Poprzednie części: LBnR nr 66_monogramy października
LBnR nr 79 _ lubię kiedy…
patrzysz migdałowym spojrzeniem
obejmując dłońmi
filiżankę z zieloną herbatą
różane niespodzianki zawijasz
w drożdżowe ciasto
zapach muska powonienie
struny wiolonczeli
zaciągasz włosiem
współgrając z jej mahoniem
wplątujesz pył kalafonii
pomiędzy tycjanowe loki
bawisz się jesienną melancholią
i nim świt przyjdzie
skłębione zasłony
odejdą w zapomnienie
Komentarze (23)
Pozdrawiam ciepło!
Pozdrawiam
Trochę jak... posmakowanie doznań, przez pryzmat herbacianej muzyki, tańczącej na strunach wiolonczeli w przyszłości świtu:)
Pozdrawiam:)↔5
Miłego dnia
Przyjaciółka, siostra, mama?
A może alter ego. Kto wie. Kimkolwiek jest - balsamem jest.
Serdecznie pozdrawiam!
Pozdrowienia!
Dzięki za zmysłowy komentarz i wspomnienia. Chyba one są dobrym lekarstwem na spleen.
Miłego dzionka :)
Pozdrawiam
Tak mi się ta pora roku kojarzy. Z herbatą, wieczorami słodzonymi wypiekami, wiatrem grającym na wiolonczeli i rudymi liśćmi (tycjanowe loki). To są ciepłe strony jesieni, które nagradzają zachmurzone dni bez słońca.
Doskonałe wyczucie i każdy za migdałowym spojrzeniem może znaleźć wszystko. nikt tam się nie kryje, a może trochę wiosny w jesiennej odsłonie migdały niosą. Wszak mazurki ubiera się w migdałowe bazie. Tutaj lekarstwem na speen jesienny jest ten obrazek. Zakazane jest migdalenie się więc migdałowym spojrzeniem dziękuję ci za piękny komentarz.
Miłego dnia
Literkowa pozdrawia
Zapraszamy Autorów do czytania wierszy, komentowania i zagłosowania na najlepszy.
Plus krótkie uzasadnienie – dlaczego tak uważamy?
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania