Lubię być sam.
Lubię być sam, zamknąć się w domu. Myśleć o tym co dla mnie ważne. Jak byłem mały moi rodzice ciągle gdzieś wychodzili. Najpierw zostawałem u babci, a jak stwierdzili, że jestem wystarczająco odpowiedzialny, zostawiali mnie samego w domu z młodszą siostrą, albo zaprowadzali do babci tylko ją. Później musiałem zostawać sam z siostrą, ponieważ babcia zginęła w pożarze. Wtedy postanowiłem, że jak dorosnę zostanę strażakiem. Kochałem babcię. To ona mnie wychowywała. Zacząłem się fascynować ogniem. Zastanawiałem się jak to możliwe, że jest w stanie tyle pochłonąć. Jak zostawałem sam zapalałem świeczki, paliłem w domu kartki papieru. Żałowałem, że nie mam kominka. Czasami wychodziłem z kolegami do lasu i rozpalałem ognisko. Paliliśmy dziwne rzeczy, nie tylko drewno i papier. Zacząłem przynosić różne przedmioty z mojego domu, aby je spalić. Kolegom się to szybko znudziło, więc rozpalałem ogniska sam i paliłem co tylko miałem pod ręką. Lubiłem Sylwestra. Coś wspaniałego. Tyle wybuchów i błysków na niebie. W święto Wszystkich Świętych nie mogłem się na patrzeć na płonące znicze. Siedziałem na cmentarzu cały dzień przy grobie babci. Moje ogniska stawały się coraz większe. Mimo wszystko przestało mi to wystarczać. Patrzyłem jak wszystko płonie. Sam cały płonąłem, czułem jaki jestem rozpalony. Gorąc wychodził ze mnie, był we mnie. Był mną. Kiedy miałem 17 lat zacząłem podpalać opuszczone, walące się domy. Im większy był płomień tym bardziej byłem zadowolony. Bawiłem się świetnie. Czytałem artykuły o podpalaczach. W końcu znalazłem artykuł o mnie i o tym co oddałem w ostatnim czasie ogniu. Musiałem trochę przystopować, żeby nie odkryli kim jestem. Przeczytałem raz o tragedii, jaka miała miejsce w naszym mieście. Zginęło kilka osób w pożarze. To byli moi przyjaciele. Nie rozpaczałem jednak jakoś bardzo, przecież ogień zabrał mi już babcie kilka lat temu. Przyzwyczaiłem się, że ten żywioł zawsze bierze to co chce. Cały czas myślałem o artykułach i o tym jak nie dać się złapać i robić dalej to co lubię. Wymyśliłem, że muszę z tym na jakiś czas skończyć. Nie potrafiłem się jednak na długo powstrzymać. Płonąłem od środka. Pragnienie ognia, tego ciepła było nie do zniesienia. Nie mogłem tego dusić w sobie, nie dało się tego stłumić. Nie miałem już znajomych, przyjaciół. Wszyscy spłonęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Teraz siedzę tu, nie mogąc się zaspokoić. Nie patrzę już na wielkie pożary. Nie dostaję do rąk nawet zapałek. Gdy widzę przez okno jak ktoś odpala papierosa, marzę o tym, żeby niedopałek wskrzesił ogień, żeby wszystko spłonęło. Teraz wiem, że popełniłem błąd. Dałem się złapać. Ogień zabrał mi dom i przyjaciół. Kochałem go. Może właśnie dlatego poświeciłem mu wszystko. Oddałem mu nawet swoją rodzinę, swoją mała siostrzyczkę, mamę i tatę. Patrzyłem jak zabierają ich płomienie. Byłem zachwycony. Widowisko było wspaniałe, a krzyki… Ich krzyki były idealnym dopełnieniem strzelania płomieni i skwierczenia domowego ogniska. Tak. Domowe ognisko to idealne określenie dla mojego domu i mojej rodziny. Człowiek robi różne rzeczy z miłości, Oddałem mu wszystko, a teraz czuję jak sam gasnę i czekam na iskrę by znowu zapłonąć.
Komentarze (9)
Moje klimaty zdecydowanie.
"Wtedy postanowiłem, że jak dorosnę zostanę strażakiem." - przecinek po "dorosnę", ponieważ to zdanie złożone :)
"Jak zostawałem sam zapalałem świeczki, paliłem w domu kartki papieru." - przecinek po "sam". Chodzi o tą samą zasadę co w powyższym przykładzie :)
"Świętych nie mogłem się na patrzeć na płonące znicze." - "napatrzeć" piszemy łącznie :P
"Patrzyłem jak wszystko płonie." - przecinek po "patrzyłem".
"Im większy był płomień tym bardziej byłem zadowolony." - przecinek po "płomień".
"Cały czas myślałem o artykułach i o tym jak nie dać się złapać i robić dalej to co lubię" - przecinek po "tym" i po "to".
"Gdy widzę przez okno jak ktoś odpala papierosa" - przecinek po "okno".
"Patrzyłem jak zabierają ich płomienie" - przecinek po "patrzyłem"
"Człowiek robi różne rzeczy z miłości, " - zamiast przecinka - kropka
"Oddałem mu wszystko, a teraz czuję jak sam gasnę i czekam na iskrę by znowu zapłonąć." - przecinek po "czuję" i po "iskrę"
Treść: Bardzo smutna i taka prawdziwa... Koncepcja mi się naprawdę podobała :) "Oddałem mu wszystko, a teraz czuję, jak sam gasnę i czekam na iskrę, by znowu zapłonąć." - piękne podsumowanie ;)
Co ogółem zauważyłam: Nie zawsze dajesz przecinek w zdaniach współrzędnych i często, bardzo często zdarzają ci się powtórzenia. Co do drugiej uwagi można temu łatwo zapobiec, czytając tekst na głos. Wtedy powinnaś (jesteś dziewczyną, prawda? xD) zauważyć, gdzie coś jest nie tak :) Jeśli chodzi o przecinki, to jak chcesz, to mogę ci osobiście wytłumaczyć albo podesłać link do przejrzystego poradnika. :) Jak pisali moi poprzednicy, musisz też stosować akapity, które ułatwiają czytanie i opowiadanie ładniej wygląda :P
Podsumowując: Jak na pierwszy raz jest świetnie. Będziesz cudownie pisać, jak jeszcze troszkę poćwiczysz i nabierzesz wprawy :D I nie przeraź się tym moim wypisaniem błędów xD Oceniam na 4,5, czyli 5. Pisz dalej, bo czekam na więcej ;D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania