Miasto Wyobraźni

Marcin był zwykłym chłopcem, który lubił czytać książki i rysować. Jego ulubionym zajęciem było wymyślanie własnych światów i postaci, które potem ożywiał na kartce papieru. Marcin marzył o tym, żeby kiedyś odwiedzić te miejsca i spotkać się z jego bohaterami na żywo.

 

Jednego dnia, gdy wracał ze szkoły, znalazł na swoim biurku tajemniczą kopertę. W środku była zaproszenie do miasta wyobraźni - miejsca, gdzie wszystkie fantazje stawały się rzeczywistością. Zaproszenie zawierało też mapę i instrukcję, jak się tam dostać. Marcin nie mógł uwierzyć własnym oczom. Czy to był jakiś żart? Czy to było możliwe?

 

Z ciekawości postanowił spróbować. Wziął zaproszenie i mapę i udał się do pokoju. Zamknął drzwi na klucz i położył się na łóżku. Zgodnie z instrukcją, zamknął oczy i skupił się na swojej największej fantazji. Wyobraził sobie, że jest w świecie pełnym smoków, rycerzy i magii. Czuł, jak jego ciało lekko unosi się w powietrzu i zaczyna dryfować.

 

Gdy otworzył oczy, znalazł się w zupełnie innym miejscu. Był to wielki plac otoczony kolorowymi budynkami i pełen ludzi i zwierząt. Niektórzy z nich byli normalni, a inni mieli skrzydła, ogony lub rogi. Wszyscy wyglądali na szczęśliwych i zabawiali się różnymi aktywnościami. Marcin poczuł zapach pieczonego mięsa i słodyczy. Usłyszał muzykę i śmiech.

 

Zdał sobie sprawę, że trafił do miasta wyobraźni - miejsca, gdzie każdy mógł spełniać swoje marzenia. Marcin poczuł się jak w raju. Postanowił zwiedzić to niesamowite miejsce i poznać jego mieszkańców.

 

Wkrótce odkrył, że miasto wyobraźni było podzielone na różne dzielnice tematyczne. Była tam dzielnica bajek, gdzie można było spotkać Kopciuszka, Śpiącą Królewnę czy Pinokia. Była też dzielnica przygód, gdzie można było walczyć z piratami, dinozaurami lub kosmitami. Była również dzielnica horroru, gdzie można było straszyć lub być straszonym przez wampiry, wilkołaki czy zombie.

 

Marcin odwiedził każdą z tych dzielnic i bawił się świetnie. Spotkał wiele ciekawych postaci i przeżył wiele niezapomnianych przygód. Jednak najbardziej podobała mu się dzielnica fantastyki - ta, którą sam wymyślił. Tam mógł latać na smoku, walczyć z czarnoksiężnikiem i ratować księżniczkę.

 

Marcin spędził w mieście wyobraźni cały dzień i nie chciał stamtąd wyjeżdżać. Jednak gdy zapadła noc, usłyszał głos z głośnika:

 

- Uwaga! Uwaga! Miasto wyobraźni zaraz zamknie swoje bramy! Prosimy wszystkich gości o udanie się do wyjścia!

 

Marcin nie miał wyboru. Musiał wrócić do swojego pokoju. Z żalem pożegnał się z przyjaciółmi, których poznał i obiecał im, że wróci. Wsiadł do specjalnego pociągu, który zabrał go z powrotem do rzeczywistości.

 

Gdy dotarł do swojego łóżka, poczuł się zmęczony, ale szczęśliwy. Miał nadzieję, że to nie był sen i że jeszcze kiedyś odwiedzi miasto wyobraźni. Włożył zaproszenie i mapę do szuflady i zasnął.

 

Następnego dnia, gdy obudził się, zobaczył na swoim biurku kolejną kopertę. W środku była kartka z napisem:

 

- Dziękujemy za odwiedzenie miasta wyobraźni! Zapraszamy ponownie!

 

Marcin uśmiechnął się. Wiedział, że to nie był koniec jego przygód. Wiedział, że miasto wyobraźni czeka na niego. Wiedział, że to był początek jego największej fantazji.

 

***

 

Marcin nie mógł doczekać się kolejnej wizyty w mieście wyobraźni. Codziennie sprawdzał, czy na jego biurku nie ma nowej koperty z zaproszeniem. Nie mógł się skupić na nauce i domowych obowiązkach. Jego rodzice i nauczyciele martwili się o niego i zastanawiali się, co się z nim dzieje.

 

Jednak Marcin nie przejmował się niczym innym niż miastem wyobraźni. Wiedział, że to tam należy i że to tam jest szczęśliwy. Wiedział, że to tam może być sobą i żyć swoimi marzeniami.

 

W końcu nadszedł ten dzień. Marcin znalazł na swoim biurku kolejną kopertę z zaproszeniem. Był to piątek, więc nie musiał się martwić o szkołę. Wziął zaproszenie i mapę i udał się do pokoju. Zamknął drzwi na klucz i położył się na łóżku. Zgodnie z instrukcją, zamknął oczy i skupił się na swojej największej fantazji. Wyobraził sobie, że jest w świecie pełnym superbohaterów, złoczyńców i niesamowitych mocy. Czuł, jak jego ciało lekko unosi się w powietrzu i zaczyna dryfować.

 

Gdy otworzył oczy, znalazł się w zupełnie innym miejscu. Był to wielki stadion otoczony wieżowcami i pełen ludzi i pojazdów. Niektórzy z nich byli normalni, a inni mieli kostiumy, maski lub gadżety. Wszyscy wyglądali na podekscytowanych i oczekiwali na coś wielkiego. Marcin poczuł dreszcz emocji. Usłyszał głos z głośnika:

 

- Witamy w mieście wyobraźni! Dziś mamy dla was specjalną atrakcję! Oto wielki turniej superbohaterów! Kto zwycięży? Kto przegra? Kto okaże się prawdziwym herosem? Przekonajcie się sami!

 

Marcin nie mógł uwierzyć własnym uszom. Czy to znaczyło, że miał szansę zobaczyć na żywo swoich ulubionych superbohaterów? Czy to znaczyło, że miał szansę być jednym z nich?

 

Zdał sobie sprawę, że trafił do miasta wyobraźni - miejsca, gdzie każdy mógł spełniać swoje marzenia. Marcin poczuł się jak w raju. Postanowił wziąć udział w turnieju i sprawdzić swoje umiejętności.

 

Wkrótce odkrył, że miasto wyobraźni było podzielone na różne dzielnice tematyczne. Była tam dzielnica komiksów, gdzie można było spotkać Spider-Mana, Batmana czy Supermana. Była też dzielnica filmów, gdzie można było spotkać Iron Mana, Kapitana Amerykę czy Wonder Woman. Była również dzielnica gier, gdzie można było spotkać Mario, Sonic czy Lara Croft.

 

Marcin odwiedził każdą z tych dzielnic i bawił się świetnie. Spotkał wiele ciekawych postaci i przeżył wiele niezapomnianych przygód. Jednak najbardziej podobała mu się dzielnica superbohaterów - ta, którą sam wymyślił. Tam mógł latać, strzelać laserami i pokonywać złoczyńców.

 

Marcin spędził w mieście wyobraźni cały dzień i nie chciał stamtąd wyjeżdżać. Jednak gdy zapadła noc, usłyszał głos z głośnika:

 

- Uwaga! Uwaga! Miasto wyobraźni zaraz zamknie swoje bramy! Prosimy wszystkich gości o udanie się do wyjścia!

 

Marcin nie miał wyboru. Musiał wrócić do swojego pokoju. Z żalem pożegnał się z przyjaciółmi, których poznał i obiecał im, że wróci. Wsiadł do specjalnego pociągu, który zabrał go z powrotem do rzeczywistości.

 

Gdy dotarł do swojego łóżka, poczuł się zmęczony, ale szczęśliwy. Miał nadzieję, że to nie był sen i że jeszcze kiedyś odwiedzi miasto wyobraźni. Włożył zaproszenie i mapę do szuflady i zasnął.

 

Następnego dnia, gdy obudził się, zobaczył na swoim biurku kolejną kopertę. W środku była kartka z napisem:

 

- Dziękujemy za odwiedzenie miasta wyobraźni! Zapraszamy ponownie!

 

Marcin uśmiechnął się. Wiedział, że to nie był koniec jego przygód. Wiedział, że miasto wyobraźni czeka na niego. Wiedział, że to był początek jego największej fantazji.

 

Marcin nie mógł się nacieszyć miastem wyobraźni. Codziennie odwiedzał to niesamowite miejsce i przeżywał nowe przygody. Każdego dnia otrzymywał zaproszenie do innej dzielnicy tematycznej. Była tam dzielnica sportu, gdzie można było grać w piłkę, tenis czy szachy. Była też dzielnica muzyki, gdzie można było śpiewać, tańczyć lub grać na instrumentach. Była również dzielnica sztuki, gdzie można było malować, rzeźbić lub pisać.

 

Marcin odwiedził każdą z tych dzielnic i bawił się świetnie. Spotkał wiele ciekawych postaci i nauczył się wielu nowych rzeczy. Jednak najbardziej podobała mu się dzielnica marzeń - ta, którą sam wymyślił. Tam mógł robić wszystko, co chciał i nic go nie ograniczało.

 

Marcin spędził w mieście wyobraźni wiele dni i nocy i nie chciał stamtąd wyjeżdżać. Jednak pewnego dnia zauważył coś dziwnego. Miasto wyobraźni zaczęło się zmieniać. Niektóre budynki i ludzie znikali lub zmieniali kształt. Niektóre kolory i dźwięki stawały się blade lub ciche. Niektóre marzenia i fantazje traciły swój urok lub sens.

 

Marcin nie rozumiał, co się dzieje. Czy to był jakiś błąd? Czy to był jakiś znak? Czy to oznaczało, że miasto wyobraźni się kończy?

 

Zaniepokojony postanowił zapytać o to jednego z mieszkańców miasta - starego mężczyznę o siwych włosach i brodzie, który siedział na ławce i czytał gazetę.

 

- Przepraszam panie, czy mogę pana o coś zapytać? - zwrócił się do niego Marcin.

 

- Oczywiście, synku. Co cię nurtuje? - odpowiedział mężczyzna.

 

- Chciałbym wiedzieć, co się dzieje z miastem wyobraźni. Dlaczego się zmienia? Dlaczego traci swój blask? Dlaczego nie jest takie jak kiedyś? - spytał Marcin.

 

- Ach, to proste. To dlatego, że ty się zmieniasz - powiedział mężczyzna.

 

- Ja się zmieniam? Jak to? - zdziwił się Marcin.

 

- No tak. Miasto wyobraźni jest odzwierciedleniem twojej duszy i twojego umysłu. To ty tworzysz to miejsce swoją wyobraźnią i swoimi marzeniami. To ty nadajesz mu kształt i znaczenie. To ty decydujesz, co tu jest i co tu się dzieje - wyjaśnił mężczyzna.

 

- Ale ja nic nie zmieniam. Ja nadal chcę być tu i bawić się jak dawniej - zaprotestował Marcin.

 

- Nie możesz być tu wiecznie, synku. Musisz wrócić do swojego świata i swojego życia. Musisz dorosnąć i zmierzyć się z rzeczywistością. Musisz znaleźć swoje miejsce i swoje szczęście poza miastem wyobraźni - powiedział mężczyzna.

 

- Ale ja nie chcę dorastać! Ja nie chcę wracać! Ja nie chcę opuszczać miasta wyobraźni! To jest moje miejsce! To jest moje szczęście! - krzyknął Marcin.

 

- Nie rozumiesz, synku. Miasto wyobraźni nie jest twoim miejscem. To jest tylko twoją ucieczką. Ucieczką od problemów, od smutku, od samotności. Ucieczką od siebie samego - powiedział mężczyzna.

 

- Nie prawda! To nie jest ucieczka! To jest spełnienie! Spełnienie moich marzeń, moich fantazji, moich pragnień. Spełnienie mnie samego - powiedział Marcin.

 

- Nie oszukuj się, synku. To nie jest spełnienie. To jest iluzja. Iluzja, która cię ogranicza, która cię zamyka, która cię niszczy. Iluzja, która cię oddziela od prawdziwego świata i prawdziwych ludzi. Iluzja, która cię zapomina - powiedział mężczyzna.

 

- Nie rozumiem. Co pan ma na myśli? - zapytał Marcin.

 

- Spójrz na siebie, synku. Spójrz na swoje ciało i swoją duszę. Co widzisz? - zapytał mężczyzna.

 

Marcin spojrzał na siebie i zobaczył coś przerażającego. Jego ciało było blade i chude. Jego oczy były puste i bez życia. Jego ubranie było brudne i podarte. Jego włosy były matowe i splątane. Jego dusza była smutna i samotna.

 

- Co się ze mną stało? Co mi się przytrafiło? - zapytał Marcin.

 

- To się stało, gdy zaniedbałeś swoje życie i swoją rzeczywistość. To się przytrafiło, gdy zapomniałeś o swoich rodzicach i swoich przyjaciołach. To się przytrafiło, gdy zapomniałeś o sobie - powiedział mężczyzna.

 

- Ale ja nie zapomniałem! Ja tylko chciałem być szczęśliwy! Ja tylko chciałem spełniać swoje marzenia! - zapłakał Marcin.

 

- Nie tak się spełnia marzenia, synku. Nie tak się osiąga szczęście.

 

- Nie w mieście wyobraźni, synku. Nie w świecie iluzji. Nie w ucieczce od rzeczywistości. Tylko w prawdziwym świecie. Tylko w prawdziwym życiu. Tylko w prawdziwej sobie - powiedział mężczyzna.

 

- Ale jak mam to zrobić? Jak mam wrócić do prawdziwego świata? Jak mam wrócić do prawdziwego życia? Jak mam wrócić do prawdziwej siebie? - zapytał Marcin.

 

- Musisz podjąć decyzję, synku. Musisz zdecydować, co jest dla ciebie ważniejsze. Miasto wyobraźni czy prawdziwy świat? Iluzja czy rzeczywistość? Ucieczka czy zmierzenie się? Spełnienie czy rozwój? - powiedział mężczyzna.

 

- To nie jest łatwa decyzja. To nie jest prosta decyzja. To jest najtrudniejsza decyzja w moim życiu - powiedział Marcin.

 

- Wiem, synku. Wiem, bo sam kiedyś byłem na twoim miejscu. Sam kiedyś musiałem podjąć taką decyzję - powiedział mężczyzna.

 

- Pan też był w mieście wyobraźni? Pan też musiał stąd odejść? - zapytał Marcin.

 

- Tak, synku. Tak jak ty, ja też byłem chłopcem, który lubił czytać książki i rysować. Ja też marzyłem o tym, żeby odwiedzić te miejsca i spotkać się z moimi bohaterami na żywo. Ja też otrzymałem zaproszenie do miasta wyobraźni i postanowiłem je przyjąć - powiedział mężczyzna.

 

- I co pan zrobił? Jak pan się zdecydował? - zapytał Marcin.

 

- Z początku byłem zachwycony miastem wyobraźni. Było to dla mnie spełnienie moich marzeń i fantazji. Bawiłem się tu jak nigdy dotąd i nie chciałem stąd wyjeżdżać. Jednak z czasem zacząłem dostrzegać, że coś jest nie tak. Że miasto wyobraźni nie jest takie, jakie się wydaje. Że to nie jest prawdziwe spełnienie, tylko fałszywa iluzja - powiedział mężczyzna.

 

- I co pan zrobił? Jak pan się uwolnił? - zapytał Marcin.

 

- Uwolniłem się dzięki miłości, synku. Uwolniłem się dzięki miłości do mojej rodziny i moich przyjaciół. Uwolniłem się dzięki miłości do mojego świata i mojego życia. Uwolniłem się dzięki miłości do siebie samego - powiedział mężczyzna.

 

- Jak pan to zrobił? Jak pan pokonał iluzję? - zapytał Marcin.

 

- Pokonałem iluzję dzięki prawdzie, synku. Pokonałem iluzję dzięki prawdzie o sobie i o swoich marzeniach. Pokonałem iluzję dzięki prawdzie o mieście wyobraźni i o jego pułapce - powiedział mężczyzna.

 

- Jak pan to zrobił? Jak pan znalazł prawdę? - zapytał Marcin.

 

- Znalazłem prawdę dzięki odwadze, synku. Znalazłem prawdę dzięki odwadze do zmierzenia się ze sobą i ze swoimi problemami. Znalazłem prawdę dzięki odwadze do opuszczenia miasta wyobraźni i do powrotu do rzeczywistości - powiedział mężczyzna.

 

- I co pan zrobił? Jak pan wrócił do rzeczywistości? - zapytał Marcin.

 

- Wróciłem do rzeczywistości dzięki nadziei, synku. Wróciłem do rzeczywistości dzięki nadziei na lepsze życie i lepszy świat. Wróciłem do rzeczywistości dzięki nadziei na spełnienie moich prawdziwych marzeń i prawdziwych fantazji - powiedział mężczyzna.

 

- I co pan zrobił? Jak pan spełnił swoje prawdziwe marzenia i prawdziwe fantazje? - zapytał Marcin.

 

- Spełniłem swoje prawdziwe marzenia i prawdziwe fantazje dzięki pracy, synku. Spełniłem swoje prawdziwe marzenia i prawdziwe fantazje dzięki pracy nad sobą i nad swoimi umiejętnościami. Spełniłem swoje prawdziwe marzenia i prawdziwe fantazje dzięki pracy nad swoimi książkami i rysunkami - powiedział mężczyzna.

 

- Pan jest pisarzem i rysownikiem? Pan tworzy własne światy i postaci? - zapytał Marcin.

 

- Tak, synku. Tak jak ty, ja też kocham tworzyć własne światy i postaci. Tylko że ja nie uciekam w nie, tylko dzielę się nimi z innymi. Tylko że ja nie zamykam się w nich, tylko otwieram się na nich. Tylko że ja nie zapominam o nich, tylko pamiętam o nich - powiedział mężczyzna.

 

- I czy pan jest szczęśliwy? Czy pan jest spełniony? - zapytał Marcin.

 

- Tak, synku. Tak, jestem szczęśliwy i spełniony. Bo znalazłem swoje miejsce i swoje szczęście w prawdziwym świecie i w prawdziwym życiu. Bo znalazłem swoje miejsce i swoje szczęście w prawdziwej sobie - powiedział mężczyzna.

 

- I czy pan żałuje, że opuścił miasto wyobraźni? Czy pan tęskni za nim? - zapytał Marcin.

 

- Nie, synku. Nie żałuję i nie tęsknię. Bo wiem, że miasto wyobraźni nie jest moim miejscem. Bo wiem, że miasto wyobraźni nie jest moim szczęściem. Bo wiem, że miasto wyobraźni nie jest moją fantazją - powiedział mężczyzna.

 

- A co to jest miasto wyobraźni? Co to jest dla pana? - zapytał Marcin.

 

- Miasto wyobraźni jest dla mnie lekcją, synku. Lekcją o sobie i o moich marzeniach. Lekcją o iluzji i o rzeczywistości. Lekcją o ucieczce i o zmierzeniu się. Lekcją o spełnieniu i o rozwoju - powiedział mężczyzna.

 

- I co pan chce mi powiedzieć? Co pan chce mi przekazać? - zapytał Marcin.

 

- Chcę ci powiedzieć, że musisz podjąć decyzję, synku. Chcę ci przekazać, że musisz wybrać między miastem wyobraźni a prawdziwym światem. Chcę ci powiedzieć, że musisz wybrać między iluzją a rzeczywistością. Chcę ci przekazać, że musisz wybrać między ucieczką a zmierzeniem się. Chcę ci powiedzieć, że musisz wybrać między spełnieniem a rozwojem - powiedział mężczyzna.

 

- I jak mam to zrobić? Jak mam podjąć taką decyzję? Jak mam dokonać takiego wyboru? - zapytał Marcin.

 

- Musisz posłuchać swojego serca, synku.

 

- Musisz posłuchać swojego głosu wewnętrznego, synku. Musisz posłuchać swojej intuicji i swojej mądrości. Musisz posłuchać swojej prawdy i swojej miłości - powiedział mężczyzna.

 

- A co jeśli się boję? Co jeśli się mylę? Co jeśli się zawiodę? - zapytał Marcin.

 

- Nie bój się, synku. Nie myl się. Nie zawiedź się. Bo nie ma dobrej ani złej decyzji. Bo nie ma lepszego ani gorszego wyboru. Bo nie ma łatwiejszej ani trudniejszej drogi. Bo jest tylko twoja decyzja. Bo jest tylko twój wybór. Bo jest tylko twoja droga - powiedział mężczyzna.

 

- A co jeśli nie dam rady? Co jeśli nie podołam? Co jeśli nie spełnię się? - zapytał Marcin.

 

- Dasz radę, synku. Podołasz. Spełnisz się. Bo masz w sobie siłę i odwagę. Bo masz w sobie talent i pasję. Bo masz w sobie marzenia i fantazje. Bo masz w sobie siebie - powiedział mężczyzna.

 

- A co jeśli zapomnę? Co jeśli stracę? Co jeśli żałuję? - zapytał Marcin.

 

- Nie zapomnisz, synku. Nie stracisz. Nie żałujesz. Bo pamiętasz o swoim życiu i swojej rzeczywistości. Bo cenisz swoją rodzinę i swoich przyjaciół. Bo kochasz swój świat i swoje szczęście. Bo kochasz siebie - powiedział mężczyzna.

 

- Dziękuję panu, że pan mi to wszystko powiedział. Dziękuję panu, że pan mi pomógł. Dziękuję panu, że pan jest dla mnie jak ojciec - powiedział Marcin.

 

- Nie ma za co, synku. Nie ma za co. Cieszę się, że mogłem ci pomóc. Cieszę się, że mogłem być dla ciebie jak ojciec - powiedział mężczyzna.

 

- I co teraz? Co teraz zrobię? - zapytał Marcin.

 

- Teraz musisz podjąć decyzję, synku. Teraz musisz dokonać wyboru. Teraz musisz obrać drogę - powiedział mężczyzna.

 

- I jak to zrobię? Jak to zrobię? - zapytał Marcin.

 

- Zrób to tak, jak czujesz, synku. Zrób to tak, jak myślisz. Zrób to tak, jak chcesz - powiedział mężczyzna.

 

Marcin spojrzał na miasto wyobraźni i na prawdziwy świat. Spojrzał na iluzję i na rzeczywistość. Spojrzał na ucieczkę i na zmierzenie się. Spojrzał na spełnienie i na rozwój.

 

I podjął decyzję.

 

I dokonał wyboru.

 

I obrał drogę.

 

Koniec.

 

***

 

To opowiadanie ma takie przesłanie, jakie chcesz mu nadać. Możesz je interpretować na różne sposoby i wyciągać z niego różne wnioski. Możesz je traktować jako bajkę, jako metaforę, jako alegorię lub jako coś innego. Możesz się z nim zgadzać lub nie zgadzać. Możesz się z nim utożsamiać lub nie utożsamiać. Możesz się z nim bawić lub nie bawić.

 

Jednak jeśli chcesz poznać moją opinię, to powiem ci, że to opowiadanie ma takie przesłanie:

 

- Nie uciekaj od swojego życia i swojej rzeczywistości. Zmierz się z nimi i pokonaj je.

- Nie zamykaj się w swojej wyobraźni i swoich marzeniach. Otwórz się na nie i dziel się nimi.

- Nie zapominaj o swojej rodzinie i swoich przyjaciołach. Ciesz się z nimi i kochaj ich.

- Nie zapominaj o sobie i o swoim szczęściu. Szanuj się i kochaj się.

 

To jest moje przesłanie. A jakie jest twoje? 😊

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania