LBnR_42 - Rzeka ( Jak dwa dzwony )
Jak dwa dzwony, które wieszczą od lat
Że ktoś się urodził, lub opuścił ten świat
Nasz kraj popadał ze skrajności w skrajność
Od euforii aż po histeryczny strach
I tylko ona jedyna, niezmienna
Dumnie przed siebie szła
Choć czasem jakby brzemienna
Od natłoku ludzkich łez spraw
Wylewała nasze żale to tu, to tam
Czasami też usychała jak wiara w cud
Że dzwony kiedyś zanucą
Że wolny jest jej lud!
Wisło mato rzeko, ach proszę powiedz mi
Czy serce Ci nie pęka?
Kiedy dziś widzisz jak
Brat bratu jest wilkiem
Jak na psy schodzi ten świat
Ach rzeko ty nic nie powiesz
Ja dobrze o tym wiem
Bo ty w kamień się zmieniasz
Jak każde z ludzkich serc
Więc jedyne co Ci powiem
To to, że wrócę nad twój brzeg
Gdy blady świt wstanie
A słowik rozpocznie swój trel
Komentarze (9)
Dwa razy użyłeś „Wisło” za drugim razem radziłbym zmienic na „rzeko”, przekaz ten sam, a pozbędziesz sie powtórzenia.
Literówki i błędy, rzeczy które nie wpływają na treść wiersza mozna poprawiać podobno.
Kiedys napisałem, że robisz postępy z wierszami, ten tu wyżej jest w mojej ocenie tego najlepszym dowodem. Jest dojrzały i ma głęboko patriotyczny wydźwięk. Może się podobać mniej lub bardziej, ale to dobry wiersz. Mi osobiście się podoba 5 (pózniej wrzucę z kompa)
Wizyte
Miejscami ładne, miejscami przegadane.
Momenty ma.
Oceniając całościowo, dam 4
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania