Wiem, że oceanie jest wiele samotnych wysp. Jak dobrze, że każdy ma swoją. Wyobrażasz sobie samotną wyspę dla ośmiu? Koszmar.
Dziękuję Grisza. Doceniam.
Słowa, słowa, słowa... dosyć łatwo ci je pisać. Grać na emocjach. W sumie, to sztuka.
W takich chwilach chciałabym nie pamiętać twoich wpisów, tak bardzo innych... tylko wpatrywać się w te literki wyżej i chłonąć magię.
I jestem zła, że już nie potrafię, że zniszczyłeś to we mnie... Niemniej zostawiam gwiazdy, niech świecą...
Przeżycie śmierci przyjaciela, to ogromny wstrząs dla naszej psychiki.
A co najciekawsze w chwilach smutku, artyści doznawają największego uniesienia artystycznego.
Bo wtem emocje są żywe i możliwe, że przemieniają się w uczucia.
Dziękuję AriaSan.
Artystą nie jestem, bo uniesienia brak. Zamiast sztuki tworzę uczucia, to one są moim płótnem.
ps. pszczoły spod dachu mają się dobrze i pozdrawiają Królową.
AriaSan są pszczoły, a nad nimi rudziki. Po drugiej stronie domu gniazdo mają sójki.
Od zachodu nietoperze za odeskowaniem, a od wschodu sikorki zamieszkują trzy domki.
Szczęśliwych horoskopów i korzystnych układów planet :)
sikorki mają domki
nie wierzę, za deskami
to nietoperze
Chce się czytać. Cztery pierwsze fragmenty to (dla mnie) swoisty ciąg myśli. Dlaczego są to oddzielone od siebie fragmenty? Interesujące byłoby to, co jest w tych wolnych miejscach. Czy to już nie dla publiczności? A może lepiej tego nie dotykać? No chyba, że jest to zamierzony zabieg: „A weź się domyślaj”. A może w tej pustce, albo ciszy, jest odpowiedź, jak odrodzić się z popiołów. Przez „skały najeżone lękiem” też da się przejść. No przecież, jeśli chcemy, odradzamy się jak feniks. I z tym optymistycznym akcentem – pozdrawiam
Adelo fragmenty są od siebie oddzielone, bo akapity zajmują coraz więcej miejsca w moim życiu. W wolnych przestrzeniach tekstu znajduję się ja - aktor i widz, więc jak najbardziej jest tutaj miejsce dla publiczności. Widownia ma tę dziwną właściwość, że z każdego miejsca widać co innego. Ty widzisz akapity, ktoś inny tekst. Ja widzę tylko siebie. Hihi.
Jeśli chcemy to się odrodzimy. Ten tekst jest także o depresji. O miejscu, gdzie zabrakło wiary i sił, by jak feniks powstać z popiołu.
Ściskam.
Zapewne faworyt, chyba że ktuś jeszcze zdąży i przywali z dosadniejszego kalibru. Nie zganiałbym tylu spraw na radość, ale może i coś tam ona powoduję, że to i owo powstaje. Samobójstwo społeczne, to np. zostać trwale latarnikiem.
"W moim życiorysie przerwy zajmują coraz więcej akapitów."
"Mam nadzieję, że to kryzys wieku średniego, który dopadł mnie dopiero teraz, bo zawsze byłem opóźniony w rozwoju." - Utożsamiam się. To znaczy nie z kryzysem wieku średniego, jeszcze nie, ale z wrażeniem, że wszystkie etapy osiągam później, niż inni. A może jestem za szybka i nie mogą mnie dogonić? 😅
"Zostaję latarnikiem" - ee, na pewno tego chcesz...? Bo pamiętam takiego jednego latarnika z Twojej opowieści... )•﹏•)
Żeby zostać latarnikiem z powieści musiałbym mieć swoją Lyanne. Bez niej, proza życia nie zmieni się w literaturę. Czy chcę? Nie wiem :P
Ach jaki mgielny poranek. Cudowny :)
szczęście w drobnych rzeczach, ale też trochę walka z okrutnym życiem. Płomień rozpala, również wygasa, ale można go ponownie rozniecić, krok po kroku...
Komentarze (25)
Poniedziałek - ja.
Wtorek - ja.
Wiem, że oceanie jest wiele samotnych wysp. Jak dobrze, że każdy ma swoją. Wyobrażasz sobie samotną wyspę dla ośmiu? Koszmar.
Dziękuję Grisza. Doceniam.
W takich chwilach chciałabym nie pamiętać twoich wpisów, tak bardzo innych... tylko wpatrywać się w te literki wyżej i chłonąć magię.
I jestem zła, że już nie potrafię, że zniszczyłeś to we mnie... Niemniej zostawiam gwiazdy, niech świecą...
Dziękuję Grafomanko i pozdrawiam. I rozchmurz się już ;)
Przeżycie śmierci przyjaciela, to ogromny wstrząs dla naszej psychiki.
A co najciekawsze w chwilach smutku, artyści doznawają największego uniesienia artystycznego.
Bo wtem emocje są żywe i możliwe, że przemieniają się w uczucia.
Artystą nie jestem, bo uniesienia brak. Zamiast sztuki tworzę uczucia, to one są moim płótnem.
ps. pszczoły spod dachu mają się dobrze i pozdrawiają Królową.
O właśnie bo u ciebie są pszczółki. Chronią twój dom to już wszystko jasne 😁
Od zachodu nietoperze za odeskowaniem, a od wschodu sikorki zamieszkują trzy domki.
Szczęśliwych horoskopów i korzystnych układów planet :)
sikorki mają domki
nie wierzę, za deskami
to nietoperze
Pozdrawiam :)
Jeśli chcemy to się odrodzimy. Ten tekst jest także o depresji. O miejscu, gdzie zabrakło wiary i sił, by jak feniks powstać z popiołu.
Ściskam.
Dziękuję Jesieni.
Dzięki Stereo.
Pozdrawiam🤠
Pozdro ;)
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/#reply
Zapraszam do oddania głosów.
"W moim życiorysie przerwy zajmują coraz więcej akapitów."
"Mam nadzieję, że to kryzys wieku średniego, który dopadł mnie dopiero teraz, bo zawsze byłem opóźniony w rozwoju." - Utożsamiam się. To znaczy nie z kryzysem wieku średniego, jeszcze nie, ale z wrażeniem, że wszystkie etapy osiągam później, niż inni. A może jestem za szybka i nie mogą mnie dogonić? 😅
"Zostaję latarnikiem" - ee, na pewno tego chcesz...? Bo pamiętam takiego jednego latarnika z Twojej opowieści... )•﹏•)
Pozdrawiam ~
Ach jaki mgielny poranek. Cudowny :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania