Krótkie studium dziewictwa wizualnego

Wierzę, że prócz dziewictwa cielesnego, materialnego posiadamy również „dziewictwo wizualne”, będące czymś niemalże nienamacalnym. Zastanówmy się: w twoim życiu do pewnego momentu nikt nie widzi twojego nagiego ciała, tak samo ty nie widziałeś/aś nagiego ciała innej osoby. W idealnym świecie „wizualne rozdziewiczenie” następuje, gdy otwierają się przed sobą ci, którzy wielce się kochają, zakładając oczywiście, że są dla siebie pierwszymi i ostatnimi. I nim ruszymy dalej, zaznaczam, że „dziewictwa wizualnego” nie traci ten, kto ma brata lub siostrę, mimo że na pewnym etapie życia nieuniknione jest, by „brat widział brata, a siostra widziała siostrę”. W mojej teorii dziewictwo to jest zależne tylko i wyłącznie od osób obcych, niebędących rodziną, a więc oddalając się od świata idealnego, możliwe jest, by stracić owe dziewictwo w sposób przypadkowy lub niechciany i jestem pewien, że takie doświadczenie musi być dogłębnie nieprzyjemne.

Nie chcę tu jednak pisać o patologiach i sprawach mrocznych, toteż zagłębię się w temat od strony równie wyidealizowanej, co poprawnej. Otóż wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia z przykładową dziewczyną, osiemnastoletnią Aleksandrą Teresą Strózik. Ola ma kochającą rodzinę, szczęśliwe życie, a nad jej powodzeniem czuwają aż dwaj święci, po których otrzymała imiona. Jej życie duchowe jest równie przykładne i udane, co życie uczuciowe. Ma ona, załóżmy, tak zwanego chłopaka – Kamila Stefana Kowalskiego, z którym spotyka się od początku liceum i z którym przeszła wszystkie etapy związku od trzymania się za ręce po pierwszy pocałunek. Jednakże to, co Ola uważała za uczucie czysto duchowe i szlachetne, zaczyna się powoli przeradzać w potrzebę fizyczną. Jego dotyk ją pobudza, złączenie ust jest równie przyjemne, co picie najsłodszego nektaru, a każde spotkanie sprawia, że jej policzki oblewają się czerwienią, a serce się rozgrzewa. On czuje się podobnie, lecz jako samiec jest bardziej fizyczny – w przeciwieństwie do niewinnej partnerki wie to i owo, więc trudno mu nie zauważyć delikatnych, zgrabnych piersi oraz innych pociągających elementów kobiecości. Kamil jest już pewien, że musi zostać podjęty następny krok, a jego umysł pracuje na pełnych obrotach, wyobrażając sobie wszystkie możliwe scenariusze. Ola nie pozostaje ślepa – widzi, że coś się zmienia w ich relacji, lecz jej naiwność i niewinność nie są w stanie przetworzyć docierających do niej informacji, powodując zagubienie i niepewność. Jednakże siły wyższe czuwają i oto nadarza się świetna okazja, by młoda para rozwiązała swój drobny problem i przeszła do następnego etapu zacieśniania miłosnych więzi.

Nastaje wreszcie czternasty luty, który w roku pańskim 2022 przypada na poniedziałek. Kamil zaprasza Olę do domu, nie wspominając przy tym, że jego rodzice są nieobecni. Pułapka działa idealnie – zupełnie nieświadoma powagi sytuacji dziewczyna przystaje na zaproszenie, myśląc, że czeka ją kolejne miłe popołudnie spędzone u państwa Kowalskich. Rodzice podzielają entuzjazm córki, jednakże domyślają się drugiego dna, a jako że chcą dla niej jak najlepiej, rozgrywają całą sytuację ostrożnie, nie chcąc popsuć młodym wyjątkowego momentu.

Para spotyka się po szkole. Kamil otwiera drzwi, wpuszcza Olę do środka, odkłada jej szalik i zawiesza kurtkę, tak jak zwykł czynić przy każdym spotkaniu w jego domu. Dziewczyna rozgląda się i nawołuje, lecz nikt nie przychodzi. „Jesteśmy sami” – oznajmia Kamil, mimochodem zerkając na uwodząco polokowane kasztanowe włosy swojej miłości. Ola nie łapie aluzji, sądząc, że obecność lub brak rodziców niczego nie zmienia. Jako, że dopiero co weszli do środka, zaparzają i piją herbatę. Przy okazji rozmawiają o różnych sprawach, ochoczo komentując chociażby niedawno pisany sprawdzian.

– Matematyka jest niezwykle ciężka – mówi Kamil.

– Prawda – przytakuje Ola.

Spędzają ten niedługi odcinek czasu w miłej, przyjemnej atmosferze, lecz Kamil zaczyna się niecierpliwić. Hormony w nim buzują, a naiwność ukochanej zupełnie nie pomaga rozładować napięcia. Kamil czuje, że wszystko jest na jego barkach i tylko od niego zależy powodzenie operacji.

– Chodźmy do mojego pokoju – proponuje, a Ola się zgadza.

Wtedy też następuje decydująca chwila. Kamil, czując ściskającą mu umysł presję, postanawia, że będzie męski i bezpośredni. W sposób dosłowny i bez ogródek wyjawia swoje zamiary, a Ola, usłyszawszy to, doznaje niemalże szoku, słysząc te wszystkie nowe i dziwne dla niej słowa. Siada na łóżku i na chwilę pogrąża się w myślach. Kamil czuje, że odniósł porażkę.

– Chcesz zobaczyć moje cycki? – zapytuje cicho, powtarzając dudniące w jej głowie słowa.

– Tak – odpowiada zdecydowanie Kamil.

Szok nie ustępuje, lecz Ola zaczyna przetrawiać otrzymane informacje. Zaczyna rozumieć, kropki się łączą, a jej niewinny umysł przytłacza coś, co można by nazwać odtajaną cielesnością. Wtedy też Ola zauważa, że jej dosięgające kolan skarpety, spódnica oraz bluzka muszą być niezwykle pociągające. Przez moment staje się dla siebie obca i przede wszystkim obca dla Kamila, który patrzy na nią z coraz większym wstydem za swoją irracjonalną prośbę oraz narastającym, choć tłumionym wszystkimi siłami rozczarowaniem. W Olę wstępuje nowa energia – energia kobiecości. Przełamuje swój wstyd oraz niepewność i wstaje, przytulając się do Kamila.

– Zrobię to – oznajmia drżącym głosem.

Odchodzi od niego, siada na łóżku i zaczyna proces. Ostrożnie zdejmuje skarpety, pozostawiając je na ziemi, ściąga bluzkę, składając ją starannie, w końcu odpina i zdejmuje z siebie spódnicę, ujawniając białe, proste majtki. Czuje ogromny wstyd, napięcie wypełniające powietrze, walczy też sama ze sobą, powstrzymując ręce przed zakrywaniem się. Kamil patrzy na nią wzrokiem, który łączy w sobie lubieżność z szczerą miłością i ekscytacją, co jednocześnie trochę ją przeraża i fascynuje.

Nie jest to jednak koniec i po chwili Ola, zbierając w sobie nowe siły, drżącymi dłońmi odpina i zdejmuje stanik, a następnie ściąga majtki, tak układając nogi, by Kamil zbyt szybko nie zobaczył, tego, co musi być ujawnione.

Ostatecznie proces się dokonuje i oto stoi przed nim zupełnie naga i bezbronna, zupełnie tak jak Ewa stała przed Adamem. Ręce trzyma za sobą, przestępuje z nogi na nogę, wzrok ma skierowany w podłogę, choć wie, że byłaby spokojniejsza, patrząc na Kamila. Przez jej ciało przebiegają liczne, nieznane jej dotąd impulsy. Czuje jakby elektryczność przebiegała przez całe jej ciało, jakby skóra ją swędziała, a wszystkie włosy sztywniały i próbowały się wyrwać ze swoich miejsc.

Są to milisekundy przeciągnięte do wieczności przez szarżujące przez materię i duszę emocje.

Wtedy też rozbiera się Kamil, ukazując przed Olą całą swoją cielesność, a następnie, gdy już dostatecznie się na siebie napatrzą, następuje akt szlachetny, będący ostateczną formą miłości, a którego nie będę tu jednak opisywać, gdyż nie jest on przedmiotem moich rozważań.

W ten sposób dotarliśmy do końca tej krótkiej, acz mam nadzieję konkretnej wizualizacji moich poglądów na rzecz, którą w toku tekstu nazywałem „dziewictwem wizualnym”. Zaznaczam, że idealizacja jest tu krokiem koniecznym, gdyż to, o czym piszę, niestety lub nie, w dużej części istnieje tylko i wyłącznie w obrębie fikcji i wyobrażeń eskapizmu. Nie oznacza to jednak, że jest to zagadnienie całkowicie zmyślone i z pewnością wiele jego aspektów ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ostatecznie będę bronił stwierdzenia, że „dziewictwo wizualne” jest czymś szczególnie ciekawym i będącym dopełnieniem definicji i zagadnień z dziedzin nie tyle cielesnych, co duchowych. Prawdą jest bowiem, że takie dziewictwo istnieje w zasadzie tylko w sferze umysłu i z pewnością są ludzie, którym obce są tego typu rozmyślania. Jednakże w mojej twórczości i poglądach „dziewictwo wizualne” zajmuje miejsce wśród wielu innych równie ciekawych rozważań o rzeczach nieosiągalnych, będących na granicy eskapizmu, któremu ja i wielu podobnych wiernie hołdujemy…

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • pansowa 13.02.2022
    Kurczę Bucz, to jak w wieku trzynastu lat poszedłem po treningu z chłopakami pod prysznic to się rozdziewiczyłem wizualnie?
    I czy fakt, że to chłopaki byli pozwala wysnuć wniosek, że mam skłonności homoseksualne? (((:
    Albo bi, bo prysznic dziewczyn był obok i na górze kratka wentylacyjna tośmy je rozdziewiczyli niechcąco.
  • Pan Buczybór 13.02.2022
    i tak i nie
  • pansowa 13.02.2022
    Pan Buczybór aleś mi pomógł(((:
  • Oni tam tylko we dwoje, ale są sytuacje, że to tworzy się towarzystwo i wzajemnie wspiera
    np. zbiera się czterech i dziwnie trafiają na cztery laski, cel właściwie jest jasny, ale droga do pokonania. W towarzystwie chyba łatwiej, oba towarzystwa się wspierają, w swoich kręgach.
    To takie z autopsji, ale np. w filmie "Dziewczyny do wzięcia", też są towarzystwa.
    Z moich obserwacji wynika, że towarzystwo bardzo często liczy trzy osoby, rzadziej cztery, najczęściej spotkanie dwóch towarzystw to sześć osób - dobra to moje czasy nastoletnie, teraz to nie wiem. Niemniej od lat 70tych do 90tych liczebność towarzystw się jakby utrzymywała na podobnym poziomie.

    Piszesz - osiemnaście lat miała bohaterka - to teraz tak? Ja bym dał 15 - 16 jako adekwatne dla zachowań opisanych.

    Przypomniałem sobie (zapomniałem i wskutek tekstu przypomniałem), że do takiej fajnej pieśni, zacząłem tekst polski nawalać, nie zacytuję, bo dobrze mi wychodzi a jak dobrze wychodzi, to podprowadzają czasem grajkowie weselni i je hitem weselnym, niemniej do tej piosenki: https://www.youtube.com/watch?v=1fr1iyhkyVs go zacząłem pisać w oparciu o oryginał, ale dobrze, układnie, ładnie wydźwiękiem w Polish.

    A tak właściwie, to ciekawe, jak to jest współcześnie u młodzieży - mogliby się wypowiedzieć - o ile jest tu młodzież przed dwudziestką,z doświadczeniami na tym polu.

    Ale samo dziewictwo wizualne, rozumiane jako wizualne idzie stracić przed aktem trącającym o erotykę - a może cz
  • czegoś nie pokumałem? Obce mi anime, jak są jakiś przemycone zeń, to na pewno, nie skumałem.
  • Znaczy, kuźwa, jeśli sprawa rozbija się o uczucia głębsze, to i towarzystwo mniej wskazane, bo jeszcze się konfiguracja pochrzani jednostronnie, wprowadzając chaos i jakiś choćby skrywany żal.

    Temat rozległy....
  • Pan Buczybór 13.02.2022
    Rozkminy dobre. A tekst nic z anime nie ma wspólnego, więc nic nie tracisz
  • Panie Buch - zaczęłam, ale tak bardziej na trzeźwo to przeczytam, bo widzę, że kwestia jest kluczowa, się nie godzi na półoriencie czytać.
  • Grain 13.02.2022
    ,wszystko na o spojrzę jest pieśnią
    wszystko czego się dotknę jest bólem”

    uraz wskazującego palca albo tych piszących
  • Targówek 13.02.2022
    Zainspirowałeś mnie do nowego tekstu, który właśnie oczekuje.
  • Pan Buczybór 13.02.2022
    to chyba dobrze
  • Iza Luis 13.02.2022
    A co z rodzicami? A co z lekarzami? Ktoś ci zmieniał pieluchy i wycierał pupę. Jako niemowlak byłeś oglądany przez pielęgniarki i lekarzy z każdej strony. Dziewczynki w okresie dojrzewania zaliczają pierwszą, stresującą wizytę u ginekologa. Chłopak w tym wszystkim jest na szarym końcu :)
  • Pan Buczybór 13.02.2022
    faktycznie, nie wspomniałem o tym w tekście, jednakże całość rozbija się o to, że dziewictwo wizualne jest tylko w głowie, więc to od danej osoby zależy, czy je w tej czy innej sytuacji straciła, o ile oczywiście bierze coś takiego pod uwagę... O wizycie u ginekologa w sumie nie pomyślałem, ale w sumie co innego rozbierać się w celach medycznych, a co innego w celach związanych z duszą :)
  • Iza Luis 14.02.2022
    Z duszy rozbieramy się przed czytelnikiem :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania