-

-

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (27)

  • kalaallisut 19.07.2018
    Duży ładunek ciężaru siły autodestrukcyjnej.
    Bieg,bieg, i jeszcze raz bieg,pot, pot i jeszcze raz pot, osaczenie, przygniecenie, poddanie się, meta śmierć wyzwolenie, ulga.
    Tak odbieram "Twój" mrok w tekście, odtchłań, która wciąga, fascynuje i na końcu topi...
  • kalaallisut 19.07.2018
    Musisz dużo czytać "specyficznej" lektury, że w taki sposób tkasz swoje teksty, coś w nich jest - wciągają.
  • Dziekuje za opinie :)).
  • betti 19.07.2018
    Tu też...
  • Teraz nie wiem - czy to mialo byc przesmiewcze, ze 'przeczytasz pozniej, na pewno piekne'...

    Bo widze dzis wiele komentarzy na zasadzie 'piekne, super, piec' pod tekstami, ktore uwazasz za slabe, w formie przesmiewczej (co jest o tyle zle, ze nie kazdy juzer ma barometr Twoich nastrojow i moze po prostu wziac to za dobra monete. Podziekowac. A to jakies..przykre).

    Po co tak.

    Dalej - widze dzis wiele nieprzyjemnych odbic wczorajszej dyskusji. Ze to niby, hehe, z gałeziastym krolem bedziecie wplatac grafomanie w twory, zeby, hehe, zachowac kanon, ze moznaby cos sparodiowac...

    Widzisz; mowilam wczoraj nie ze to dobre przeplatac grafomania cokolwiek, tylko ze wg mnie sztuka wspolczesna przyjela kierunek przykry (bardziej to widac w malarstwie, rzezbie, architekturze), jednakze i w pisarstwie. I ze, czyniac taka obserwacje, mozna poderzewac, ze na piedestal zostanie wystawione cos absurdalnego - jak to wspomniane przeplatanie grafomania.

    Nikt nie rzekl, ze to dobrze.

    Wstawiasz cos, co uwazasz za slabe, kpisz z ludzi, ktorym sie cos w tym spodobalo, po co?

    A jesli mialy byc kpiną wzmianki, ze mnie przeczytasz, czy ze pewnie spoko - to przypominam Ci, ze Ci sie wiele moich tekstow podobalo, bo to byla taaaaka 'koronkowa robota'. Wiec glupio by bylo teraz tak robic.
  • Przeczytałem i powiem szczerze, że pierwsza część mi bardziej podeszła, chociaż tu jest też bardzo aligancko, jak mówił mój dziadek.
    Wrócę tu jeszcze, może przez tę porę czegoś nie daję rady...
    Zastanawiam się dlaczego jedynka tak bardzo mnie trafiła a tu nie aż tak? Se poczytam jeszcze w świetle dziennym i przy dziennym myśleniu.
    Lubię Twoje pisanie, po prostu, tak.
    Dobrej nocy.
  • W sumie tekst zostal podzielony tylko dlatego, ze lacznie mial ok 4 stron, a tutaj srednio sie przyjmuja takie objetosci.

    Ok, dziekuje :).
  • Elorence 22.07.2018
    Uwaga! Komunikat!
    Ogłaszamy tworzenie nowego projektu TW 3.0!
    Wszystkich zainteresowanych zapraszamy jutro (poniedziałek, 23.07.2018) do wątku "TW 2.0". Obrady rozpoczną się między godziną 19 a 20.

    PS: Przepraszam za spam :)
  • Ritha 27.07.2018
    Nie kasowac tego! Umknelo mi na urlopie, bedzie czytane niebawem!
  • Dobrze, Proszę Pani :).
  • Blanka 29.07.2018
    Puk, puk. Dzień dobry:) Zostawiam komentarz pod drugą częścią, bo to cudnie "gra" jako całość.
    Pozwolę wkleić sobie trzy fragmenty z obu części, które podobały mi się najbardziej, choć to wielki nietakt w stosunku do reszty tekstu, który jest...
    Świetny.
    "Jakby wskazówki zatrzymały się w swej okrutności, niczym jego złośliwe palce na moim ciele, szarpiąc tylko brzegi ran."- <3
    "Ona; w jasnych kwiatach o główkach pochylonych złymi palcami, namalowana niewyraźnie, uchwycona w grymasach dziecka wyciągającego rączki w stronę strumienia nikczemności.

    Pięknie błyszczy w słońcu. Połknięta przez świat."- <3 W ogóle wszystkie te "kadry" z nią są magiczne.
    "Ubrudzić się ziemią jej słów, wrosnąć w nią."- <3
    Gdybym próbowała napisać, co zostało mi w głowie przeczytaniu, chyba rzucałabym hasłami:Szukać, zdobywać, tracić, gubić, oczekiwać, rozczarowywać. Próbować improwizacji życia, tego "czegoś", co nieroztropni mogliby nazwać miłością?, i To coś nagina karku próbie jakiejkolwiek kontroli.
    Że od tej "technicznej" strony jest bardzo dobrze, to wiesz. Ale poza tym Twój talent do przedstawiania wodospadów uczuć i emocji w taki nieoczywisty sposób, jest do pozazdroszczenia. Trochę igrasz z czytelnikiem. Trochę tkasz takie subtelne woale zagadek, niedopowiedzeń. Te wszystkie zabiegi, których nie nazwę, żeby przypadkiem nie obrazić purystów...robią wrażenie.
    Ja to kupuję.
    Ślę gwiazdki. Pozdrawiam
  • Witaj :).

    Cieszy mnie bardzo, że robi to wrażenie całości, bo zostało rozdzielone tylko z racji na sporą długość tekstu.

    Niesamowicie miło było przeczytać Twój komentarz. Dziękuję pięknie.
  • rubio 31.07.2018
    Chciałem coś cytować - nie sposób, musiałbym co drugie zdanie, i właściwie co drugie licząc od wcześniejszego, od którego bym wtedy zaczął. Czyli, jak se tak dodam, to wychodzi - wszystko bym musiał cytować.
    Coś o treści, też, może nie tyle nie sposób, ile - "po co?". Tu bardziej chodzi o kształt, formę. Napięcia kierunkowe, "czystą formę". Moim zdaniem - to jest dzieło sztuki, i to właśnie w tych, wiadomo czyich, kategoriach. ;)
    Bo to nie jest proza, to jest poemat, komentuję pod jedną częścią poematu rozbitego na części dwie. Zresztą, wiesz; nie raz mówiłem, że Ty piszesz poezje, nie prozę.
    I to takie poezje, że... Po co czytać "Sezon w piekle", skoro jest to, i to nowe, świeże.
    I tu właśnie jedyny problem, że za świeże, ogólnie te teksty, które tu "kojarzą się z Deformacjami". Za dobre, jakkolwiek to nie brzmi.
    Więc gdy będę miał wydawnictwo i Cię będę wydawał, to może nie być dużego wzięcia, w tych czasach. Ale, za sto lat, dwieście, ktoś znajdzie te książki, a w zasadzie - tomiki - i będą warte fortunę.
    (podobnie będzie z moim tekstami xD)

    Naprawdę, trudno coś konkretnego napisać. To jest trochę tak, jak gdyby widzieć K2 i zamiast patrzeć po prostu, chłonąć, to odwracać wzrok i mówić niezgrabnie o jego majestacie.
    5 dałem już dawno temu ;)
  • ''Po co czytać "Sezon w piekle", skoro jest to, i to nowe, świeże. ''ojeej <3.

    ''Ale, za sto lat, dwieście, ktoś znajdzie te książki, a w zasadzie - tomiki - i będą warte fortunę.
    (podobnie będzie z moim tekstami xD)''

    Haha, wolałabym teraz fortunę niż za sto lat :D.
  • Justyska 04.08.2018
    Mówię sobie ze napiszę coś mądrego po przeczytaniu drugiej części. Mówię sobie wyciągnie wszystkie cytaty. Nic z tego. Bez sensu kopiować cały tekst. Jak dla mnie jest to najlepszy tekst jaki ostatnio czytałam więc jeszcze tu wrócę bo jestem zła, ze nie przeczytałam w całości od razu.
    Giętki, plastyczny język, porównania nieoczywiste. Piękna robota. A gdybym tak pod karą śmierci miała coś wybrać to byłoby to:
    "Już zaraz, za chwilę zacznę całować jej palce i będę jeść jej cukierki, ssać słodycz, zgniatać ramionami płatki kwiatów. Planuję być tu dłużej niż słońce, dłużej niż noc. Ubrudzić się ziemią jej słów, wrosnąć w nią." Szczególnie " ziemia jej slow" w wiadomym kontekscie śmierci gra świetnie.
    Gratuluję i pozdrawiam i troszkę zazdroszczę :)
  • ''Jak dla mnie jest to najlepszy tekst jaki ostatnio czytałam'' -woow, naprawdę niemożliwie się ucieszyłam, zwłaszcza, że tkałam go skrupulatnie. A Twoja opinia wiele dla mnie znaczy, bo masz naprawdę dobry warsztat.
  • Justyska 04.08.2018
    e make i ka pololi to i ja powiem "wow" mówisz dobry warsztat... Bardzo mi miło. No to sobie poslodzilysmy :)
  • Justyska, ale z mojej strony szczerze. Lyzeczka zasluzonego cukru nikomu jeszcze nie zaszkodzila :).
  • Anonim 04.08.2018
    Nie podoba mi się to nawiązanie w końcówce. Poza tym, bardzo plastyczny opis. Ode mnie 5.
  • Dzięki za przeczytanie :).
    Dla mnie też modlitewna końcówka była trochę wątpliwa, ale chciałam jasno zaznaczyć kim jest postać, do której biegnie bohaterka.
  • Ritha 27.08.2018
    „Kółka mojej walizki jak na złość zostają w piaszczystych błotach, on ciągnie ją za mną z nachalnym stukotem oddechu, widzę jak twardnieją mu mięśnie przedramienia. Jeszcze kawałek. Prawie biegnę. Podskakuje mi kucyk i czuję na szyi jego wzrok, wiem, że ma ochotę szarpnąć za niego, więc zaczynam kręcić głową, by podskakiwał jeszcze bardziej” – ten fragment mnie urzekł

    „Owinięci niebem, w miękkich płatkach sezonowych piękności, pośród których Sarenka ciekawsko przechyla głowę” – Sarenka mnie zaciekawiła… ;)

    „Już zaraz, za chwilę zacznę całować jej palce i będę jeść jej cukierki, ssać słodycz, zgniatać ramionami płatki kwiatów. Planuję być tu dłużej niż słońce, dłużej niż noc. Ubrudzić się ziemią jej słów, wrosnąć w nią” – i ten fragment

    „Z przygaszonym słońcem podskakującym nad prawym ramieniem, składam się z zagubionego błagania pomylonych kroków i głodu, z nieodwróconej głowy. Z rozpuszczonych włosów i palącego mnie ognia, drżących ust i jałowej, pustej krainy rąk” – i to, przepiękne

    Twoje teksty mają konsystencję waty cukrowej, a ja czuję się jak dzieciak, który chce nią ubabrać paluchy i twarz. Dokładnie tak, są jak połączenie sieci i puchu.

    „Coś jest we mnie odrętwiałe, zamrożone, poddaje się z suchym trzaskiem jak muszle ślimaków, które zwabione deszczem pękają teraz pod jego podeszwami” – i to też muszę

    Twoje teksty nigdy nie były łatwe, ale zawsze miały w sobie niepowtarzalność, metaforyczność i spójność. Nie jestem w formie do mędrkowania, bardzo na tak, Nmp :)
  • Enchanteuse 02.09.2018
    Cześć. Miało być jakoś, nie wiem, merytorycznie, ale chyba nie jestem w stanie. I nie wiem, kiedy będę. Komentuję więc na bieżąco, bo szkoda tekstu.
    Zresztą, myślę, że część interpretacji by się pokrywała z poprzednią częścią ;)

    "Składa się z łagodnych zadrapań pływających w mlecznych łydkach, z zaróżowionych policzków, które zawsze wyglądają jak lekko wypchane od wewnątrz, z przechylonej ciekawsko głowy na smukłej szyi, po której spływa wolno pojedyncza kropla potu."

    <3

    "Idiotyczni. Nie umiejący siebie nawzajem.

    Jak marionetki podrygujące na naderwanych sznurkach.
    (...)
    Z przygaszonym słońcem podskakującym nad prawym ramieniem, składam się z zagubionego błagania pomylonych kroków i głodu, z nieodwróconej głowy."

    <3 , <3, <3 po trzykroć.

    "Śmierć jest pasterzem moim. Nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.

    "Zabiera mnie nad wodę, gdzie mogę odpocząć."

    To mocne, odważne nawiązanie do Biblii. Też lubię.

    W tle mamy znowu relację dwojga, i kiedy pod pierwszą częścią, w odpowiedzi na moją interpretację pisałaś że to przeciąganie liny, pomyślałam, że pasuje jak ulał.
    Tu też pasuje. Klimat memento jest niepokojący; w powietrzu wisi coś niedobrego, każde słowo nasączone jest nieuchronnością. Oczekiwaniem na katastrofę.
    Ten towarzysz potęguje to wrażenie.

    Nie wiem, co jeszcze mogłabym dodać. Czytałam osobno, a to, jak twierdzisz, nierozłączna całość, więc nie powinnam oceniać osobno.
    A jednak, stało się. Pierwsza część wchłonęła więcej piękna, imho. Tu też czarujesz, ale tam, ach, po prostu bajka.

    (Nie moge się doczekać czytania tego na głos)

    Pozdrowienia. Cieplutkie :)
  • Jutro przeczytam i odpowiem uwazniej, ale to;
    "Tu też pasuje. Klimat memento jest niepokojący; w powietrzu wisi coś niedobrego, każde słowo nasączone jest nieuchronnością. Oczekiwaniem na katastrofę.
    Ten towarzysz potęguje to wrażenie." - to tak slowo w slowo idealnie pokrywa sie z zamyslem :O
  • Enchanteuse 02.09.2018
    NMP, tym razem nie ma do czego się odnosić. Serio.
  • Enchanteuse, ale miło było się zapoznać ze spostrzeżeniami :).
  • jolka_ka 17.10.2018
    Wow.
    Wow.
    Łał.
  • Lubię ten tekst :). Aleś odkopała.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania