Poprzednie części: LBnR 119 "zabawa w życie"
LBnR -1 "Poodstawiajmy szopkę" - w żłób
połam człowieczeństwem
połam nawzajem
brudziem z rąk dla ust
a potem umrzyj
do chrystusowego kilka razy
jesteśmy najbliżej cudów
spójrz
te bydlęta wciąż klękają
a ty polej
po taniości i więcej
w wigilię
tego dnia
i każdego z kolejnych
a ty się módl
o jest
i siebie kochaj
najbardziej
a ty się bój
bo rączki niedomyte
a patrzy
Komentarze (37)
Może i czasami trzeba aż takiego uderzenia, żeby otworzyć oczy...
W sumie, to nie wiem, czy dobrze czytam, może poszłam w inną stronę, niż Autorka chciała zaprowadzić, ale czy to moja wina, że takie obrazy wyrosły przede mną? A może źle patrzyłam, źle czytałam...
Bydlęta to ludzie jacyś, po prostu. Może i wierzący, może i nie, ale tacy, którzy "klękają" tylko dlatego, że można by ich przyłapać na tym, że tego nie robią... stąd te "wciąż".
Nie umiem tłumaczyć tekstów, a moje myślenie jest dość dziwne, ale zapewniam, że ten wiersz nie ma uderzyć ani w wiarę, ani w święta :)
Coś bym nad tym tekstem jeszcze popracowała, ale jest konkursowy, więc zostawię go sobie na później.
Dzięki za wejście w wiersz.
Otworzyć się na wszystkich, po równo, tak samo i mimo wszystko... to trudne, ale też dobre i potrzebne podejście.
"Kiedy z Polski znikną święte krowy...."
Dojadę do domu to odniosę się do tekstu.
Poczekam, bo jestem ciekawa Twojej opinii.
Ale nie z wiary, a raczej z jej symulacji.
Jak emerytki, które po wyjściu z kościoła kurwią na sąsiadkę.
Sacrum wytarte, ludzie łamani w imię. Pomylenie priorytetowy przez społeczeństwo.
Tekst szczery, prawdziwy i dobitny. Taki też komentarz, bo tu nie ma pytań.
Albo się to widzi, albo udaje że jest dobrze.
To są myśli, które spróbowałam ubrać w wiersz.
Myśli różne... Niektóre przykre, niektóre z nadzieją. Taki myślmasz. Myślę, że rozumiesz.
Dzięki za zajrzenie :)
Ja w nim widzę też tą nadzieję, bo pisząc ten tekst po prostu chciałam ją mieć :)
Strasznie niegramotnie dzisiaj piszę, ale głową mi pęka - wybacz xD
I żebym jeszcze z czymś złym, krytycznym czy coś w ten deseń... a ja w zrozumienie jedynie. Dziwny typ...
Może jak uda Wam się na spokojnie pogadać to wszystko sobie powyjaśniacie, a jak nie to cóż - będzie (jakby to ujać?)... opowijsko xD
Pogmatwałaś, a może ja zbyt chaotycznie przedstawiałam swój punkt widzenia, ważne, że się zrozumiałyśmy...
Tak, to ważne by starać się siebie nawzajem zrozumieć i szanować się i swoje poglądy :)
Trzymaj się.
Trzymaj się...
"Kiedy z Polski znikną święte krowy...."
Dojadę do domu to odniosę się do tekstu.
''JagVetInte tak. To jest szydera, ale nie tylko... tylko też.''
Zobacz, Roma, sama sobie przeczysz...
Nie wiem dlaczego nadal muszę się z tego tłumaczyć, ale skoro mus to mus. Mi chodziło o udawanie w ogóle, on przeczytał jak udawanie wiary. Mi chodziło o to między innymi, a on wyczytał to głównie. Już kiedyś o tym pisaliśmy... każdy może czytać jak chce.
Nie uważam żebym gdzieś sobie przeczyła i tylko tyle chciałam napisać. Dobrego dnia.
No i zdawałam sobie sprawę, że faktycznie bez sensu to robię...
Dobrego dnia
Już daję spokój Tobie i temu tematowi.
Wierzacy jesteśmy, ale zapominamy w jakim kraju żyjemy. Chrystusowych machów, męczenników, bydląd itp.
Szopki wystawiamy na ulicę i wprowadzamy nowe owieczki, aby się najadły do syta, chociaż dookoła niedostatek.
Albo jesteśmy prawdziwymi katolikami i respektujemy nauki w całości, albo nie. Podstawiamy szopkę w żłob i wyciągamy z niej co nam pasuje. Odprawiamy rytuał, ale obok kombinujemy.
Tak zwany relatywizm. Kulturowy czy etyczny.
Pozdrawiam
Pozdrawiam również i dobrego dnia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania