Liliana i Dominik
Rozdział I
Lilianę obudził przeraźliwy krzyk. Zaspana zwlokła się z łóżka i udała się do kuchni, z której usłyszała tamten odgłos. Po wejściu jej oczom ukazała się mama siedząca przy stole z kartką papieru w ręku. Była cała zapłakana i zapuchnięta. Tego się nie spodziewała. Nie po mamie. Bez słowa nastawiła czajnik z wodą na herbatę, usiadła obok mamy i wyjęła jej z rąk papier. Gdy zaczęła czytać (jak się okazało) list na twarzy odmalował się wyraz smutku, zmieszania, bólu i przygnębienia.
03.07. 2015r. Zamość
Droga Aniu!
Pewnie się zastanawiasz po co piszę do Ciebie po tylu latach milczenia. Nie wiem czy wiesz, ale zostałam lekarzem w Zamościu i kilka dni temu karetka przywiozła do nas Adama. Trafił do nas w wyniku wypadku samochodowego. Niestety nie udało nam się go odratować. Pogrzeb ma się odbyć w Zamościu...
Nie. Więcej nie mogła. Po jej twarzy płynęły łzy bezsilności. Obiecywała sobie, że kiedyś pojedzie tam do taty, do Zamościa i porozmawia z nim. O tym dlaczego je opuścił, wyjechał, a teraz...
Zagwizdał czajnik. Liliana zaparzyła herbatę usiadła obok mamy i objęła ją ramieniem. Zapatrzyła się na ścianę, na której wisiał pokryty warstwą kurzu obraz taty. Tylko stąd go znała. Mimo tego, że nie miała pojęcia jaki on jest, zawsze w jej myślach był człowiekiem, który nie potrafi być dobry.
Po chwili mama podniosła się z krzesła i bez słowa ruszyła do pokoju. Tam wyciągnęła z szafki walizkę i zaczęła pakować ubrania.
- Gdzie jedziemy? – Spytała Liliana, choć domyślała się jak brzmi odpowiedź.
- Do Zamościa. Wika napisała, że trzeba posprzątać w domu Adama... - Mamie zadrżał głos, ale wzięła się w garść i dokończyła. - Pakuj się. Wyjeżdżamy około pierwszej.
Dziewczyna zamknęła drzwi do pokoju i opadła na łóżko. Dlaczego? Wakacje zapowiadały się pięknie, a jednak los naszykował wstrząs dla bezbronnej i Bogu duszy winnej czternastolatki. Wzięła kilka sukienek, bluzki na ramiączkach, spodenki i bluzę. Na razie nie zapowiadało się na burzę, ale nie wiadomo ile mama zechce tam zostać. Zwykle zimna i z dystansem Pani Dyrektor dziś zamieniła się w osobę słabą, zrozpaczoną i... Z uczuciami? Może wreszcie mama będzie umiała śmiać się, płakać i okazywać strach? Brzmi to jak zabawny i nieprawdopodobny sen. Jednak nawet po uszczypnięciu się w ramię Liliana słyszała szuranie ubrań, stukanie w walizkę przeplatane z pociągnięciami nosem. W górną klapę torby pakowała górę książek, szkicownik i chusteczki. Tak na wszelki wypadek.
Otworzyła laptopa i napisała E–maila do Izy. Uff... Wszystkie uczucia wypłynęły w wiadomości do przyjaciółki. Jednak smutek utrzymywał się wciąż. Jest spakowana, gotowa i - choć nie jadła śniadania – niegłodna. Nie wiedziała co z sobą zrobić, więc zabrała się do czytania. Jednak i to jej nie szło. „Boże, co się ze mną dzieje” Pomyślała. Nigdy nie miała problemów z czytaniem. Uwielbiała książki! To sprawiało, że nigdy się nie nudziła. Oprócz tego miała jeszcze fantazję co umilało jej czekanie. Bo jak wiadomo wyobraźnia nie może zawieść żadnej marzycielki.
Myśli wypełniały jej głowę, a godziny płynęły. W końcu nadeszła trzynasta i mogły wyjechać.
Komentarze (5)
Mimo wszystko oceniam wyżej niż Dagmara i jesli się trafi nie przegapić, to doczytam kolejna część :)
"Pewnie się zastanawiasz po co piszę" - przecinek przed "po"
"Nie wiem czy wiesz" - przed "czy"
"pojedzie tam do taty, do Zamościa" - usunęłabym "pojedzie tam". Po prostu do Zamościa, bo przekazujesz dwa razy tę samą treść ;)
"że nie miała pojęcia jaki on jest" - przecinek po "pojęcia"
"był człowiekiem, który nie potrafi być dobry." - być x2
"Spytała Liliana, choć domyślała się jak brzmi odpowiedź." - spytała*. Jeśli po dialogu występuje czynność mówiona, wtedy mała litera po myślniku :) I przecinek po "się"
"zrozpaczoną i... Z uczuciami?" - z*, bo to kontynuacja myśli sprzed wielokropka :)
"W górną klapę torby pakowała górę książek" - teoretycznie to nie powtórzenie, ale "góra" i "górna klapa" brzmią niezbyt dobrze, jeśli zestawiłaś je w jednym zdaniu. Postaraj się o zamiennik, albo usuń pierwsze "góra" :) Bo to nie jest najważniejsze, jaka to była klapa
Staraj się nie zaczynać zdania od "jednak", tylko w wyjątkowych przypadkach.
"„Boże, co się ze mną dzieje” Pomyślała." - po "dzieje" znak zapytania, potem myślnik i pomyślała*, mała litera :)
"Uwielbiała książki! To sprawiało, że nigdy się nie nudziła." - Sprawiały, że nigdy się nie nudziła, brzmiałoby lepiej z tego względu, że książki to "one" i nawiązujesz do poprzedniego zdania.
"Oprócz tego miała jeszcze fantazję co umilało jej czekanie" - przecinek przed "co"
Nie rozumiem, o co chodzi z tymi rygorystycznymi ocenami, ale brak kilku przecinków i czasem zastosowane powtórzenie u kogoś początkującego, kto stara się zapoznać dopiero z tą stroną, nie wydaje mi się jakiś adekwatny. Spójrzmy prawdzie w oczy - jest wiele tekstów bez akapitów, przecinków żadnych, spacji po nich, z brakiem logiki w treści. Tutaj tego nie było, potknięcia nie były aż tak poważne, żeby dziewczynę od razu zniechęcać. Ja zostawiam 4 i zachęcam Cię do dalszego pisania, bo każdy z nas cały czas się uczy. Tekst może nie był błyskotliwy, ale dość poprawny. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania