Książka
Dopadłem książkę starą i wytartą,
strony żółte jak zęby nałogowego palacza.
Litery wyblakłe bez charakteru,
nieczytelne zatarte jak szlak na K2.
Udało się tylko odczytać nazwisko na okładce,
Herbert.
Zdobyłem najcenniejszą książkę,
a Vivaldi zagrał mi w głowie lato.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania