Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

...

- Siema, co tam u ciebie?

- No cze pani prokurator. Haniu, wszystko w porzo. A czemu dzwonisz, że tak brzydko spytam? Coś zostawiłem w sobotę u was na imprze?

- Marcin, dzwonię w bardzo przykrej sprawie...

- No niemożliwe...

- Mógłbyś do nas wpaść do prokuratury?

- Ale gadaj, co się dzieje, przez telefon nie da się?

- Niestety nie da się.

- Nalegam.

- No jak chcesz. Jest na ciebie doniesienie do prokuratury. Jakaś małolata podała twój numer telefonu i profil z portalu randkowego, że napadłeś ją w nocy w domu i zgwałciłeś.

- ...

- Jesteś tam, halo?

- Tak, zamurowało mnie. Co to za niunia?

- Wszystko się dowiesz u nas. A teraz niestety będziesz miał wezwanie do prokuratury na rozpoznanie...

- Ale po co rozpoznanie jak byłem w kominiarce... yyy

- ....słucham?!

- Wiesz co masz rację, wpadnę bo to nie na telefon, wszystko jest na podsłuchu. Kiedy masz przerwę?

 

Do stolika podeszła młoda kelnerka.

- Co dla państwa?

- Ja poproszę kawę - zamówił smutnym głosem młody policyjny informatyk

- Ja to samo co Marcin - powiedziała o rok starsza dobrze zapowiadająca się prokurator.

- Hania, jak się domyślasz jestem ... - zatrzymał się i nie wiedział co powiedzieć

- Jesteś w czarnej dupie. Wiesz co to za siksa przynajmniej?

- Od razu wrzuciłem ją na bęben, dostałem adres, włamałem się i troszkę pobaraszkowaliśmy.

- Ona mówi, że ją zgwałciłeś.

- A tam od razu zgwałciłeś. - żachnął się wysoki brunet popijając nerwowo kawę.

- Ta laska to jest wnuczka komendanta stołecznego, a jej ojciec to rzecznik prasowy koncernu petrochemicznego.

Marcin zachłysnął się słysząc te wieści.

- No to mam przejebane.

- No. Masz broń służbową to możesz sobie palnąć w łeb.

- Nie żartuj.

- Wiesz co jest najgorsze? Że ja wiedząc o tobie, nie mogę brać od teraz udziału w sprawie. Muszę ją przekazać komuś innemu. A to się wyda podejrzane.

- Więc?

- Bardzo cię lubię, ale nie chcę cię widzieć za kratami...

- Mam wyjechać z Polski?

- Całe życie chcesz uciekać?

- No to zostaje palnąć se w łeb?

- Albo...

- Albo?

- Podoba ci się ta laska?

- Raczej. Inaczej bym jej patykiem nie ruszał.

- Kup bukiet róż, oświadcz się jej i się ożeń.

- Nie żartuj.

- A zabezpieczałeś się?

- Ja? Nie, to jest niezgodnę z moją religią.

- Nie rozpie... nie rozśmieszaj mnie - poprawiła - A gwałt jest zgodny z religią?

- Oj tam, się uczepiliście tego gwałtu. To było takie lekkie...

- Dalej rżnij głupa. Jak się nie zabezpieczałeś, to pewnie będziecie mieli dziecko. A jak wpadłeś jej w oko, to się nie wyskrobie.

- Mówisz? - w oczach zdolnego policyjnego informatyka zabłysło się światełko nadziei.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Piotrek71 dwa lata temu
    Autorka " Marty na randce " powinna być zachwycona. Bardzo dobre rozszerzenie tamtego opowiadania. Myślę że po zgłoszeniu napadu i gwałtu po kolesia przyjechałby radiowóz ale wiadomo, środowisko, ręka rękę myje.
  • MartynaM dwa lata temu
    Jaki gwałt? U Mar nie było gwałtu, tak pisała, to tylko jakaś fantazja po filmach dla dorosłych... ale Abbie świetnie podchwycił... ?
  • Piotrek71 dwa lata temu
    MartynaM Wiem co pisała ale w tym opowiadaniu jest mowa o zgłoszeniu napadu w domu i gwałtu. Tego dotyczyła moja wypowiedź
  • Abbie Faria dwa lata temu
    MartynaM Dziękuję. Istotnie, początkowo dziewczyna obiecała w opowiadaniu, że nie zgłosi gwałtu. Ale być może zmieniła zdanie...
  • Abbie Faria dwa lata temu
    @Piotrek Dziękuję. Samo opowiadanie "Marty na randce" wydało mi się początkowo naiwne. Jak można się włamać do kogoś, nie znając adresu, no bo skąd? Jest to możliwe, jeżeli ma się dostęp do danych abonentów. Oczywiście dalej jest to trudne, ale już nie niemożliwe.
  • Grain dwa lata temu
    Wydumka, beznadziejnie poprowadzona.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Popieram kolokwializmy w dialogach, gdyż dzięki temu są naturalne. Sęk w tym, że ten nadmiar zrobił je nienaturalnymi. Samo opowiadanie trywializuje problem gwałtu. Zapewne celem było pokazanie, jak ludzie to spłycają, sęk w tym iż autor (ka?) sam wpadł w tę pułapkę. I jeszcze jedno; kto zabezpiecza się podczas gwałtu? Rozumiem, że ta głupia uwaga, była wymówką, żeby wprowadzić katofobiczny wątek. Pozdrawiam 2
  • Abbie Faria dwa lata temu
    "kto zabezpiecza się podczas gwałtu? " - Tego nie wiem. Nie mam dostępu do danych. Nie trywializuję gwałtu. W opowiadaniu z którego czerpałem inspirację " Marta na randce " , kobieta podejmuje aktywność seksualną. Jest w stresie, dopiero co wybudzona po oszołomieniu anestetykiem. To jest trochę jak z gwałtem po podaniu pigułki gwatłu- ofiara jest bezwolna. Szeroki temat. Dziękuję za ocenę.
  • Abbie Faria dwa lata temu
    PS. A dlaczego katofobiczny? Różne religie zakazują antykoncepcji.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Abbie Faria tamtego opowiadania nie czytałem, trudno mi się odnieść.
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Abbie Faria Ok, niech będzie religiofobiczny. Pozdrawiam
  • Akwadar dwa lata temu
    A może tekścik potraktować jako czarną komedyjkę? Odrobina czytelniczego luzu nie zaszkodzi...
    Niezłe.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Mógłby iść w niepoczytalność.
  • zsrrknight dwa lata temu
    niezłe. I doceniam, że ci się chciało napisać tekst na podstawie dzieła Mar
  • ZielonoMi dwa lata temu
    Oklaski i piątka za "odwagę", ja swego czasu "ostry opierdziel" otrzymałam od Mar, po napisaniu parodii jej dzieła. Strzeż się, człowiecze! ?
  • Abbie Faria dwa lata temu
    Ale to nie jest parodia. To jest rozwinięcie, tamtego z pozoru naiwnego opowiadania. To trochę jakbym w pierwszym opowiadaniu napisał, że idąc ulicą znalazłem worek z pieniędzmi. Wszyscy by powiedzieli - NIEMOŻLIWE. A jak w drugim opowiadaniu bym opisał nocny napad rabunkowy i zgubiony worek, bo w furgonetce otworzyły się nagle drzwi. A furgonetka za trzy kilometry spłonęła wraz ze złodziejami...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania