List do matki

Kolega został skazany za pedofilię. Wszyscy są przekonani, że krzywdził dzieci. Rodzina, koledzy, policja, wreszcie współwięźniowie. Siedzi i wie, że za 24 godziny zostanie zgwałcony. Jest zdruzgotany wydarzeniami ostatnich dni, wie że nie przetrwa gwałtu. Wpada na pomysł, że umieści sobie w odbycie widelec. Gwałciciel pokłuje się i ustąpi. To dobry pomysł, ale oznacza pogodzenie się z aktem wstępnej penetracji. Lepsze to wprawdzie, niż znoszenie gwałtu przez godzinę, czy dłużej, ale sama obecność penisa w odbycie, z widelcem czy bez, jest dla niego nie do przyjęcia. Rozważa wysunięcie szerszej końcówki, tak by napastnik pokaleczył się w momencie jeszcze przedinwazyjnym. Niestety, nawet lekko wystający fragment łatwo jest zauważyć i wyciągnąć. Ostatecznie decyduje się na system dwóch widelców, z których jeden tkwi głębiej, a drugi lekko wystaje. Jeśli napastnik nie zauważy wystających widełek, to świetnie, jeśli zauważy i wyciągnie, pozostaje jeszcze ten lepiej ukryty. Trzeba tylko załatwić widelce. Niestety przy obiedzie okazuje się, że sztućce wydawane są po jednym na głowę i nie da się nie oddać go na koniec posiłku. Chłopak wraca z niczym, jest przerażony, wymiotuje. Nazajutrz ma zostać przeniesiony do celi wieloosobowej, czeka go gwałt i śmierć: najpierw jako mężczyzna, później cała reszta. Przychodzi rezygnacja...

 

Raptem chłopak podrywa się z miejsca. Napisze na kartce wiadomość dla gwałciciela i wsadzi ją sobie w tyłek! To jedyna możliwość. Kartki są, nie ma długopisu. Zaraz, można użyć czegoś innego. Czegoś co brudzi. W celi czysto, ale może przecież być coś z ciała. Co jest najbrudniejsze w ciele? Miód z uszu, kupa? Krew! Co napisać? MAM AIDS. Powinno zadziałać. Rozdawanie prezerwatyw w więzieniu byłoby już chyba przesadą. Ale skąd niby ta kartka? Gwałciciele nie uwierzą, że AIDS samo generuje komunikaty na pogniecionej kartce w dupie. Lepsza byłaby imitacja urzędowego dokumentu, który potwierdzałby, że ten a ten jest chory. Chłopak ma oko do szczegółów, w dzieciństwie sklejał najtrudniejsze modele, mogłoby się udać. Ale dokument pisany krwią? Nie przejdzie.

 

Nagle olśnienie. List. "Kochana mamo. Domyślasz się pewnie, że jestem chory, a AIDS to nie przelewki. Postanowiłem zrobić coś dobrego z tą resztką życia, jaka mi jeszcze została. Trafiłem do więzienia, żeby zabrać ze sobą kilku skórwysynów. Kocham Cię, Twój syn". Zasypia z kartką zaciśniętą w pięści. Budzi go brzęk kluczy. W ostatnim momencie wpycha list w jelito. Za głęboko. W drodze korytarzem próbuje się uspokajać, pocieszać, racjonalizować. Tyle że w zbiorowej celi już na niego czekają. Ból jest nie do zniesienia. List wypada pomiędzy jednym, a drugim gwałtem. Chłopak próbuje po niego sięgnąć, wręczyć oprawcom, ale przygnieciony oszalałymi ciałami nie jest w stanie wykonać ruchu. Najpierw pęka jelito, niedługo potem serce. Na pogrzebie zaledwie kilka osób, niemal wszystkie z zawodowego obowiązku. Po miesiącu matka dostaje kopię listu. Długo czyta. Kilka razy próbuje się uśmiechnąć, mówi: "ja ciebie też kocham synku", a z oczu płyną łzy wielkie i brzydkie jak Szczecin.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Anonim 21.08.2015
    brzydki ten tekst...jak Sodoma
  • To takie mszczenie się pisaniem na czymś, czego się nienawidzi.
  • NataliaO 21.08.2015
    ja jebie, takiego listu nie czytałam, ale warto przeczytać dobrą treść; 5:)
  • Rasia 21.08.2015
    Strasznie przygnębiające i pesymistyczne w wymowie opowiadanie. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a tymczasem jedząc gofry i czytając to, nawet na nie straciłam ochotę. Tekst na pewno trafia do czytelnika, ale jak dla mnie jednak zbyt odstraszający, nawet jeśli miał wzbudzić we mnie obrzydzenie. Pozdrawiam.
  • Angela 21.08.2015
    Nie żal mi faceta, a treść naprawdę mocna. 5
  • Anonim 21.08.2015
    3p nie wstyd Ci? ;) Dziewczyna aż straciła ochote na gofry!
  • To mój stary sposób na zdobywanie gofrów
  • Rasia 21.08.2015
    Heh, w takim razie udany ;)
  • KarolaKorman 22.08.2015
    Nie wiem jaki wielki i brzydki jest Szczecin, ale tekst mi się podobał :)
  • sensol 09.12.2018
    no tu kurwa kapcie spadają. pamiętam ten tekst. nadal robi wrażenie.
  • Obrazowy, świetnie poprowadzony teksy!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania