Marta na bezludnej

Marta na bezludnej

 

Zmęczona po ciężkim dniu Marta, wcześnie położyła się spać. Ledwo przyłożyła głowę do poduszki już zasnęła, i przeniosła się do sennego marzenia, w którym mieszkała na bezludnej wyspie w małej chatce.

Pracowała w ogrodzie, gdy podszedł do niej mężczyzną.

— Dzień dobry. Czy mógłbym prosić o szklankę wody?

— Ależ oczywiście.

Wbiegła do środka, nalała wody do bambusowej miseczki, po czym wróciła do gościa.

Mężczyzna wziął od niej naczynie i palcami przesunął po jej dłoni. Przez ciało Marty przeszedł dreszcz - niemal upadła, ale tajemniczy nieznajomy nie dopuścił do tego.

Chwycił ją w talii, przyciągając do siebie. Kobieta przylgnęła do niego i pocałowała.

Przybysz uznał to za zaproszenie, wziął ją na ręce i zaniósł na plażę, gdzie położył na piasku.

Potem zaczął głaskać Marty ciało przesuwając się coraz niżej, aż jego dłoń wylądowała między jej nogami i delikatnie pieścił miejsce intymne.

Nagle sen prysnął niczym bańka mydlana. Marta otworzyła oczy i zamiast na wyspie, była we własnym łóżku

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Namietny dotyk 4 miesiące temu
    To jest stara historia ale poprawiona i trochę u delikacona żeby nie było tak wulgarnie
  • il cuore 4 miesiące temu
    To ta wyspa wcale nie była taka zupełnie bezludna, może sen Marty byłby bardziej namiętnym gdyby pukało kilku panów?
    cul8r
  • Namietny dotyk 4 miesiące temu
    Nie wiem może 😂😂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania