LBnD22 - Żywa bomba
Wrzawa urwanych rozmów. Pośpieszne kroki przyprawione trzaskiem łamanych obcasów. Wszystko to kipiało na dworcu niczym w pozostawionym na ogniu garncu. Polecenia terrorysty w dłoni napędzały spirale nieuchronnej zagłady dla zakładników o słabej kondycji.
Mężczyzna blady jak słonina. Śnił na jawie, że spokojnie dojada kanapkę z tuńczykiem. Nagle stanął jak słup soli. Odebrał telefon. Wtem pociąg wjeżdżał na stację. Twarz faceta spowijało przerażenie. Tworząc kolaż lęku z rozedrganych ust i zastygłych mięśni. Spomiędzy włosów na brodzie wyskakiwały mu iskierki. Za ramię chwyciła go zaniepokojona kobieta. Gdy tylko go tknęła, nastąpiła eksplozja. Mężczyzna wpadł pod pociąg.
Kobieta z trudem wstała. Wszyscy pozostali pozostali niewzruszeni. Za moment zaczął dzwonić jej smartphone. Po chwili zawahania odrzuciła połączenie i udała się pomału na śniadanie.
Komentarze (10)
Literkowa
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Głosujemy do 23 stycznia /sobota/ godz. 23.59
Dziękujemy za udział i zapraszamy do zagłosowania i liczymy na obowiązkowe czytanie i pozostawienie komentarza
Literkowa pozdrawia
Podoba się przez to, że oddaje klimat snu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Koszmar na wielu płaszczyznach świadomości.
Dobre drabble :)
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania