Poprzednie częściKrótki Mewowy Sen Plażowy
Pokaż listęUkryj listę

Krótki Powrót na Planetę Klimatycznej Nostalgii

gatunek: sny/fantastyka/fantasy/czas wolny/koleżeństwo/impreza/surrealizm

 

"Krótki Powrót na Planetę Klimatycznej Nostalgii"

 

Planeta Klimatycznej Nostalgii. Słonecznie, ciepło. Godzina 10.00 rano. Rok 2013.

 

Dwoje ludzi w wieku po dwadzieścia osiem lat, będących dla siebie bratem i siostrą, biegło truchtem przez las. Nagle, przed nimi pojawiła się wisząca w powietrzu nisko nad ziemią, świecąca oraz zmieniająca kształty chmura o wielu różnych kolorach. Mężczyzna wbiegł prosto w niezidentyfikowany obiekt i wtedy niespodziewanie zniknął. Kobieta minęła to tajemnicze coś i pobiegła dalej. Dziwny obłok zniknął, a siostra pobiegła za trzy łagodne, zielone, porośnięte wilgotnym lasostepem wzgórza. Niespodziewanie natrafiła na tajemniczą bramę w płocie, otaczającym dosyć obszerny ogród, pośrodku którego stał piękny zamek, mający w sumie cztery kondygnacje. W tym momencie, czas stanął w miejscu.

 

Kobieta weszła przez furtkę. Przemknęła po trawniku, na którym miejscami rosły drzewa o wielu różnych owocach oraz pięknie kwitnące krzewy, będące obiektami fascynacji ze strony magicznych, bajkowych pszczółek, ciągnących za sobą długie ogony złotego, błyszczącego pyłu. Dziewczyna przeszła pod balkonem, po czym przez drewniane wrota weszła do wnętrza budynku. Na korytarzu, przywitała ją tajemnicza i starsza o kilkanaście lat kobieta, emanująca pozytywną, miłą, łagodną, gościnną energią. Po przejściu przez przedpokój i wejściu do niezwykłego pomieszczenia, obie znalazły się w niezwykłym pomieszczeniu o jasnobeżowych ścianach oraz białym suficie, pełnym roślin doniczkowych i jasnego światła, wpadającego przez wielkie okna z firanami, żaluzjami i długimi, brązowymi albo ciemnozielonymi zasłonami.

 

Pokój ten wyglądał trochę jak klubokawiarnia taneczno-muzyczna, z kilkoma długimi stołami, wieloma krzesłami oraz miejscem do tańczenia, a nawet ze sceną do występów artystów, takich jak na przykład instrumentaliści, instrumentalistki, piosenkarze, piosenkarki, raperzy, raperki, lub zespoły kabaretowe. Miejsce to miało wyjątkowy, luźny, romantyczny i imprezowy klimat. Na jednym ze stołów pojawiła się świeża ciepła herbata, prosto z dalekich, tropikalnych, egzotycznych krajów, podana w eleganckich filiżankach, stojących na zabawnych, ozdobnych, fikuśnych talerzykach.

 

— Czuję się dziwnie, ale dobrze. Już kiedyś tu byłam. Może to był tylko sen, a może międzywymiarowa podróż czasoprzestrzenna — powiedziała młodsza z kobiet, nieco zdezorientowana i zaskoczona.

— Jesteśmy baśniowymi wróżkami z alternatywnego świata. Witaj z powrotem we wspaniałej i niezwykłej krainie, gdzie czas i przestrzeń są zupełnie inne, o wiele lepsze. Byłam jedną z twoich przewodniczek po wyższych wymiarach egzystencji — wyjaśniła starsza z nich.

— Rzeczywiście! Właśnie przypominam sobie wszystko!

— Dokładnie tak! I odtąd już nic nie jest takie samo jak dawniej! Ale w wymiarze marzeń i wspomnień, zawsze można wrócić do świata podobnego do tego, który kiedyś istniał naprawdę, i który jednego dnia wróci do nas ponownie! Czy to nie jest cudowne zjawisko i wspaniałe wydarzenie? Oczywiście, że jak najbardziej jest!

— Planeta Zimnopea, czy też Zimnolandia, zmienia się przez cały czas, bez przerwy, a chaos i zniszczenie są jej częścią niestety od zarania dziejów. Taka jest niestety natura owego świata. Ale kiedyś wszystko będzie zupełnie inaczej. Znowu będzie dziesiątki razy lepiej, jak było na początku tej zadziwiającej historii świata, w powietrzu którego niegdyś unosił się dino-surrealizm. Planeta znowu będzie nazywać się Palmopea lub Tropikalnalandia, a otaczający ją wszechświat przejdzie do Oryginalnej Pozytywnej Czasoprzestrzeni, zwanej też Oryginalną Optymistyczną Czasoprzestrzenią!

— Dokładnie tak kiedyś było, jest obecnie i kiedyś znowu będzie!

 

Kobiety skończyły pić herbatę. Wstały z krzeseł. Umyły filiżanki, talerzyki i łyżki. Odłożyły je do szafki wiszącej nad zlewem, po czym opuściły pomieszczenie. Przeszły przez długi wąski korytarz, dobrze oświetlony dzięki licznym oknom. Weszły do hali tanecznej o jasnobeżowych ścianach i podłodze. Tam było jeszcze jaśniej, bo dłuższe oraz szersze okna wpuszczały więcej światła. Na miejscu zastały pięćdziesiąt kolejnych kobiet i pięćdziesięciu jeden mężczyzn, w tym brata wróżki, który wcześniej wbiegł do tajemniczej chmury, rozpływając się w powietrzu. Każda ze spotkanych przez nie osób miała po dwadzieścia osiem lat.

 

— Kim są ci ludzie? — młodsza kobieta spytała zaskoczona i zaciekawiona.

— Oni kiedyś podróżowali oraz imprezowali razem z nami. Po latach eksploracji dalekiego i niezwykłego kosmosu, znowu jesteśmy wszyscy razem — odpowiedziała starsza.

— Rzeczywiście tak było! Wszystko sobie przypominam!

— Czas zacząć wspaniałą imprezę, jak za dawnych lat!

 

Z sufitu wyłoniła się kula dyskotekowa, na ścianach i podłodze pojawiły się kolorowe ruchome światła, a w tle zaczęła lecieć muzyka z gatunku dance, trance, house, pop, rap, rock, R&B oraz funk. Wszyscy zaczęli wesoło i radośnie tańczyć. Po kilkudziesięciu minutach, impreza przeniosła się na przedpokój. Gdy upłynęło kolejne kilkadziesiąt minut, wszyscy nagle zniknęli.

 

Rok 2012. Przez cały czas panował ciepły i słoneczny środek dnia.

 

Przewodniczka i uczennica cofnęły się w czasie o rok. Wtedy pojawiły się na rozległym łagodnym wzgórzu, porośniętym łąkami, a miejscami wilgotnym lasostepem. W okolicy nie było nikogo oprócz nich. W powietrzu unosiła się jasnożółta, przezroczysta poświata. Za pasmem wzgórz, kobiety znalazły dwa drewniane, jednorodzinne, wolnostojące domy średniej wielkości, całe w jasnych, pastelowych kolorach. Podeszły do budynków na odległość dwudziestu dwóch metrów. Zastały dwóch dwudziestoośmioletnich mężczyzn, będących dla młodszej z nich kolegami z innych, starszych, lepszych czasów. Napotkani ludzie okazali się gościnnymi, rozrywkowymi, towarzyskimi mieszkańcami Jednej Z Fantazyjnych Planet Wróżkowego Wszechświata.

 

Mężczyźni powiedzieli, że te budynki to jedne z większej ilości należących do nich domów wakacyjnych. Najpierw jeden zaprosił kobiety i kolegę na pełne muzyki, humoru oraz wspaniałych wspomnień spotkanie do pierwszego z domów, a następnie drugi pokazał reszcie kolejne mieszkanie. Wewnątrz obu budynków unosiła się jasnopomarańczowa, przejrzysta poświata.

 

Po wyjściu na zewnątrz, przewodniczka oraz jeden z mężczyzn rozpłynęli się w powietrzu. Kilka sekund po tym zdarzeniu, drugi z nich i młodsza kobieta chwycili się wzajemnie za dłonie. Zaczęli lekko oraz delikatnie tańczyć ze sobą. Kiedy minęły pięćdziesiąt dwie minuty, także i oni zniknęli, rozpływając się w powietrzu.

 

Upłynęło kolejne dwadzieścia pięć minut, a wtedy nagle całą okolicę zakryła mgła gęsta jak chmury.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Dekaos Dondi 04.06.2020
    Piotrek P. Dla mnie cały czas ciekawie. Tym bardziej, że dialogi też:) I fajne nazwy planet.
    Takie jakby pomieszanie→czasu, przestrzeni oraz ingerencji w upływ czasu, lub zatrzymanie.
    No i wielorodzajowość światów, gdzie różnie bywa i trudno przewidzieć, co będzie.
    Specyficzne jak już wiesz, tekst twe:))↔Pozdrawiam:)↔5
  • Piotrek P. 1988 04.06.2020
    Dziękuję za ocenę i za inspirujący komentarz, pozdrawiam :-)
  • Szpilka 05.06.2020
    Rozpłynąć się w powietrzu, ech, szkoda, że jeszcze tak nie można, ale może w przyszłości ?
  • Piotrek P. 1988 05.06.2020
    Jestem tego samego zdania. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :-)
  • Pasja 06.06.2020
    Międzywymiarowa podróż czasoprzestrzenna i wróżki? Gdyby tak zatrzymać przemijanie i ciągle mieć dwadzieścia osiem lat.
    Jak zwykle kolorowo i pachnąco u ciebie. Czarujesz smakiem słów.
    Pozdrawiam
  • Piotrek P. 1988 06.06.2020
    Dziękuję za inspirujący, pozytywny i piękny komentarz oraz pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania