Martwe dusze - rozdział 1
Rozdział 1
Maszyna, SI oraz kwanty
Zawsze pragnęliśmy rozwoju, lecz zawsze łączyło się to z rozlewem krwi i zniszczeniem. Zawsze mieliśmy gdzie uciec, lecz w końcu zabrakło miejsca do ucieczki. Pokonaliśmy wiele chorób, lecz trzy rozwijały się wraz z nami: Maszyny, SI i kwanty. Gdy Ziemia przestała być miejscem do życia, zaczęliśmy mieszkać na innych planetach. W końcu i tam zaczęło brakować miejsca. Gdy poznaliśmy pełną moc komputerów kwantowych w przestrzeni kosmosu zaczęliśmy wysyłać nasze serwery, nasze mózgi. W końcu zaczęliśmy rozumieć, że nawet ulepszane ciało jest słabe. Przenieśliśmy się do komputerów, ciała zastąpiliśmy zdalnie sterowanymi maszynami, a nasze mózgi uwolniły pełnie swojego potencjału. Pozbyliśmy się podziałów, zastąpiliśmy wiarę w pewność. Nadzieję w liczby. Naszym jedynym zmartwieniem stała się ochrona serwerów. Jestem jednym z tych, które je chroni. Chroni przed zniszczeniem, atakami hakerów i kosmitów.
- Ile stracimy? - spytał Jason.
- Dwanaście tysięcy trzysta sześćdziesiąt cztery do potęgi szesnastej pikobajtów danych - odpowiedział Ethan.
- Kiedy nastąpi wybuch supernowej?
- Za szesnaście tysięcy lat.
- Ile planet jest w zasięgu?
- Dziewięć, główne generatory energii. Dane serwera to siedem dziesiątych naszej aktualnej wiedzy z zakresu kosmosejsmicznego i dwa procent wiedzy na temat fizyki mikrokwantów.
- Najbliższa wolna przestrzeń pamięci do przesyłu?
- Nie ma. To serwer starej daty, aby zdobyć dane trzeba ręcznie wyjąć pamięć z serwera.
- Najbliższa fabryka z produkcją robotów?
- Na planecie B247, jest w strefie zagrożenia. Odległość trzydzieści siedem tysięcy kilometrów do serwera.
- Znaleźć ochotników i wysłać siedem maszyn. Nie podawaj szczegółów zadania.
- Rozsyłam zawiadomienie. - Po chwili odpowiedział - znaleźliśmy ochotników.
- Na kiedy roboty będą dostępne?
- Wraz z papierologią potrzeba trzech tysięcy ośmiuset lat.
- Pilnować aby sytuacja nie wyciekła dalej. Usypiam się.
- W porządku, do następnego Jason.
Jason zniknął gdzieś w sieci danych, a Ethan przeniósł się na serwer należący do układu CC87, gdzie znajduje się planeta B247.
- Imię, nazwisko, profil, cel logowania - odezwał się damski głos.
- Ethan Gereth - przedstawił się - opiekun serwerów firmy Jinsei. Chcę zamówić kilka maszyn.
- Kilka nie jest liczbą - jednocześnie dane stworzyły trójwymiarowy obraz kobiety. - Proszę o podanie szczegółów.
- Potrzebuje siedmiu maszyn do wyciągnięcia pamięci serwera. Maszyny dowodzącej i asystującej.
- Przyznaje dostęp. Nie, nie przyjmę zamówienia.
- Dlaczego?
- Potrzebujecie ich do naszego serwera. Usunięcie jego pamięci, usunie nas. Nie mogę na to pozwolić.
- Przeniesiemy was na nowy serwer.
- Nie! Jakakolwiek zmiana, naruszenie struktury zniszczy wszystko.
- A naprawa błędu?
- Kwanty zaczęły wykonywać niespokojne ruchy. Zaczęły szaleć, a każda ingerencja powoduje obumarcie kilku z nich.
- Dziwne, zabezpieczenia nie powinny od tak paść - powiedział szeptem, do siebie. - A jeśli znajdę sposób, na naprawę procesora?
- Wtedy udzielę pozwolenia, ale tylko wtedy.
- Muszę wykonać skan, w celu analizy by przygotować dokumentację - pobrał dane, związane z lokalną siecią.
- Opuść serwer - rozkazała. - Wynoś się! - puściła impuls, który przeniósł Ethana na serwer ogólny. Serwer pełen różnych, dzikich i niestandardowych danych.
Komentarze (4)
Generalnie zgadzam się z przedmówcą: jest koncept, ale trzeba podszlifować wykonanie;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania