...

(LBnP – XIV) — Literacka bitwa na prozę — XIV — Tajemnica z przeszłości: Bazyliszek Temat główny: Tajemnica z przeszłości Temat dodatkowy: Drugie dno

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Pierwszy odważny. Witamy. Brawo!
  • Canulas 07.08.2018
    Zara podlinkuję, tylko sprawdzę czy się nie rozjechało.
  • Artbook 08.08.2018
    Niesamowity ten Bazyli ;-) Historia, dialogi wciągnęły mnie jak dobra książka w trakcie urlopu :-D Co prawda nieco długi tekst, wymagający uwagi, ale dla chcącego nic trudnego :-) Nie tylko umiesz pisać, ale tworzysz wyraziste obrazy w wyobraźni, a to myślę sobie, ważniejsza sprawa, bo zapada głębiej ;-) Pozdrawiam, piątunia jak nic!
  • Canulas 08.08.2018
    No wiem, że długi (czy aby? raptem sześć stron). Jednak chciałem potraktować "Literkową" poważnie. Dzięki, że Ci się chciało.
    Pozdrox
  • Pasja 08.08.2018
    Witam
    Na rynku Mariackim? Jest Rynek Główny przy którym mieści się Kościół Mariacki. Jest też Plac Mariacki. Ale rynku Mariackiego nie ma.
    krakowskie sukiennice - Krakowskie Sukiennice, barbakanu - Barbakanu, piwnicy pod baranami. - Piwnicy pod Baranami. ( To jest tylko moje zdanie)
    Nie zrozumielibyście tego całego ogromu, który noszę w sobie od trzystu lat - biedny ten smok Bazyli. Gnębią to różne zmory. Nadwaga, brak mieszkania i telewizora.
    Gołębie powystrzelały z dup, co tylko miały - bardzo obstrukcyjny problem mają gołębie. Obecnie już nie ma na Rynku tych ptaków.

    Barwnie przeplatasz przeszłość z rzeczywistością. Bogaty język i znajomość topograficzna Rynku Głównego. Dialogi też są dostosowane do klimatu.
    Temat jak najbardziej ogarnięty. Jest ogrom, który smok nosi w sobie od trzystu lat, a który jest zarówno błogosławieństwem, co najstraszliwszym przekleństwem. Jest drugie dno - miłość na węglu w piwnicy.
    Czytałam z zaciekawieniem, tym bardziej, że to o moim mieście.
    Pozdrawiam serdecznie i miłego dzionka
  • Canulas 08.08.2018
    Przepraszam za błędy. Niestety naprawię dopiero po konkursie, bo teraz nie wypada. Jeśli mówisz, że tematycznie zbieżne, to się cieszę.
    Dzięki Pasją.
    Postaram się o cykliczny udział w większości zabaw. Ty natomiast przemysł swoją rezygnację, bo może nie trzeba.
    Ktoś w końcu musi zapowiada pociągi ;)
    Pozdroxix
  • KarolaKorman 09.08.2018
    ,,— Właśnie tak, do kroćset nędzy '' - to piętro wyżej, bo potwór i bazyl to jedna postać
    No powiem Ci, że humor dopisał przy tworzeniu, a ja spiłam go w całości przy czytaniu :) Ubawiłam się :)
    Gwiazdki świecą, pozdrawiam :)
  • Canulas 09.08.2018
    Dziękuję pięknie K.K. Rónież i to poprawię dopiero po zakończeniu igrzysk.
    Pozdrówka.
  • Ritha 09.08.2018
    Kur zdążył już zapiać kilkukrotnie! Oto jestem!
    Bliski jest mi Kraków, spędziłam tam kilka miesięcy, kilka tekstów zainspirowałam ludźmi zaobserwowanymi na krakowskich ulicach, któryś z Pustostanów dotyczył tego okresu, może nawet dwa, ogólnie - czytając pierwszy akapit - jestem tam.

    Nie będę w tym wiele grzebać, z uwagi na adnotację, że nie jest to bieżący tekst, ale tutaj:
    „A jaka by prawda nie była, stwór tutaj był” – by/była/był, nasunęłabym zamiennik, ale jedyne co mi przychodzi do głowy to „Tak czy siak, stwór tutaj był” :D Nie, nie bierz tego ;D

    „Innym zaś razem pożarł stado gołębi, zostawiając jedynie pióra w krwawej kałuży, czym zaskarbił sobie nienawiść gołębiologów i dozgonną wdzięczność kierowców i rady miasta” – uśmiechnęłam się (Jest coś takiego jak gołębiolog? W sensie – jeśli nie ma, to tym bardziej zostaw)

    „Brał też podobno udział w conocnym wykradaniu drobnych z głównej fontanny, powodując, że wypowiadane w skrycie życzenia nie miały szansy się ziścić. Z tym że tak naprawdę w ten ostatni grzech próbowało go wrobić dwóch niecnych żuli, przebranych w koc i zgniłozielone wiadro z dziurą na prawe oko. Przed akcją się jednak wzmocnili i kapitan Mieczysław Oktawiusz Owca dzielnie ich przymknął. Co się jednak strachu przy tym najadł, nie powiedział” – to jest fragment a la Nuncjo, ja tera jestem na czasie w jego twórczości i podobieństwo wyczaiłam, git, luz, lekki absurd, te sprawy

    Ok, czytam dalej i jeśli na celu miałeś przestraszyć czytelnika, to nie bardzo się boję ;D Komediowo deczko.
    „Choć musiał być bardziej dyskretny i na swe działania wybierać tylko ciemne, bezgwiezdne noce.
    Takie noce jak ta” – ładnie

    „i plan stwora był z nimi mocno sprzężony” – to przyjemne

    Dalej też były zabawne momenty, ale nie tego natężenia, co obecnie, więc odpuściłam sobie kopiowanie :)
    ‘Może nie od razu antagonista, ale całkiem jego spore przeciwieństwo” – git

    ‘Nadął się tylko straszliwie, przybierając jedną z tych groźnych min, jakimi nieraz władają sfrustrowane gospodynie domowe, które właśnie skończyły picować dom, a ukochany piesek wysrał na dywan pół kilo” :D (mam, psa, zdarza się, ze rzyga, zdarza się - sporadycznie, bo sporadycznie, ale jednak - że na dywan, stąd humor przemawia)

    „Tak też właśnie popatrzył, łapiąc się szponiastymi łapami pod boki i strasznie wkurzył, bo kiedy tylko się objął, stwierdził, że przytył trzy kilo” -niby tylko swa „się” ale ja nie lubię „się”, paczam sceptycznym oczęciem

    ‘Potem zamilkł, a Janek powiedział „blip”” – nie rozumiem dlaczego, ale to mi się spodobało
    Potem „blip” się powtarza, lubię taki humor na zasadzie zaciętej płyty.
    „Amerykański nastolatek z twarzą niemieckiej kobiety” – o Boże, nie chce tego widzieć

    „— Powiem ci tylko, że takie wtrącenie się komuś w środek zdania jest wysoce ryzykowne, niebezpieczne i może spowodować, że gwiazda śmierci wybuchnie” hahahahaha, to jest zdanie nr absolutnie 1 :DD

    Ok, powiem Ci, że pomimo tego, że wyraźnie czuć, że tekst jest starszy ( 3 x że naskrobiałam, ups) to czytało mi się bardzo przyjemnie. Fajnie tak czasem w lżejszym tonie Cię poczytać, lekko i humorystycznie, miła odmiana. Choć teksty nowsze uwielbiam, wiadomo.
    Pozdrówka!
  • Canulas 09.08.2018
    Droga Ritholindo, wim, że trochę koślawe. Coś tam podłubię już po konkursie. Na razie niechaj leży.
    Takie heheszki kiedyś uprawiałem ;)
    Dzięki, że dałaś radę.
  • Ritha 09.08.2018
    Canulas haha, spoko, dałam, wyszłam bez uszczerbku z tego.
  • Canulas 09.08.2018
    Ritha, to równo sześć stron. <pod wrażeniem>
  • Ritha 09.08.2018
    Canulas ja bym Twojego i dwieście przeczytała, jakby trza było. Nawet w takim klimacie.
    Choć w takim jak Heban chętniej :D
    ps. Chyba też ciachnę tw na dwie części, to jest dobry myk.
  • Canulas 09.08.2018
    Ritha ja widzę na 6-8 (może do 13 max. Zobaczymy.
  • Ritha 09.08.2018
    Canulas ooooooo!
    O kurde. Super. Byde czytać, serio mi siadło, takie świeże.
  • Szudracz 10.08.2018
    Nie zła dawka humoru. :) Nie sądziłam, że potrafisz napisać coś w tak rozrywkowym stylu. :)
    Bazyliszek z tymi oczami, powalający motyw. :)
    Przypomniały mi się legendy Allegro.
    Dzięki za podreperowanie stęchłego nastroju. :)
  • Canulas 10.08.2018
    Taaa, kiedyś może umiałem, nie wiem.
    Fajnie, że Ci podniosło nastrój.
    Pozdro Szu
  • Elorence 24.08.2018
    Twarz mi się cieszyła od początku do końca. Genialnie to obmyśliłeś. Swoją drogą, coś za lekkie i za śmieszkowe jak na Twoje standardy, więc jestem pod niemałym wrażeniem!
    Póki co, chyba jedyny zabawny tekst w Bitwie :)
    Było kilka zdań, którym należałoby się zawiśnięcie na głównej ścianie, bo naprawdę były cudne, ale było ich stanowczo za długo, a przez tekst przepłynęłam. Mega szybko się czytało. Kurde, naprawdę fajne porównanie czasu smoków, rycerzy i zamków, ze współczesnością. Studencik to prawdziwy studencik. Narąbany, wiecznie mający wywalone na wszystko :D Kuleczka to wypisz wymaluj prawdziwy polityk. Nawet z potworem chciał negocjować, oczywiście po swojemu... żeby ktoś dla niego pracował.

    Ogółem, "Bazyliszek" to ulubiona bajka mojego syna. Ta w wersji czytanej przez Piotra Fronczewskiego. Tą powyższą, dam mu kiedyś do przeczytania, ale jak już będzie starszy, z jakieś 16 lat. Pośmieje się, powspomina :)

    Pozdro, Can!
  • Canulas 24.08.2018
    Dzięki Elołapku. Pozdro również.
  • Zapraszamy na Forum!
    Głosowanie rozpoczęte.
  • Justyska 28.08.2018
    Dobra przyznam się bez bicia, że czytałam po publikacji, ale w połowie odpuściłam. Teraz podeszłam jak do jeża i po przeczytaniu tym razem w całości, nie wiem o co mi wtedy chodziło. Chyba miałam zły humor:) To bardzo dobry tekst, widać, że napisany na luzie z dużym dystansem. Coś innego niż zawsze u Ciebie, jakby więcej swobody. Oczywiście i kilka prawd o świecie zręcznie przemyconych.
    Całość czyta się z ciągłym uśmiechem.Bardzo mi się podobało i kurde nie wiem teraz jak będę głosować. Jeszcze mi pan B. został na wieczór... dobre teksty w tej bitwie że hej.
    Pozdrawiam serdecznie!5
  • Canulas 28.08.2018
    Tekst stary, średnio śmieszny. Miałaś normalny nastrój. Tera masz jakiś hurra-optymizm ;)
    Dziekns Justyska.
  • Justyska 28.08.2018
    Canulas dobra dobra, ja wiem, że ty skromny gość jesteś, ale nie trzeba:)
  • Canulas 28.08.2018
    Justyska, powtórzę, co powtarzam. Nie jestem skromny, jesli uznaję tekst za dobry. Mam takich kilka. Ten jest 4/10
  • Pan Buczybór 29.08.2018
    heh, naprawdę świetne. Can w wydaniu komediowo-absurdalnym to dobry Can. Napisane pierwsza klasa; dosłownie prawdziwe, książkowe pisarstwo. Z chęcią bym zobaczył jakąś ekranizację tego dzieła. Taki film krótkometrażowy, może animowany byłby świetny. Tak czy siak, genialna, luźna komedia.
    Pozdro
  • Canulas 29.08.2018
    No proszę. A się zaskoczyć można.
    Cóż... dziękuję bardzo
  • Agnieszka Gu 03.11.2018
    Po pierwszych zdaniach opowieść twa skojarzyła mi się z jednym z filmów krótkometrażowych Tomasza Bagińskiego (kocham faceta!!!) pt. Smok... Potem zaleciało mi Bazyliszkiem tegoż samego (mojego ukochanego geniusza!!!) reżysera... (można na youtube obejrzeć jego arcydzieła...) W razie pytań - pisz śmiało :))
    Ok, zatem wracając do tekstu:
    Osadzenie we współczesnych realiach nieboraka - bardzo trafnie opisane ;) Aż mu współczuję ;)
    Fajne to, i takie jakby "już gdzieś widziałam"... no sporo nawiązań do ww filmików mi się widzi, o dziwo, lub też, jeśliś je widział już wcześniej, to może podświadomie jakoś se je tutaj przeniosłeś... ;))
    Niezłe to to wyszło :))
    Pozdrowionka :)
  • Canulas 04.11.2018
    Oglądałem. Fajne. To też stare, Agnieszku.
    Dziękuję i tu

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania