Pokaż listęUkryj listę

Magiczna Noc W Starożytno-Renesansowym, Subtropikalnym, Plażowym Mieście Średniej Wielkości

"Magiczna Noc W Starożytno-Renesansowym, Subtropikalnym, Plażowym Mieście Średniej Wielkości"

 

gatunek: sny/fantastyka/podróże/surrealizm

 

Starożytno-Renesansowe, Subtropikalne, Plażowe Miasto Średniej Wielkości. Środek nocy. Lata dwutysięczne.

 

Środek gwieździstej i magicznej nocy, przykrywającej miasto niczym zaczarowana kołdra albo pierzyna, był tajemniczy oraz zaskakujący i pełny zadziwiających niespodzianek.

 

Po obwodnicach pędziły przebojowe pojazdy: muzykalne samochody i wesołe motocykle. Tymczasem, nad centralnym placem miasta zawisły dwa zagadkowe talerze kosmiczne. Od góry były srebrne, a od spodu - złote. Świeciły się jak lampy uliczne. Otaczające plac zabytkowe budynki były przyozdobione zakręconymi detalami w kształcie wielkich ślimaków. Do kwiatów doniczkowych, umieszczonych przez ludzi na balkonach i w oknach, przylatywały: za dnia kolorowe motyle, a w nocy zaś wielkie ćmy. Po mniejszych oraz większych parkach fruwały nietoperze, a tymczasem nad linią horyzontu, oddzielającą morze od nieba, beztrosko i bezpretensjonalnie unosił się wielki, żółto-pomarańczowy księżyc.

 

Nad magiczną, lśniącą, wielką, nucącą relaksującą melodię kulą, czy też prawie kulą, zawieszoną na ekskluzywnej, pełnej błyszczących gwiazd promenadzie granatowego, nocnego nieboskłonu, nagle przefrunęło kilka tajemniczych świateł. Przemierzyły one pięknie całe niebo od północy po południe, dziwnie przy tym bucząc. Dwa dyski, unoszące się nad centrum miasta, gdzie grasowały szopy pracze, szakale, gryzonie, niedźwiedzie, skunksy i borsuki, niespodziewanie ruszyły w pościg za światłami znad plaży.

 

Wkrótce spotkały się z nimi, a wtedy wszystkie niezwykłe zjawiska powietrzne wskoczyły razem w rozległą, kolorową mgławicę. Ta następnie, w postaci kolorowej zorzy, odleciała nad inną planetę, z której było już coraz bardziej wyraźnie słychać czarującą i relaksującą muzykę, rozlegającą się z największego spośród wiecznie zielonych lasów na tamtym globie, gdzie rekreacyjne cuda się działy, oraz gdzie podróżnicze i imprezowe marzenia się spełniały.

 

Tymczasem, z pogranicza nieba oraz morza, swoje promienie zaczęło wystawiać pomarańczowe słońce, otoczone złocistą poświatą, rozpoczynając tym gestem proces przeobrażania się tajemniczej, magicznej nocy w totalnie wyluzowany i zrelaksowany, rześki poranek. Światła oraz dyski natomiast, nim przedostały się do innego świata, zdążyły sprawić, iż po mieście oraz plaży łaziły dziwne stworzenia, takie jak dwugłowe kuropatwy i trójnogie gęsi.

 

Kiedy nadszedł środek dnia, który był raczej słoneczny oraz dosyć ciepły, to na dnie morza, na piaszczystym placu otoczonym gęstymi, wysokimi wodorostami, beztrosko tańczyły rozgwiazdy, iglicznie, meduzy, kraby, krewetki, ślimaki, ośmiornice oraz małże, nie przejmując się absolutnie niczym. Wysoko nad nimi, tuż pod powierzchnią morza, przepłynęła ławica unikalnych, zadziwiających i inspirujących ryb z gatunku Ranzania laevis, wyglądających jakby pochodziły z innej epoki, obcej planety, albo z alternatywnej rzeczywistości.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Krótkie opowiadanie, inspirowane snami, utworami muzycznymi, teledyskami, grami wideo, filmami i wyobraźnią.
  • rozwiazanie dwa lata temu
    Gdybyś był komentatorem filmów przyrodniczych, to świat miałby zupełnie inne oblicze. Nigdy nie byłoby wojen.

    „nad linią horyzontu, oddzielającą morze od nieba, beztrosko i bezpretensjonalnie unosił się wielki, żółto-pomarańczowy księżyc.” Ta scena zrobiła na mnie wrażenie.

    Pozdrawiam.
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Świat bez wojen, dyktatur, terroryzmu i tego typu rzeczy to już od bardzo wielu lat jedno z moich największych marzeń. Cieszę się, że fragment opowiadania zrobił wrażenie. I jestem zainspirowany do napisania kolejnych opowiadań.

    Dziękuję i pozdrawiam ?
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Piotrek P.1988↔Kolejne↔dzięki, za Twój świat, taki a nie inny, który tworzysz?
    Miałem skojarzenie ze sceną z filmu: "Bliskie spotkania trzeciego stopnia":
    ''...nagle przefrunęło kilka tajemniczych świateł. Przemierzyły one pięknie całe niebo od północy po południe, dziwnie przy tym bucząc''.
    ?
    ''...proces przeobrażania się tajemniczej, magicznej nocy w totalnie wyluzowany i zrelaksowany, rześki poranek''→fajnie napisane.
    Pozdrawiam:)↔%?
  • Piotrek P. 1988 dwa lata temu
    Lubię moimi opowiadaniami poprawiać ludziom nastrój, humor i wyobraźnię, oraz pozytywnie inspirować i zaskakiwać.

    Podczas pisania jednego z opowiadań, ale nie pamiętam którego, niektóre sceny z tego filmu również mi się przypomniały. Często, kiedy piszę opowiadania, przypominają mi się fragmenty różnych filmów, seriali, teledysków, reklam, gier wideo, utworów muzycznych, czy też wydarzeń z mojego życia, takich jak podróże, imprezy, spotkania ze znajomymi.

    Dziękuję i pozdrawiam ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania