marność

Błądzę po świecie jak Dante wśród piekieł

i wołam o litość do niebios sklepień.

 

Śpiew słowików już bezużyteczny,

nie syci serca, nie napełnia spokojem.

Poezja błacha, nie przynosi nadziei.

A miłość Leśmiana jedynie gniewem wypełnia,

 

Prawda w oczy kole, bo las już nie zaszumi,

i sadu innego daremne szukać.

 

Romantyzm już nie pobudza uczuć,

jedynie nienawiść, bo za dużo wiary pokładałam

w tej utopijnej miłości.

 

Teraz czoło chylę przed Koheletem,

i tonę w tej mojej marnej marności.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • ireneo rok temu
    Refleksja ciekawa, ale zaburzona , bo jeśli Leśmuan, to Dante a nawet Koheket jeśli przymuje się tak autorstwo księgi mądrości. Mądrość tak podpowiada.
    "Marność2 nad marnościami, powiada Kohelet,
    marność nad marnościami - wszystko marność."
    W tekście znajduję takie odniesienie więc konsekwencją jest Kohelet, a nie kohelet.
  • Czy próżnia się WYpróżnia?
  • próżnia rok temu
    haha ciekawe
  • Namietny dotyk 7 miesięcy temu
    Fajne

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania