LBnD35 Dobrodziejka
Wiosenne roztopy przyniosły zgniłe powietrze. Duszący, wilgotny jad wciskał się pod strzechy chałup. Sąsiedzi znikali z obejść. Wiejski gwar przycichł i skulił się na ciepłych zapieckach. Mała Ania z matką i rodzeństwem czekała na przybycie tajemniczej kobiety. Wraz z nastaniem nocy, drzwi chałupy jęknęły i stanęła w nich staruszka. W ręce dzierżyła niewielkie zawiniątko i okopcony ogarek. Matka usadziła dzieci na ławie. Nie dostrzegła Ani schowanej pod łóżkiem. Kobieta rozłożyła na stole przyniesione w tobołku zioła. Każdy otrzymał równo odmierzoną porcję. Ufne usta posłusznie przeżuwały podane im dobrodziejstwo.
Wszystkie oprócz jednych. Rankiem tylko maleńkie usta dziewczynki nadal były ciepłe.
Komentarze (38)
Literkowa
Przeczytałem komentarze, więc siłą faktu, moje spojrzenie jest ukierunkowane.
Czy faktycznie, chciała uśmiercić, by zahamować zarazę?
Czy sytuacja jest niejednoznaczna?
Pozdrawiam:)↔%
Uwolnieni od choroby ludzie przenieśli się w zaświaty, natomiast Ania zachowała co było najcenniejszego: życie.
Skojarzenie drugie: nie każdy znachor jest wybitnym specjalistą, albo nie każdy ma dobrą wolę. Ale w jakim celu?
Dobry tekst
5
Czasem takie metody zielarskie mają inny oddźwięk. Poruszasz temat nawiedzonych szarlatanów... na czasie.
Miłego dnia!
Rozpoczynamy głosowanie. Tylko 1100 słówek do zaczytania.
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Głosujemy do 20 listopada /sobota/ godz. 23.59
Dziękujemy wszystkim za udział i liczymy na Autorów! Na obowiązkowe czytanie i pozostawienie komentarzy.
Literkowa
Może dlatego, że jestem 'na świeżo' po filmowej lekturze - 'stulecie Winnych', to skojarzyłam tekst z 'hiszpanką'... ja jestem z tych, które 'czerpią wiedzę' z komentarzy = lubię porównywać myśli.
Właśnie sobie uzmysłowiłam, ile takich historii skrywają babcie, prababcie... sama jestem od 20stu lat - tą pierwszą, a od dwóch tygodni - tą drugą... ciekawa jestem, jeśli dożyję choćby do 70ątki to jaką historią 'przyjdzie mi nakarmić' piętnastolatkę.
Serdeczności
Owszem, takie historie są pewnie w każdej rodzinie. Myślę, że wraz z zaawansowanym wiekiem, człowiek potrafi je bardziej docenić.
Pozdrawiam serdecznie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania