Noo, wróciłem, żeby może coś mundrego dokrzesać i w ogóle, lecz mundrości we mnie naparsteczek.
Nie znam Twoich wszystkich prac, ale angażując do oceny głównie sferę odczuciową, uważam ten tekst za zdecydowanie najlepszy. Może to jeszcze nie ten level, żebym plakał, rozmyślał nad sensem życia, czy w aktach zazdrości na własną tłumokowatość, ciskał bazorowymi klapkami przez pokój, ale tarczę gustu ostrzelałaś mi gdzieś w obrębie bałwankowej ósemki.
Niestety pechem dla Ciebie jest to, że wstrzeliłaś się z tym doskonałym tekstem w czasowy obręb innych, równie doskonałych, a że ja pokłady achów i ochów mam jednak wyczerpywalne, mogę Ci jedynie pozostawić ten kostropaty komentarz, poparty kontuzjogennym w moim przypadku ukłonem.
Chapeau bas, miss Angela.
Can, ja to sobie ten komentarz wydrukuję i na pamiątkę zostawię, bom wielce rada z jego przeczytania.
Bałwankowa ósemka to jak mi się zdaje szczyt moich możliwości, więc tym bardziej się cieszę.
Dziękuję i pozdrawiam.
Angela, nieee, nie sądzę. W dziewiątkę możesz na lekko przypierdzielić. Tera ciężko, bo inne gadziny w formie i nastukały Pulitzerów, co mnie trochę obrało z pykającego serduszka, ale dziewiątkę na pewno możesz ściągnąć. To już tak zahaczało, oscylowało. No ale niestety. Odczuciowy kamulcok jestem chwilowo, więc szarpło, na ile mogło.
Myślę, że wielką robotę zrobiła przeplatanka zwrotów bezpośrednich. Już teraz nie pamiętam z czym mnie się to kojarzy. Czy z Noną Kinga czy czymś Ketchuma. Nieważne. Grunt, że to jest to. Być może wrócę, jak mneie już tam kiedy odbałwani. Pewnie tak będzie. Wrócę, bo jestem psychiczny, więc bedę wystawał bidny i "łobdarty" pod wirtualnym okienkiem tego tekstu. Tak może byc. A co? Kto wariatowi zabroni poszaleńczyć?
Canulas to ja krótko, bo długo nie potrafię: Kórwax, dla takich komentarzy serio warto pisać.
Szczególnie od Ciebie, bo z Twoim zdaniem się liczę.
Ryjak się cieszy.
Angela, hmm. Też inaczej. U mnie to przebiega specyficznie. Potrafię na podstawie jednego zdania się niezwykle na coś nahajpować i potem wręcz latami to hołubić. Wahadełko na wadze odbioru emocjonalnego u mnie jest niezwykle niestabilne. W 80% przypadków kwękam, że coś, gdzieś chujowe, ale jak już dostępę kopa czymś zbieżnym, pokrewnym gustowo, to wtedy zaczynam oblubieńczy stalking.
Tak w skrócie, uproszczeniu i podane wprost z bezkofeinowego łba.
Canulas bezkofeinowego, serio, to tak się da? To pierwsze co przyszło mi do głowy po przeczytaniu
komentarza, bo ja kawusię niemal czcią otaczam. Co do pisania zaś, postaram się być zmotywowana
i starać się.
Pozdrawiam..
Daję ci 5 - bo ten króciutki tekst wywołał we mnie same pozytywne emocje.
Od wzruszenia po refleksję.
Zatrzymał mnie twój tekst.
Dziękuję ci za niego z całego serca Angelo.
Takie komentarze wzruszają, nie ma nic piękniejszego dla autora.
To ja dziękuję za pochylenie się nad tym krótkim utworem.
Jeszcze raz dziękuję i kłaniam się nisko.
Witam
Rozpoczynasz bez nas dwóch, bez partnera i bez wiary w miłość swoje lamentacje. Mądre i dojrzałe.
Czy nadal tęsknisz?
Czy wciąż ją pamiętasz?
Słyszysz?
Zapomnisz?... ciekawe przełamanie pytaniami, które pozostaną bez odpowiedzi.
Natura zła nie leży w świecie, czy w Bogu, ale w nas w ludziach. Pomimo wyrządzonych krzywd drugiemu człowiekowi, potrafimy w dalszym ciągu propagować takie wartości jak rodzina, jak miłość i jak wiara. Natomiast ci którzy wydają się nam być demonami i są jak wspólnota to kim my jesteśmy? Dobrem, a może złem? Wybór należy do nas.
Angela jesteś niesamowita, ukryć w minimalizmie tyle mądrości i ukierunkować modlitwę na właściwy tor to wielka sztuka.
Witaj
Po przeczytaniu Twojego komentarza, doszłam do wniosku, że ma on w sobie więcej głębi, niż sam
utwór. Cały czas wydaje mi się, że tekst jest jaki jest, fartem, a nie pożal się Boże kunsztem autora.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam.
Komentarze (40)
ale przymusu nie ma.
Baj
I tekst Ci się serio z niczym nie skojarzył?
i Ciebie olśni.
Reksio
Ślicznie dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam
Nie znam Twoich wszystkich prac, ale angażując do oceny głównie sferę odczuciową, uważam ten tekst za zdecydowanie najlepszy. Może to jeszcze nie ten level, żebym plakał, rozmyślał nad sensem życia, czy w aktach zazdrości na własną tłumokowatość, ciskał bazorowymi klapkami przez pokój, ale tarczę gustu ostrzelałaś mi gdzieś w obrębie bałwankowej ósemki.
Niestety pechem dla Ciebie jest to, że wstrzeliłaś się z tym doskonałym tekstem w czasowy obręb innych, równie doskonałych, a że ja pokłady achów i ochów mam jednak wyczerpywalne, mogę Ci jedynie pozostawić ten kostropaty komentarz, poparty kontuzjogennym w moim przypadku ukłonem.
Chapeau bas, miss Angela.
Bałwankowa ósemka to jak mi się zdaje szczyt moich możliwości, więc tym bardziej się cieszę.
Dziękuję i pozdrawiam.
Myślę, że wielką robotę zrobiła przeplatanka zwrotów bezpośrednich. Już teraz nie pamiętam z czym mnie się to kojarzy. Czy z Noną Kinga czy czymś Ketchuma. Nieważne. Grunt, że to jest to. Być może wrócę, jak mneie już tam kiedy odbałwani. Pewnie tak będzie. Wrócę, bo jestem psychiczny, więc bedę wystawał bidny i "łobdarty" pod wirtualnym okienkiem tego tekstu. Tak może byc. A co? Kto wariatowi zabroni poszaleńczyć?
Szczególnie od Ciebie, bo z Twoim zdaniem się liczę.
Ryjak się cieszy.
Tak w skrócie, uproszczeniu i podane wprost z bezkofeinowego łba.
komentarza, bo ja kawusię niemal czcią otaczam. Co do pisania zaś, postaram się być zmotywowana
i starać się.
Pozdrawiam..
(Wybacz, że więcej z siebie nie wykrzesam)
Od wzruszenia po refleksję.
Zatrzymał mnie twój tekst.
Dziękuję ci za niego z całego serca Angelo.
To ja dziękuję za pochylenie się nad tym krótkim utworem.
Jeszcze raz dziękuję i kłaniam się nisko.
Rozpoczynasz bez nas dwóch, bez partnera i bez wiary w miłość swoje lamentacje. Mądre i dojrzałe.
Czy nadal tęsknisz?
Czy wciąż ją pamiętasz?
Słyszysz?
Zapomnisz?... ciekawe przełamanie pytaniami, które pozostaną bez odpowiedzi.
Natura zła nie leży w świecie, czy w Bogu, ale w nas w ludziach. Pomimo wyrządzonych krzywd drugiemu człowiekowi, potrafimy w dalszym ciągu propagować takie wartości jak rodzina, jak miłość i jak wiara. Natomiast ci którzy wydają się nam być demonami i są jak wspólnota to kim my jesteśmy? Dobrem, a może złem? Wybór należy do nas.
Angela jesteś niesamowita, ukryć w minimalizmie tyle mądrości i ukierunkować modlitwę na właściwy tor to wielka sztuka.
Pozdrawiam
Po przeczytaniu Twojego komentarza, doszłam do wniosku, że ma on w sobie więcej głębi, niż sam
utwór. Cały czas wydaje mi się, że tekst jest jaki jest, fartem, a nie pożal się Boże kunsztem autora.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania