Drabble - Ogród różany
Patrzę na swój ogród pełen róż. Po środku krzyż. Czarny krzyż. Chwila moment. Tego wczoraj nie było! Podchodzę bliżej. Patrzę na krzyż. Widzę na nim moje nazwisko. Odwracam się. Przede mną stoi wielka czarna postać. Przewracam się z wrażenia. Kurwa! Róże. Ała. Patrzy na mnie pustymi ślepiami. Mówi do mnie:
- Spoczniesz wśród róż. Twój czas nadszedł. - czuję jak serce mi się zatrzymuje. Chyba umieram. Opieram się o krzyż. Patrzę. Imię ojca.
- Przepraszam. Pomyliłeś się. Na nagrobku jest imię mojego ojca.
- Co? Kurwa. Głupi ja. Gdzie mieszka ojciec?
- Brzozowa dwa. - mówię
Śmierć znika. I tak go nie lubiłem
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania