Jednego nie rozumiem, kobietę po trzech godzinach snu budzi szelest ubrania w jej domu, a ona zamiast sprawdzić dom lub dzwonić po policję odpala laptopa i wchodzi na profil kolesia, którego w zasadzie nie zna po numer telefonu?
Margerita " Pośpiesznie wstała z wanny. Po wyjściu z niej, owinęła się ręcznikiem i opuściła łazienkę. Uzbrojona w kij bejsbolowy, ostrożnie zeszła po schodach. Sprawdziła drzwi wejściowe były zamknięte na cztery spusty.
Obeszła cały dom i nic nie znalazła, więc udała się do sypialni. Ledwo przyłożyła głowę do poduszki to zasnęła. Ale jakieś trzy godziny później zbudził ją szelest pocieranego ubrania, który tym razem dobiegał z salonu.
Wyskoczyła z łóżka odpaliła laptopa i natychmiast się zalogowała na swój profili. Potem weszła na Marcina, gdzie był telefon do niego. I trzęsącymi się palcami wystukała numer."
Chyba pisałaś nieuważnie.
Margerita Nie chcę ingerować w Twoje opowiadanie, to w końcu Twoja praca i Twoja wizja. Myślę jednak ze jest tu błąd logiczny lub nie zauważyłaś że po kąpieli wysłałaś bohaterkę do łózka, w którym spała trzy godziny. To się zdarza, zwłaszcza wtedy gdy szybko się pisze bo wena dopisuje :)
"Obeszła cały dom i nic nie znalazła, więc udała się do sypialni. Ledwo przyłożyła głowę do poduszki to zasnęła. Ale jakieś trzy godziny później zbudził ją szelest pocieranego ubrania, który tym razem dobiegał z salonu."
MartynaM, Lepiej poprawiaj czasy, bo Marg, trochę w nich jednak namieszała, a że porno, nie porno - literatura. Różne ludzie mają fantazje i oni - bohaterowie się rozumieli, jeśli policja dojechała w duecie; ona i on - mogli wspólnie, we czworo, zmieniać konfigurację. Erotyk, jak nic. W domyśle, to oni się mogli umówić na tym portalu - randkowy był, nie literacki, przecież.
Margerita, no chyba nie, bo jakieś burdelowe sceny tu przedstawiasz... w normalnym życiu nikt nie cieszy i nie podnieca się z wizyty gwałciciela.
Gwałt, to jest przeżycie, z którym kobiety, po takim przejściu nie radzą sobie. Mają lęki, często korzystają z porady psychologa.
Poczytaj, w necie dużo na ten temat piszą.
MartynaM, Nie można więc kwestionować wobec faktu, Twej znajomości tematu. Na Twoim stanowisku, po prostu takie rzeczy się wie - qrdę, nie rozgryziemy tego we dwoje.
Wstyd opisywać gwałt jako coś dobrego. Naprawdę wstyd. Wstawiam jedynkę, bo niżej się nie da. Zresztą za samo fatalne wykonanie należy się pała. Co drugie zdanie do poprawki.
Może to zabawa taka była... jednoznacznie z tekstu nie wynika, że gwałt się odbył. ;)
"Marta tym nieziemskim dotykiem tak się podnieciła, że aż sutki jej stwardniały."
"...że zanim zawiadomi policję to się zabawi uklękła na jedno kolano, a drugą przełożyła przez niego i siada na jego członku."
Akwadar
Może, ale gwałtu nienawidzę z całej siły i jakiekolwiek próby ugrzecznienia go czy usprawiedliwienia działają na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. To temat tak trudny, że powinny się brać za niego tylko osoby, które potrafią nie spłycić tematu, a nie taka Marg.
A ja myślę, że nieodpowiedzialni, wręcz prymitywni mężczyźni z portal.
Mar nic nie wie o miłości między kobietą a mężczyzną, a dużo o seksie. To dla niej krzywda.
Ale o co tu się kłócić? O tą scenę gwałtu? Faktycznie dziwna, może ostra choć dla mnie nie bardzo nie jestem jakoś tam wrażliwy i niejedno w życiu widziałem. osobiście uważam gwałt za coś odrażającego i każdego gwałciciela postawiłbym pod mur i zastrzelił. Ale skoro autorka opowiadania ma taką a nie inną wizję to jej sprawa. Może się nie podobać ale to nie jest powód do kłótni. Lubi tego typu sceny to lubi jej sprawa.
A Wystarczyło napisać na końcu, że się obudziła i byłoby po temacie.
Kobiety zaczytujące się w jakiś Grejach, Mucace się jakimiś Dniami (ile ich by tam nie było) oburzają się o fantazję bohaterki. No komiczne jak dla mnie.
To tylko kawałek opowiadania, nie literatura faktu. Nie sprawozdanie.
A kto nie czytał owego Greja, niech pierwszy rzuci kamień.
Literatura nie jest od stawiania rzeczywistości w skali jeden do jeden - a przynajmniej nie każda i nie tylko - i kto komu zabroni, mieć takie a nie inne fantazje...
Bo to wbrew wszystkiemu, zwykła fantazja.
I Wystarczyło to jakoś w tekście zaznaczyć...
Zresztą.
Nikt nie zauważył jakoś, że Marta już wcześniej wchodzi na Marcina a on ją na łóżku, czy gdzieś tam - może to błąd, a może nie :D haha.
To ma być ostrzeżenie przed podawaniem zbyt wielu informacji w intrenecie? W sumie wyszła opowieść o zboczonej babie, którą podnieca, że została zgwałcona. Jej takie zaburzenie. Pozdrawiam 2
Komentarze (113)
Poczytaj w necie, co kobiety piszą o gwalcie...
Obeszła cały dom i nic nie znalazła, więc udała się do sypialni. Ledwo przyłożyła głowę do poduszki to zasnęła. Ale jakieś trzy godziny później zbudził ją szelest pocieranego ubrania, który tym razem dobiegał z salonu.
Wyskoczyła z łóżka odpaliła laptopa i natychmiast się zalogowała na swój profili. Potem weszła na Marcina, gdzie był telefon do niego. I trzęsącymi się palcami wystukała numer."
Chyba pisałaś nieuważnie.
"Obeszła cały dom i nic nie znalazła, więc udała się do sypialni. Ledwo przyłożyła głowę do poduszki to zasnęła. Ale jakieś trzy godziny później zbudził ją szelest pocieranego ubrania, który tym razem dobiegał z salonu."
Gwałt, to jest przeżycie, z którym kobiety, po takim przejściu nie radzą sobie. Mają lęki, często korzystają z porady psychologa.
Poczytaj, w necie dużo na ten temat piszą.
Nie plec bzdur!
"Marta tym nieziemskim dotykiem tak się podnieciła, że aż sutki jej stwardniały."
"...że zanim zawiadomi policję to się zabawi uklękła na jedno kolano, a drugą przełożyła przez niego i siada na jego członku."
Może, ale gwałtu nienawidzę z całej siły i jakiekolwiek próby ugrzecznienia go czy usprawiedliwienia działają na mnie jak przysłowiowa płachta na byka. To temat tak trudny, że powinny się brać za niego tylko osoby, które potrafią nie spłycić tematu, a nie taka Marg.
Normalnie tragedia jakaś...
Mar nic nie wie o miłości między kobietą a mężczyzną, a dużo o seksie. To dla niej krzywda.
Ciekawe kto ją skierował na takie manowce? Gdybym dorwała w swoje ręce...
Ty Mar ucz się pisać poprawnie, osiweć od tych błędów można...
— Hej przystojniaku, czym się zajmujesz?
— Robię na kasie w warzywniaku.
— To musi być bardzo ciekawa praca.
— To zależy, jak dla kogo, bo ja mam jej serdecznie dość. A ty czym się zajmujesz?
— Jestem bezrobotna.
— Nie martw się, wszyscy zapierdalamy za miskę ryżu.
Kobiety zaczytujące się w jakiś Grejach, Mucace się jakimiś Dniami (ile ich by tam nie było) oburzają się o fantazję bohaterki. No komiczne jak dla mnie.
To tylko kawałek opowiadania, nie literatura faktu. Nie sprawozdanie.
A kto nie czytał owego Greja, niech pierwszy rzuci kamień.
Literatura nie jest od stawiania rzeczywistości w skali jeden do jeden - a przynajmniej nie każda i nie tylko - i kto komu zabroni, mieć takie a nie inne fantazje...
Bo to wbrew wszystkiemu, zwykła fantazja.
I Wystarczyło to jakoś w tekście zaznaczyć...
Zresztą.
Nikt nie zauważył jakoś, że Marta już wcześniej wchodzi na Marcina a on ją na łóżku, czy gdzieś tam - może to błąd, a może nie :D haha.
Wszystko jest kwestia odniesienia
A. No mogłaś wiedzieć. Jakbyś mnie poczytała, to często się podpisuje :)
A tak w sumie to bardzo źle napisane, nawet jak na ciebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania