Poprzednie częścimelanżcholia

melanżcholia

prawdziwa miłość to tęsknota

za tym

że jeszcze wczoraj nienawidziłeś jej kota

że wychodząc mówiła, że zaraz wraca

a gdy wracała to rosół na kaca

że w złości długo milczeć lubiła

a gdy milczała to na długość kija

że nie ma czasu, bo już jest spóźniona

a potem zmęczona w twoich ramionach zasypiała

 

prawdziwa tęsknota

to nie płacz i lament

to nie wspomnienia rozgrzebane

to nawet nie zdjęcia ze złości porwane

a potem na nowo na ślinę sklejane

bo prawdziwa tęsknota

to gdy tego przeklętego kota

byś zagłaskał na śmierć, na amen

bo dotykał jej skóry, niedawno, nad ranem

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • piliery 02.06.2021
    Ten wiersz był publikowany trzy lata temu na opowi. Zebrał wtedy pochlebne opinie . Ciekawsze jest jednak to co autor tworzy dziś.
  • Trzy Cztery 02.06.2021
    Druga strofa lepsza od pierwszej. Lepiej są połączone obrazki, ładniej płynie. No i ładne to sklejanie zdjęć na ślinę oraz głaskanie kota ze śladami dotknięć jej skóry. Pierwsza - do poprawienia, albo - wyrzucenia.
  • kigja 02.06.2021
    Mnie się bardzo podoba, i cieszę się z tej powtórki, bo ani wiersza nie pamiętam, ani autora.
    Nic a nic.
  • Pan Buczybór 02.06.2021
    No, całkiem spoko. Widzę tu taki trochę obraz polskiej, trudnej relacji, która jednak jest bardzo ludzka

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania