Poprzednie częściŁajba - Prolog

Łajba - Roz. 1

Zrównali się ze statkiem kupieckim przewożącym tytoń.

- Lewe armaty! - rozkazał krzykiem Aaron.

Trzy wielkie armaty wystrzeliły równie duże, czarne kule. Statek kupiecki nie miał zabezpieczeń, także strzał wyrządził duże szkody prawej burty. Kupcy od razy zaczęli krzyczeć przerażeni, na co kapitan piracki wybuchł śmiechem.

- Bójcie się póki możecie. - powiedział sam do siebie - Abordaż!

Załoga Łajby zarzuciła haki na blisko znajdujący się płonący okręt. Aaron z rozbiegu rzucił się na jedną z lin i wyciągnął swój ozdabiany pistolet. W przelocie na okręt kupiecki nacisnął spust mordując strażnika. Wylądował twardo na drewnianej podłodze i uniósł broń ku przestraszonym kucającym kupcom.

- Nie ruszajcie się, bo pożałujecie! - groził.

Wtedy na statku wylądowała czwórka mężczyzn z załogi broni. Wiedzieli dobrze co robić. Dość sprawnie załadowali wszystkie pudła z tytoniem na Łajbę. Dali znak kapitanowi, który właśnie szarpał się z jednym z zakładników.

- Ty gnoju! - Aaron uderzył pistoletem starszego mężczyznę w skroń przewracając nieprzytomnego - Do zobaczenia!

Schował broń i długim skokiem wrócił na swój statek. Pokazał gestem ręki Vendrickowi, aby zajął ster i obrał kierunek na Hawanę. Sam zszedł spiralnymi schodami na dół do swojej kajuty. Była małym pomieszczeniem ze świecami na szafkach przy ścianach. Na środku na okrągłym stole z ogromną mapą Indii Zachodnich. Położył się na starym łóżku, aby całą podróż przespać.

 

Dopłynęli do portu w Hawanie w godzinę. Aaron obudzony chwilę wcześniej przez Vendricka zbiegł po kładce i zmierzył do pobliskiego straganu handlarza towarami.

- Hej. - przywitał się.

- Witaj, Aaron. Kolejny rum? - spytał poważnym głosem mężczyzna z brodą stojący za ladą.

- Tytoń.

- Tytoń? A gdzież ty tu znalazłeś tytoń?

- Magia. - uśmiechnął się.

- Ile tego jest?

- Dziesięć kilo.

- To będzie dwanaście tysięcy talarów.

Rozliczyli się po czym pirat odszedł zadowolony z wypchaną po brzegi torbą złotych monet.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania