...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Canulas 26.12.2018
    Przyjdę niebawem - w stylu Hiszpańskiej inkwizycji
  • Ritha 26.12.2018
    Ne boje się, zapraszam
  • sensol 26.12.2018
    wciągłem się w akcję :) i teraz możesz torturować mię dając dalszy ciąg za miesiąc, czy dwa...
  • Ritha 26.12.2018
    Fajnie :)
    (Przerwa od jedynki taka, bo to nie miało być kontynuowane...)
  • Canulas 26.12.2018
    Ritha, ale będzie.
  • Ritha 26.12.2018
    Istnieje taka mozliwość
  • To co najbardziej się kocha i to z czego nie można, zrezygnować trzyma często ludzi w świecie który powinien dawno zostawić za sobą, Z pewnych sytuacji nie ma prostego wyjścia, albo nie ma go w ogóle.
    Za słabość cenę często płacą osoby postronne.
  • Ritha 26.12.2018
    Mauryc, 200% w sedno. Dokładnie to chciałam pokazać. Fajnie, że łyknąłeś wszystkie naraz.
    Pozdrawiam :)
  • Canulas 26.12.2018
    " Dał i zabrał. Kto daje i zbiera –życzyła mu, by poniewierał się w piekle." - uciekła spacja.
    " Universum szarej codzienności, gdzie każdy ma swoje miejsce i rolę. " - nie wiem czy nie "Uniwersum"
    "Adrenalina i panika są jak gin i tonic, zawsze w parze i zawsze smakują okropnie." - a to - cudne.

    Świetne wydarzenie. Pełen pęd. Otoczka z myśli - malina. Klimat adekwatny do zaokiennego. Dobrze, że kontynuujesz, bo seria przednia. Niby dramat rodzinny, niby nic. A dreszczowiec idzie pełną gębą.
    Kluczem są tu postacie i emocje.
    Bajaderson
  • Ritha 26.12.2018
    Dzięki piękne, Canu. Babole poprawie z kompa. Miałam opory, by kontynuować, przez tematykę i język jaki mi się tu uruchamia (zbyt prosty, jak w tamtym romansie, ale może to tylko wrażenie, bo pisze się to dość gładko).Jak bajaderson, to git :)
  • Canulas 26.12.2018
    Jak bajaderson, to bajaderson
  • Ritha 26.12.2018
    Ofkors :)
  • Podoba mi sie komentarz Maurycego.

    Tekst tez mi sie podoba, choc tu zwlaszcza doceniam wartko prowadzona akcje i trzymanie w napieciu, bo nie umiem w ten sposob napisac, wiec cenie, zazdroszcze.

    Typ przegial z kluczykami, mam nadzieje, ze dosiegnie go miazdzaca machina sprawiedliwosci i zostanie wypedzony w kapciach do lochu i bedzie cierpial za swe zachowania, jak w basniach.
  • Ritha 26.12.2018
    Też mi się podoba, to co Mauryc rzekł. Wartka akcja, język bez wygibasów.
    Nic nie wiem o basniach ;)
    Dziękuję pięknie :)
  • Wrotycz 26.12.2018
    Dobre pisanie. Sugestywne, z wczuciem się w psyche bohaterki.
    Trochę może dziwić, że dogoniła porywacza (rozmowa telefoniczna i odpalanie samochodu), ale w końcu to możliwe jest.
    Bardzo chcę poznać kolejny rozdział, Ritha.
  • Ritha 26.12.2018
    Noo, fajnie, jesteś trochę wyrocznią, tym bardziej cieszy mnie opinia.
    Może i dziwne, że dogoniła, zawsze coś zgrzyta w fabule :/
    Kolejny rozdział dojrzewa.
    Pozdrawiam :)
  • Elorence 28.12.2018
    Ja...
    Nie będę przeklinać.
    Ale jego mózg byłby na asfalcie. Tak jak jego gęba, zgnieciona gaśnicą.
    Kurwa.
  • Ritha 28.12.2018
    :DDD
    Dobreee z tą gaśnicą. Byde mieć na uwadze :)
  • Agnieszka Gu 03.01.2019
    Przeleciałam na jednym oddechu. Ależ ty umiesz rozpisywać akcję. Ile emocji...
  • Ritha 03.01.2019
    I tu rownież klaniam się :)
  • nimfetka 07.01.2019
    Ziuuuuu, i jestem w końcu!
    "Zimowy krajobraz po obu stronach uciekał coraz szybciej. Ośnieżone żywopłoty z tui, przybrane świątecznie drzewka, Drewniak – wiejski sklep, pod którym zawsze stały te sam rowery, przystanek, kapliczka, ogromny klon przy kościele. Wszystko zdawało się być nierealne. Nic nieznaczące tło wydarzeń. Uniwersum szarej codzienności, gdzie każdy ma swoje miejsce i rolę. I gdzie czasami, bardzo rzadko, wydarzy się coś nieoczekiwanego. Coś ponad rutynę i normalne funkcjonowanie każdego, pojedynczego trybiku. Ktoś spotka miłość, ktoś dostanie raka. Ruletka, w której krupierem jest sam Bóg, a graczem zwykły człowiek. I czasami ktoś zagra nie fair. Oszuka, zrobi wszystko, absolutnie wszystko, by wygrać." - Ten fragment to istne cudo. Na początek - to jak dobrze opisałaś obraz przeciętnej wsi i nie używając wyszukanych słów, trafiłaś w sedno.
    Tempo akcji robi robotę. Nie dajesz szansy na oddech, czy przerwę. Osaczasz odbiorcę tym wkurwieniem i jednoczesną bezradnością. Ja tak bardzo chciałam, żeby ona zajebała mu lufę na ryj, choć nie jest to możliwe. Nie wiem, jakoś podświadomie liczyłam na legendarny popis sztuk walk, samoobrony.
    Ech.
    Z czym ty zostawiasz, Ritha.
    Ale nadal bombarduje. Następna część na następnej przerwie!
    5 oczywiście i pozdrowienia
  • Ritha 07.01.2019
    "Tempo akcji robi robotę. Nie dajesz szansy na oddech, czy przerwę. Osaczasz odbiorcę tym wkurwieniem i jednoczesną bezradnością." <3 <3 <3

    Dziękuję, Nimf :)) Bardzo motywujace. Lubie pisac w taki desen jak tutej.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania