– A taka, że zapisałem się na kurs tańca. – odparł Aleksy. - I jestem w twojej grupie zgłosiłem również swój i Marysi jako mojej partnerki udział w konkursie. Który ma się odbyć w najbliższą sobotę o 15:00.
– Co takiego? – zawołała Maria.– Jak mogłeś to zrobić za moimi plecami nie pytając mnie o zgodę. W szpitalu jasno chyba się wyraziłam, że z tym kończę. Owszem taniec jest moją pasją, ale dopóki Samanta będzie należała do klubu, to ja nie wrócę.
Wybiegając z domu trzasnęła drzwiami. Aleksy pobiegł za nią i znalazł ją spacerującą po ogrodzie. Dołączywszy do niej razem chodzili.
- Przepraszam nie chciałem ciebie zdenerwować, ale nie możesz się teraz poddać, bo dasz tylko satysfakcję Samancie. Czy tego właśnie chcesz. – zapytał Aleksy.
- Wiesz przecież, że nie – odparła Maria.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks. - Zobaczysz powalimy jurorów z nóg naszym występem. I pokażemy tej przemądrzałej Samancie kto tu jest najlepszy to jest być może klucz do kariery.
- Dobrze zgadzam się pod jednym warunkiem, że będzie to ostatni raz.
Wrócili do domu. Po kolacji Mirka udzieliła im kilka lekcji. Ada z Kubą się przyłączyli do nich. Prywatne zajęcia odbywały się w Marii domu, a skończyły się 20:15 i wszyscy padając ze zmęczenia poszli spać.
Maria leżała, już w łóżku prawie zasypiając, gdy ktoś niewidzialnymi dłońmi złapał ją za ramiona i poczuła się, jak zamrożona i przywalił ją jakiś straszny ciężar i się obudziła. To wszystko było normalnie ze strachu, aż się cała spociła, ale w końcu zasnęła znowu.
Poprawiłam, a teraz wstaw i nie daj im wszystkim pożywki. Pozdrawiam :)
elenawest nie żeby coś, ale Karola też nie napisała tego tekstu bezbłędnie. W poprawionej wersji też nie ma wielu przecinków, lub są w złych miejscach, a błąd który znalazł Okropny zrobiła KarolaKorman. Poza tym, godziny zapisujemy słownie, tak mi się wydaje :)
Farfocel dobra, nie mowie, ze poprawiony tekst byl super, chodzi mi o to, ze normalnie magda nie potrafi zadnego bledu w tekscie znalezc, jest na tym punkcie slepa, a teraz wielce potrafi poprawic to, co podala jej Karola.
Farfocel, popraw Ty raz. Może choć ten jeden raz się na coś przydasz. Co do godzin nie masz racji. Można je pisać liczbami, ale trzeba być konsekwentnym :)
Czy wy nie widzicie że to jeden z was opowijczykow sie niezle bawi...
ODLEGŁA GALAKTYKA08.04.2016
Hejka Magda vel Maria. Całuski i rybie łuski! Na naszej planecie wszyscy czytają Twoje opowiadania. Od kiedy są lekturą obowiązkową, zmalała liczba czynów niezrównoważonych! Wszyscy łażą zamyśleni i skupieni? Wysłaliśmy już gwiazdolot "Stary Piórnik" na Ziemię, po Twoją dedykację. Na pewno go rozpoznasz, bo wygląda dokładnie tak jak się nazywa. U nas jest spokojniej niż na opowi.pl, pewnie dlatego, że akceptujemy bez zastrzeżeń anonimowych i jesteśmy normalni. Pozdrawiamy.
A ja daję śmiałe 5, ten tekst jest przegenialny *.* Samanta, ta wredna suka, dostanie w końcu za swoje, niech sobie kurwa nie myśli, że może tak deptać biedną Marię! Ale i tak najbardziej podobała mi się cześć 0, z tym przedwstępem. Do tego jestem w szoku, że zajęcia odbywały się w Marii domu, założyłbym się, że w Mirka domu mieliby lepiej. Chyba ich pojebało, debili, że w Marii domu odstawiają takie cyrki, to jeszcze ludzie w ogóle?
Ach, o to chodziło. To Sonia była siostrą Samanty? Bo jedyne, co pamiętam z tej powieści, to fakt, że Sonia uderzyła Marię pogrzebaczem. Najlepsza komediowa sytuacja, jaką przeczytałam, tak swoją drogą.
– A taka, że zapisałem się na kurs tańca. – odparł Aleksy. - I jestem w twojej grupie. Zgłosiłem również swój i Marysi, jako mojej partnerki, udział w konkursie, który ma się odbyć w najbliższą sobotę o piętnastej.
– Co takiego? – zawołała Maria. – Jak mogłeś to zrobić za moimi plecami, nie pytając mnie o zgodę? W szpitalu jasno chyba się wyraziłam, że z tym kończę! Owszem, taniec jest moją pasją, ale dopóki Samanta będzie należała do klubu, to ja nie wrócę.
Wybiegając z domu, trzasnęła drzwiami. Aleksy pobiegł za nią i znalazł ją spacerującą po ogrodzie. Dołączywszy do niej, razem chodzili.
- Przepraszam, nie chciałem cię zdenerwować, ale nie możesz się teraz poddać, bo dasz tylko satysfakcję Samancie. Czy tego właśnie chcesz? – zapytał Aleks.
- Wiesz przecież, że nie – odparła Maria.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks. - Zobaczysz, powalimy jurorów z nóg naszym występem. I pokażemy tej przemądrzałej Samancie, kto tu jest najlepszy, to jest być może klucz do kariery.
- Dobrze, zgadzam się, ale pod warunkiem, że będzie to ostatni raz.
Wrócili do domu. Po kolacji Mirka udzieliła im kilku lekcji. Ada z Kubą przyłączyli się do nich. Prywatne zajęcia odbywały się w domu Marii, a skończyły się o dwudziestej piętnaście. Wszyscy, padając ze zmęczenia, poszli spać.
Maria leżała już w łóżku, prawie zasypiając, gdy ktoś niewidzialnymi dłońmi złapał ją za ramiona. Poczuła się jak zamrożona i przywalił ją jakiś straszny ciężar, wtedy się obudziła. To wszystko było ze strachu, aż się cała spociła, ale w końcu zasnęła znowu.
Tak, teraz jest dobrze. Znaczy są te dziwaczne fragmenty, ale teraz są zapisane poprawnie.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks.
Po ,,podoba" trzeba dać jeszcze spację i będzie git :)
Przepraszam Magdo, że zawsze coś tu dopowiem, a o Twoim tekście nic. Po prostu nie czytałam od początku i nawet jak próbowałam, to nie mogę się połapać w wydarzeniach, a nie mam czasu przeczytać całego. Ledwo daje rady pisać swoje. ;(
60secondsToDie Oklepane, nie oklepane. No tak. "Robię co chcę, bo nikt nie może mi zakazać". Idę o zakład, że autorkę już denerwuje ten spam, z którym nie może nic zrobić. Nie idzie się nawet połapać w tych komach, które są coś warte. Jest forum? Jest. Jest założony wątek o opowiadaniu Magdy? Chyba nadal jest. No to po cholerę zaśmiecać tutaj?
60secondsToDie Tak, owszem. Zaczynam spam ( tak jak teraz ) pisząc co do spamu... Ale przynajmniej potrafię przeprosić. Ale masz rację. Lepiej zakończyć temat i o drobinę zaoszczędzić Magdzie spamu.
60secondsToDie Widzisz, a ja uważam inaczej. Im rzadziej to mówimy tym ciężej nam to idzie. A potem zderzymy się z kimś na ulicy i nikt nie przeprosi, bo łatwiej jest mieć pretensje. :)
Widzę, że tu się nigdy nic nie zmieni, więc postanowiłem nie być gorszy. Wrzucam coś z dupy:
Komputer (od ang. computer); dawniej: mózg elektronowy, elektroniczna maszyna cyfrowa, maszyna matematyczna) – maszyna elektroniczna przeznaczona do przetwarzania informacji, które da się zapisać w formie ciągu cyfr albo sygnału ciągłego.
Mimo że mechaniczne maszyny liczące istniały od wielu stuleci, komputery w sensie współczesnym pojawiły się dopiero w połowie XX wieku, gdy zbudowano pierwsze komputery elektroniczne. Miały one rozmiary sporych pomieszczeń i zużywały kilkaset razy więcej energii niż współczesne komputery osobiste (PC), a jednocześnie miały miliardy razy mniejszą moc obliczeniową.
Małe komputery mogą zmieścić się nawet w zegarku i są zasilane baterią. Komputery osobiste stały się symbolem ery informatycznej i większość utożsamia je z „komputerem” właśnie. Najliczniejszymi maszynami liczącymi są systemy wbudowane sterujące najróżniejszymi urządzeniami – od odtwarzaczy MP3 i zabawek po roboty przemysłowe.
Marethyux co opko to spam, więc nie ma sensu. Moje prima moge stosować do prawdziwych kłótni, które będą na fotrum lub pod opkami prawdziwych autorów, a nie trolli.
"I przyniósł paragon należy się 21zł 50 gr. Mirka wyciągnęła portfel w celu zapłacenia i w ręczyła mu 20.00 reszty nie trzeba." Zajebiste!!! I kelner nie pobił jej?
Magda1906, cyferki chyba Ci się troszeczkę pokręciły ;)
"sędzia Marii przyznał odszkodowanie w wysokości 10.000 tyś złotych"
i
"należy się 21zł 50gr. Mirka wyciągnęła portfel w celu zapłacenia i w ręczyła mu 20.00 reszty nie trzeba."
Komentarze (156)
witaj
czemu on mnie obraża
zakłamany buc z ciebie z imieniem Boga na ustach
– Co takiego? – zawołała Maria.– Jak mogłeś to zrobić za moimi plecami nie pytając mnie o zgodę. W szpitalu jasno chyba się wyraziłam, że z tym kończę. Owszem taniec jest moją pasją, ale dopóki Samanta będzie należała do klubu, to ja nie wrócę.
Wybiegając z domu trzasnęła drzwiami. Aleksy pobiegł za nią i znalazł ją spacerującą po ogrodzie. Dołączywszy do niej razem chodzili.
- Przepraszam nie chciałem ciebie zdenerwować, ale nie możesz się teraz poddać, bo dasz tylko satysfakcję Samancie. Czy tego właśnie chcesz. – zapytał Aleksy.
- Wiesz przecież, że nie – odparła Maria.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks. - Zobaczysz powalimy jurorów z nóg naszym występem. I pokażemy tej przemądrzałej Samancie kto tu jest najlepszy to jest być może klucz do kariery.
- Dobrze zgadzam się pod jednym warunkiem, że będzie to ostatni raz.
Wrócili do domu. Po kolacji Mirka udzieliła im kilka lekcji. Ada z Kubą się przyłączyli do nich. Prywatne zajęcia odbywały się w Marii domu, a skończyły się 20:15 i wszyscy padając ze zmęczenia poszli spać.
Maria leżała, już w łóżku prawie zasypiając, gdy ktoś niewidzialnymi dłońmi złapał ją za ramiona i poczuła się, jak zamrożona i przywalił ją jakiś straszny ciężar i się obudziła. To wszystko było normalnie ze strachu, aż się cała spociła, ale w końcu zasnęła znowu.
Poprawiłam, a teraz wstaw i nie daj im wszystkim pożywki. Pozdrawiam :)
Tak też uczyniłam, jak mi poradziłaś
Czy tego właśnie chcesz. - zapytał Aleksy
Znajdź błąd.
poprawiłam ja
To nie jest chyba przestępstwo
A nie, sorry, poprawiła. Z Aleksy na Aleks. Chyba nie o to Okropnemu chodziło...
Ja tylko spełniła polecenie
Synek nie obrażaj mnie, a jak się nie podoba to nie wchodź
o co ci chodzi
Ja być robot -_-
Kiedy część 9-ta? :3
Dzięki
Masz rację z Samanty to jest kawał wrednej suki
Biedna Maria tyle przez nią i jej siostrę przeszła, że głowa mała
Nie wszystko pochodzi z mojej głowy czasem wtrącam jakieś wydarzenie prawdziwe które miało miejsce
Dzięki miło to słyszeć
P.S.Ja piszę z anonima bo nie mam odwagi stworzyć konta.
czemu nie masz odwagi stworzyć konta
– A taka, że zapisałem się na kurs tańca. – odparł Aleksy. - I jestem w twojej grupie. Zgłosiłem również swój i Marysi, jako mojej partnerki, udział w konkursie, który ma się odbyć w najbliższą sobotę o piętnastej.
– Co takiego? – zawołała Maria. – Jak mogłeś to zrobić za moimi plecami, nie pytając mnie o zgodę? W szpitalu jasno chyba się wyraziłam, że z tym kończę! Owszem, taniec jest moją pasją, ale dopóki Samanta będzie należała do klubu, to ja nie wrócę.
Wybiegając z domu, trzasnęła drzwiami. Aleksy pobiegł za nią i znalazł ją spacerującą po ogrodzie. Dołączywszy do niej, razem chodzili.
- Przepraszam, nie chciałem cię zdenerwować, ale nie możesz się teraz poddać, bo dasz tylko satysfakcję Samancie. Czy tego właśnie chcesz? – zapytał Aleks.
- Wiesz przecież, że nie – odparła Maria.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks. - Zobaczysz, powalimy jurorów z nóg naszym występem. I pokażemy tej przemądrzałej Samancie, kto tu jest najlepszy, to jest być może klucz do kariery.
- Dobrze, zgadzam się, ale pod warunkiem, że będzie to ostatni raz.
Wrócili do domu. Po kolacji Mirka udzieliła im kilku lekcji. Ada z Kubą przyłączyli się do nich. Prywatne zajęcia odbywały się w domu Marii, a skończyły się o dwudziestej piętnaście. Wszyscy, padając ze zmęczenia, poszli spać.
Maria leżała już w łóżku, prawie zasypiając, gdy ktoś niewidzialnymi dłońmi złapał ją za ramiona. Poczuła się jak zamrożona i przywalił ją jakiś straszny ciężar, wtedy się obudziła. To wszystko było ze strachu, aż się cała spociła, ale w końcu zasnęła znowu.
- I taka odpowiedź mi się podoba– odparł Aleks.
Po ,,podoba" trzeba dać jeszcze spację i będzie git :)
no wiesz to zależy od tego jak byś pisała
bo jeśli tak fatalnie, jak ja to na pewno a jak masz na imię
rozumiem mimo wszystko zapraszam do przeczytania na spokojnie Marii przygody z tańcem, jak będziesz miała czas
i napiszesz mi czy ci się podoba Marii przygody z tańcem OK.
Czemu się czepiasz ja tylko napisała że byłabym ciekawa co Marethyux o tym myśli
Komputer (od ang. computer); dawniej: mózg elektronowy, elektroniczna maszyna cyfrowa, maszyna matematyczna) – maszyna elektroniczna przeznaczona do przetwarzania informacji, które da się zapisać w formie ciągu cyfr albo sygnału ciągłego.
Mimo że mechaniczne maszyny liczące istniały od wielu stuleci, komputery w sensie współczesnym pojawiły się dopiero w połowie XX wieku, gdy zbudowano pierwsze komputery elektroniczne. Miały one rozmiary sporych pomieszczeń i zużywały kilkaset razy więcej energii niż współczesne komputery osobiste (PC), a jednocześnie miały miliardy razy mniejszą moc obliczeniową.
Małe komputery mogą zmieścić się nawet w zegarku i są zasilane baterią. Komputery osobiste stały się symbolem ery informatycznej i większość utożsamia je z „komputerem” właśnie. Najliczniejszymi maszynami liczącymi są systemy wbudowane sterujące najróżniejszymi urządzeniami – od odtwarzaczy MP3 i zabawek po roboty przemysłowe.
Nie
Nie zarobiła tylko kelner dostała 20 zł napiwku a to dla tego bo wpadł Mirce w oko
Co mam napisać poprawnie
tak z ciekawości...Ty sie leczysz psychiatrycznie?
To nie jest złośliwe pytanie, stanowisz dla mnie zagadkę
Boszzzz..
Kelner mówi:
- 21,50 zł
Maria daje mu 20 zł.
No to kurdeeee... Chyba coś nie tak??
no to wszystko się zgadza
Nie
"sędzia Marii przyznał odszkodowanie w wysokości 10.000 tyś złotych"
i
"należy się 21zł 50gr. Mirka wyciągnęła portfel w celu zapłacenia i w ręczyła mu 20.00 reszty nie trzeba."
czyli 8.50 dla kelnera dobrze
w złotówkach
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania