Krab
Budowa warowni, pancerza chroniącego przed dotykiem.
Hermetyczna kapsuła. Własny dom na środku oceanu.
Skorupiak skazany na wieczną samotność. Zadrapania, blizny
i pogoń za nieistniejącym ideałem, to takie ludzkie, nieubrane
w kolorowe szaty. Odcisk siebie.
Wyporność i masa – pojęcia z fizyki, znaczenia bez znaczeń.
Przypadkowa miłość dewiacją, zwyczajnym statystycznym błędem,
którego nikt nie bierze na poważnie, a złożoność trajektorii planet
nie pomaga uwierzyć w przeznaczenie.
Obserwuję ciekawość szerszenia, niepohamowany pociąg do
ryzyka, centymetry od mojej twarzy i nie ucieka. Czyżby
wiedział, że nic mu nie grozi?
Zazdroszczę tej jego nieskrępowanej wolności i piękna.
Może tuż obok jest gniazdo os i on to wie – zwyczajnie
zaatakuje nie pytając nikogo o zgodę.
Słońce jest coraz niżej, pachnie bez. Liczę uderzenia zegara, czas
mija tak szybko, a mój apetyt na życie nie maleje. Z wiekiem
staję się niecierpliwy, zachłanny – garściami czerpać to mało.
Znad rzeczki dolatują głosy wędkarzy,
w trzcinach trze się okoń.
Komentarze (6)
tak jakoś rzekłbym:)↔Pozdrawiam:)→5
staję się niecierpliwy, zachłanny" – życie
Całość bardzo mi się podoba, nie dam rady wybrać jednej ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania