mimochodem

gdybyś zechciał poczekać

choć nie wiem ile jeszcze wcieleń

w tym wciąż jestem niedojrzała

rozkładam tylko nogi

i żadnych uczuć wyższych

ani w trakcie ani po

 

ciało

tyle mogę dać

za twoją miłość

 

gdybyś zechciał poczekać

choć nie wiem na które z wcieleń

nie znam kolejności

nie pamiętam wcześniejszych

czy byłam

czy dopiero będę kamieniem

może pora na ptaka

drzewo albo psa

a psy są najwierniejsze

i kochają ot tak

 

no więc gdybyś zechciał poczekać

o ile masz jeszcze czas

wszak wcielenia musi obejmować jakiś limit

i może to ostatnia z twoich szans

 

dlatego kochaj i żyj

nie oglądaj się na mnie

zawiodę jak już nie raz

zawołam i zaraz zapomnę

imię i dłoń

puszczę

pomylę z jakąś inną

 

a gdybyś zechciał jednak zaczekać

choć odradzam biorąc na logikę

nie miej mi za złe jeśli powtórzę

któreś z wyuczonych kłamstw

i ból zadam niechcący

nie do końca świadomie

mimochodem

 

jak się przechodzi przez ten świat

niepostrzeżenie

bo ślady zatrze czas

i pamięć odejdzie z ostatnim kto z nas znał

albo chciał zrozumieć

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • il cuore 5 miesięcy temu
    Mam takie skojarzenie z książką Elizabeth Gilbert /Jedz módl się kochaj/
    Nie jest wybitną lecz zyskała popularność, tematyka poszukiwań mistycznych, próba zrozumienia siebie.
    cul8r
  • IgaIga 5 miesięcy temu
    Dziękuję!
  • Adin dwa tri 5 miesięcy temu
    Mam teorię, że wiek robi z człowieka dekadenta. Świetny wiersz!
  • IgaIga 5 miesięcy temu
    Dziękuję!
  • piliery 5 miesięcy temu
    Brutalny wiersz. Przywykłem do Twojej delikatności i nuty filozoficznej a tu: twarda mowa. Jakby nie Twój ale tym bardziej cenny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania