kultura wysoka vs Polacy
spotkałam dziś pianistę
w pociągu (czemu nie w limuzynie?)
ubrany jakby po dziadku te łachmany odziedziczył (toż to artysta!)
oczy bystre, język elokwentny
(czemu jeździ pociągiem, w podartych ubraniach, jakim cudem siedzi koło mnie
człowiek o takich staraniach?)
rozmowa szybko rozwiała wątpliwości
on artysta i pości
a kolega polityk żyje w obfitości
(toć to niedorzeczne)
pianista by wyżyć musi koncertować
a do tego trzeba ludzi, co potrafią sztuce podołać
ale gdzie on ich znajdzie, skoro to stado krów
woli swój umysł głupstwami nasycać
(pożal się boże)
ot i cała tajemnica
polityk bogaty, gdyż go słucha ciemnica
(oni lubią takie bzdety)
a pianista wśród swoich niedoceniony
leci do Francji, tam wnet sławą otoczony!
(gdzie to całe evviva l'arte?)
Komentarze (4)
W kom. często pojawia się ta prawda.
Kultura wysoka .
Nie jest źle.
Tutaj próżni nie ma.
5.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania