi tatuaże na rękach
A usunięcie ich kosztuje
Nie wiem czy mnie stać
Przerobienie kosztuje chyba nawet więcej
Bawię się! ale sobą
I tak nie chcę dłużej
Tobą mogę jeszcze trochę
Lubię
Mam dziewiętnaście lat i swoje wiem
Myślałam
Teraz myślę
Nic już nie wiem
Posadziłam kilka tuj obok kosza
Miłość obok miłości
Studiuję podręcznik jak żyć
A może jednak prawo
Nie mam pojęcia o niczym
Komentarze (14)
A teraz moja próba interpretacji, a Ty powiesz, czy idę w dobrą stronę, czy błądzę :)
Miłość koszem na śmieci - podmiot liryczny traktuje uczucie jako wypełnienie pustki, czy też swoich braków.
Tatuaże - to wydaje się proste - naznaczenie przez los - ślady cierpienia i radości - słowem wspomnienia. Ciężko jest je zmieniać i trudniej niż się ich pozbyć. Koszt a koszt.
Potem pełnoletność oznacza wiedzę wg podmiotu, ale koryguje on to, gdy dorasta - prawdziwa dorosłość to zrozumienie niedoskonałości, a nie zasłanianie ich pychą.
Nie rozumiem zwrotki z tujami, jest ponad moje możliwości interpretacyjne :P
Natomiast przedostatnia zwrotka jest jasna - podmiot nie wie, czy wybrać zło czy dobro. Waha się, jest na rozstaju dróg . Mówi o tym ostatni wers.
Uważam, że wiersz zasługuje na 5 :)
Świetny fragment o tatuażach. Podziwiam.
Miłość obok miłości
Studiuję podręcznik jak żyć
A może jednak prawo
Nie mam pojęcia o niczym"
<3 <3 <3
Pier*ol już te matury i wracaj, metaforko :*
Dziękuję bardzo, pozdrawiam! :)
Jeśli o obrazek na ciele chodzi, myślałam nad tym, lecz nie chcę, przynajmniej na razie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania