Właściwie, to cięzko to komentować i nie dziwię się takiej liczbie komentarzy
to tak bardzo osobiste, że tylko mozna łaczyć się z Tobą w bólu po utracie ukochanego psiaka
Nie obraź się kochana, ale wydaje mi się, że przydałoby Ci się coś małego do kochania, no wiesz, w śpioszkach i pieluszce.
Choć wydaje mi się, że rozumiem, miałabyś na kogo przelać uczucia.
Oj, przecudowne.
To niesamowite, jak bardzo można przywiązać się do psa.
Doskonale to rozumiem. Chociaż nie miałam psa, ale kota, który nieszczęsnym trafem dostał się na ulicę i samochód go rozjechał.
Mój tata zdjął go z ulicy, aby nie został jeszcze bardziej stratowany i przyniósł go na moją prośbę do ogrodu. Wykopał także dołek i tam pochowałam mojego kotka wraz z jego najlepszym ubrankiem i urządziłam mu prawdziwy pogrzeb - z koleżankami i nawet z małą stypą.
Ale odnosząc się do tego listu - bardzo poruszający, poczułam się jakby coś złapało mnie za serce. Myślę, że to wielka zdolność, kiedy potrafimy w kimś wzbudzić takie wzruszenie i zafascynowanie. Mało tego, musisz się rozwijać dalej. Nie wyobrazam sobie zebys to zaprzepaściła. Nie każdy potrafi ruszyć serce słowem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dałabym szóstkę,gdyby była taka opcja!! :)
Eh, wielki smuteczek :( ja sobie nie wyobrażam nie mieć kontaktu z moją puchatą kuleczką - kotem. 5, niektórzy może powiedzą, że to tylko zwierzęta, ale ja rozumiem ten ból.
Dziękuję :-* no ja właśnie też sobie tego nie wyobrażałam, bo go do domu przywiozłam, jak nie miał jeszcze 8 tygodni, opiekowałam się nim, karmiłam, usypiałam w nocy gdy szalał, aż nagle po roku został mi po chamsku odebrany przez osobę, którą sądziłam, że kocham :-( i Broli to jedyna istota za którą prawdziwie tęsknię z tamtego okresu... I nie wiem czy kiedykolwiek przestanę tęsknić :'(
psią miłość widać nawet w ich oczach, nie trzeba nawet słuchać tych, co twierdzą, że zwierzęta nie mają uczuć... wzruszające bardzo. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że piesek dalej żyje i że wszystko z nim w porządku... współczuję i ściskam :*
Dziękuję :-) wiesz, może to głupie, bo mam te 26 lat już niemal, a tęsknię za psem, ale to on, a nie mój chłopak(teraz już na szczęście były) dał mi swoją miłość. No i też mam nadzieję, że ten cwel nic psiakowi nie zrobił... Bo inaczej skurczysyna zatłukę!!!
elenawest a tam, wiek to tylko liczby, a uczucia zostają- a przynajmniej ich większość... nie chcę broń Boże obrażać wszystkich przyzwoitych facetów, ale niektórzy jednak nie powinni wygrać plemnikowego wyścigu
Nie będę dużo pisać, bo to dość osobisty tekst. Jest bardzo wzruszający i szczery, przykro mi się zrobiło, że takie nieszczęście Cię spotkało :( Zostawiam Ci 5
Jeju jak ja Cię dobrze rozumiem:( Aż bym Cię uściskała. Jak by mi mojego psiaka chcieli odebrać jakkolwiek to zapewne sama zaczęłabym gryźć. Wiem, że komentarz opóźniony, ale zostawiam puszystą piąteczkę na pocieszenie^^
Komentarze (23)
to tak bardzo osobiste, że tylko mozna łaczyć się z Tobą w bólu po utracie ukochanego psiaka
Choć wydaje mi się, że rozumiem, miałabyś na kogo przelać uczucia.
To niesamowite, jak bardzo można przywiązać się do psa.
Doskonale to rozumiem. Chociaż nie miałam psa, ale kota, który nieszczęsnym trafem dostał się na ulicę i samochód go rozjechał.
Mój tata zdjął go z ulicy, aby nie został jeszcze bardziej stratowany i przyniósł go na moją prośbę do ogrodu. Wykopał także dołek i tam pochowałam mojego kotka wraz z jego najlepszym ubrankiem i urządziłam mu prawdziwy pogrzeb - z koleżankami i nawet z małą stypą.
Ale odnosząc się do tego listu - bardzo poruszający, poczułam się jakby coś złapało mnie za serce. Myślę, że to wielka zdolność, kiedy potrafimy w kimś wzbudzić takie wzruszenie i zafascynowanie. Mało tego, musisz się rozwijać dalej. Nie wyobrazam sobie zebys to zaprzepaściła. Nie każdy potrafi ruszyć serce słowem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dałabym szóstkę,gdyby była taka opcja!! :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania