"Największym i najtrudniejszym hołdem, jaki można złożyć zamordowanym w obozach koncentracyjnych ludziom, to widzieć w nich bohaterów, nie ofiary" - bardzo trafnie
Trudne tematy, hm? ;) Zobaczyłam tytuł, nie mogłam nie wdepnąć. Ładnie, refleksyjnnie ujęte.
Późna pora, dlatego spostrzeżdnia lakoniczne.
Jeszcze to:
"Więzienny wagon stojący na kawałku torów, kończących się z jednej strony ścianą, a z drugiej przepaścią jest wymowną metaforą beznadziei" - taa, zdecydowamoe wymowna metafora
W Polsce mieszkałam niedaleko Oświęcimia. Do dziś pamiętam przedmaturalną wycieczkę do obozu zagłady. Drugi raz nie odważyłam się tam pojechać."Największym i najtrudniejszym hołdem, jaki można złożyć zamordowanym w obozach koncentracyjnych ludziom, to widzieć w nich bohaterów, nie ofiary." - zgadzam się. Niezłomność i zdolność przeżycia choćby jednego dnia, pamiętając kim się jest, była bohaterskim wyczynem.
Normalne, że i ja musiałem wpaść.
Tekst z rodzaju: przeczytaj i się nie mądrzyj.
- to przeczytałem.
- to się nie mądrze.
Ocena - no też wiadomo, prawda?
Poruszyłeś rzeczywiście trudny temat. Ja akurat znam go w miarę dobrze, ale im więcej sie dowiaduje tym trudniejsze pytania się nasuwają. Choćby jedno: jak to możliwe, że człowiek, który doszedł do władzy w dużej mierze za żydowskie pieniądze (i to nie z rabunku i zabijania, sami mu dawali), później zgotował im takie piekło. A druga sprawa: jak można było tak wyszkolić tysiące funkcjonariuszy SS i innych, że zabijali innych ludzi bez strachu, sumienia, a czasami wręcz dla zabawy. A to nie były jednostki, nawet nie setki, w obozach "służyły" tysiące zazwyczaj młodych "niby ludzi". Na koniec sprawa której nie rozumiem do dzisiaj: dlaczego mieszkający choćby w USA i mający tam ogromne wpływy Żydzi nie zrobili nic dla ratowania swoich w Europie, dlaczego nie wierzono Karskiemu i innym?
Pisząc o „ludziach w pasiakach” miałem na myśli wszystkich więźniów obozów, nie tylko Żydów. Kontekst historyczny w tej medytacji kompletnie nie ma znaczenia. Wszyscy byli pokrzywdzeni, ci co zabijali także. Można zryć mózg każdemu i nie jest to specjalnie trudne, jeżeli są ku temu warunki. Poczytaj Canulasa „O dobrych ludziach, co zabili lwa”. Zobaczysz, że można zrobić taką rysę na bani, że człowiek jest pewien, iż szczotka klozetowa ubabrana gównem jest równie groźna, a nawet groźniejsza od noża czy żyletki. Napisałem w medytacji o dźwięku karabinów rozlegającym się , gdy więźniowie słyszą wrzask tępej nienawiści. Naprawdę widziałem wtedy zabijanie nienawiści, a nie człowieka – wyobraźnia czasem jest łagodniejsza i doskonalsza od rzeczywistości. Co do Twoich pytań o możliwość ocalenia Żydów, to polecam książkę Żyda-rewizjonisty Toma Segev’a „Siódmy milion”. Uważam, że lektura niezbędna podczas studiowania tej tematyki.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za komentarz i ocenę.
Nachszon Napisałeś, że mozna zryć mózg każdemu - tu pełna zgoda, ale u Niemców to było masowe. Zobacz co robiły dywizje Waffen SS choć Totenkopf na froncie wschodnim. Jednego nie rozumiem, napisałeś "zabijanie nienawiści" - to chyba coś nie tak, bo zabić można z nienawiści, ale zabijanie nienawiści to jakoś tak brzmi dla mnie bez sensu. Napisz o co Ci chodziło.
Ozar to taki idealistyczny abstrakt. Zabić nienawiść człowieka ale nie człowieka. Wyobraź sobie że ta nienawiść to zły pancerz i strzelając w niego rozwalasz go, ale to co pod spodem zostaje nietknięte. A pod spodem jest zwykły człowiek.
Druga wojna jeszcze długo będzie budziła traumy w kolejnych pokoleniach i to chyba dobrze. Z chwilą kiedy zapomnimy, kiedy ludzkość zapomni do czego zdolny jest człowiek, historia może się powtórzyć, choć skala biorąc pod uwagę obecną technologię, mogłaby być dużo gorsza. Te wojny, które wybuchają obecnie, też są straszne i okropne, lecz jednak świat w lepiej lub gorzej w końcu reaguje, choć przeważnie jest to wtedy gdy to się "zacznie opłacać".
Jak historia uczy, polityka zachowawcza nie jest dobrym wyjściem. Dobre wyjścia są zawsze niepopularne.
Ciekawy tekst, dużo myśli we mnie pobudził.
Komentarze (16)
Trudne tematy, hm? ;) Zobaczyłam tytuł, nie mogłam nie wdepnąć. Ładnie, refleksyjnnie ujęte.
Późna pora, dlatego spostrzeżdnia lakoniczne.
Jeszcze to:
"Więzienny wagon stojący na kawałku torów, kończących się z jednej strony ścianą, a z drugiej przepaścią jest wymowną metaforą beznadziei" - taa, zdecydowamoe wymowna metafora
Pozdrawiam:)
Tekst z rodzaju: przeczytaj i się nie mądrzyj.
- to przeczytałem.
- to się nie mądrze.
Ocena - no też wiadomo, prawda?
Ukłony dla Autora
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za komentarz i ocenę.
Jak historia uczy, polityka zachowawcza nie jest dobrym wyjściem. Dobre wyjścia są zawsze niepopularne.
Ciekawy tekst, dużo myśli we mnie pobudził.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania