Pokaż listęUkryj listę

Mitology Patology - prolog i stworzenie świata

Kiedyś pewien człowiek powiedział: " W "Trudnych sprawach" można znaleźć rekordową licbę patologicznych sytuacji". Autorka tego tekstu się z tym nie zgadza. Nasuwa się więc pytanie: "Gdzie jest więcej patologii?". Dam wam na nie odpowiedź. Najwięcej kazirodztwa, nienawiści, nieślubnych dzieci, zdrad, walk między członkami rodziny, okrutnego mszczenia się i bezwzględnego wyzyskiwania znajdziemy w starożytnej religii, której wyznawcy wznieśli fundamenty współczesnej kultury.

 

Na początku był haos. Niektórzymówią, że to rozrzucone bez ładu i składu atomy, inni, że to nieuporządkowana mieszanka czterech żywiołów. Wszystko jedno jak na to spojrzeć, nasz świat zapoczątkowały rozwalone po całej dostępnej przestrzeni fragmenty przyszłego wszechświata. Pewnego razu z tegoże haosu, powstały dwa bóstwa. Uranos - niebo i Gaja - ziemia. Wszystko fajnie, bogowie są, wszechświat się kształtuje, wszyscy są szczęśliwi. Ale pewnego dnia stało się coś co zaskutkowało wydarzeniami tragicznymi. Uranos i Gaja postanowili zrobić sobie dziecko. Robili tak sobie dzieci, jedne sturękie, inne jednookie, jeszcze inne ze skłonnościami sadystycznymi, aż pewnego dnia Uranosa olśniło. Zdał sobie sprawę, że jego dzieci są strasznie brzydkie. Co zrobił kochający ojciec? Zabrał swoje dzieci na wycieczkę w jedną stronę do Tartaru. Tartar był głęboki, ciemny i bez wyjścia, więc Uranosowi nie groziło, że będzie jeszcze kiedyś oglądać mordy swych pacholąt. Jednak jedno z nich, które było jeszcze za małe na wycieczkę, zdziwiło się gdzie się podziali jego bracia. Na szczęście była jeszcze matka. Ona, jako uosobienie dobroci i litości, pożałowała bardzo swych potomków uwięzionych na wieki w ciemnym Tartarze. Więc kazała swemu pozostałemu przy życiu i wolności Kronoskowi zabić ojca sierpem. Kronos bez skrupułów okaleczył Uranosa narzędziem do zbierania zboża, po czym wziął za żonę piękną Reję, która, według niektórych źródeł, była jego siostrą. Żyli sobie zażądzając światem, ale nic nie trwa wiecznie i oczywiście coś musiało zchrzanić ich związek. Ponieważ historia lubi się powtarzać, po raz drugi tym co zmieniło losy świata były dzieci. Mianowicie, Kronos usłyszał od pewnej wyroczni, że jedno z jego dzieci zrzuci go z tronu. Co zrobił zapobiegliwy władca? Sprubójcie zgadnąć:

a) Żył w celibacie

b) Zainwestował w prezerwatywy

c) Zmienił dietę

Prawidłowa odpowiedź to oczywiście... c! Ponieważ władca świata nie zamierzał rezygnować z seksu, a najbliższa apteka była dość daleko, Kronos znalazł inny, genialny sposób na zapewnienie sobie braku potomstwa. Zmienił dietę! A konkretnie na dietę składającą się z jego dopiero narodzonych dzieci.

Następne częściMitology Patology - historia Zeusa

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • T. Weasley 11.01.2015
    Oceni ktoś?
  • NataliaO 11.01.2015
    Czytałam i jak bym to znał. Gdzieś, kiedyś słyszałam ale Ty trochę to wydanie inaczej napisałaś. Przedstawiłaś to schludnie i w taki trochę śmieszny lub ironiczny sposób. Koniec z dietą był najlepszy. Mi się lekko czytało. 4:
  • T. Weasley 11.01.2015
    Dzięki:). Miałam taki pomysł, żeby w ironiczny sposób przedstawić mitologię grecką.
  • NataliaO 11.01.2015
    Jak dla mnie udało Ci się ja wyczuwałam ironię. Świetne to było.
  • Ekler 11.01.2015
    Wtrącenia oddzielamy przecinkami ;)
    Co to pierwszego akapitu, który ma być wprowadzeniem w problematykę...teza zbyt wyolbrzymiona, ujmuje całemu tekstowi.
  • Anonim 24.01.2015
    Haos – no, chaos był. Ortograficzny.

    Drobny przytyk – nieuporządkowana mieszanka żywiołów to również rozrzucone bez składu atomy ;D
    „i bez wyjścia” - that's not quite true... Było wyjście. Tylko ciężko było z niego... wyjść, hehe.

    „narzędziem do zbierania zboża” - i cięcia genitaliów. I wprowadzania komunizmu. Słowem: sierpem.

    Więc tak: interpunkcja dalej do poprawki, serio, bo miejscami trzeba się domyślać, które zdanie łączy się z jakim. Strona stylistyczna... Tutaj mam problem. Niby jest prześmiewczość i satyra, itd., ale przypomina to trochę humor klozetowy. Takie naśmiewanie się dla samego naśmiewania, śmieszne tekściki, gagi, etc. Mnie nie rozbawiło. Poza tym powtórzenia nieco rażą – w mitologii powtórzenia mają swój cel – tak samo tutaj. Z tym, że w mitologiach, przynajmniej Rzehaka, jakoś to lepiej wyszło. Umiejscowienie gra dużą rolę.
    Co do tezy – starożytni udowadniają, że to, co dzisiaj nazywamy dewiacją i zboczeniem, kiedyś dewiacją i zboczeniem nie było. Patologia to po prostu nazwa na zbiór cech niepożądanych, karygodnych lub NIEWYGODNYCH dla pewnej grupy ludzi, która niestety poszła jak owce za głosem jakiegoś oburzonego świątobliwego. I zgodzę się z Eklerem, że postawiona teza wpływa na odbiór powyższej satyry – a mianowicie widać, że dzieło nie sprostuje pytaniu.

    Ode mnie 3. Błędów ortograficznych nie popuszczę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania